Piotrze,
Jeśli dojdziesz do wniosku, że chciałbyś wymienić SL1621 na SL621, to daj znać. Ja miałem podobny problem z "czkawką" automatyki. Było to chyba ze 4 lata temu. Coś tam eksperymentowałem kierując się wskazówkami podawanymi przez konstruktorów Plessey`a, i to pomogło ale już nie pamiętam co tam robiłem
. Po prawdzie nie używałem innych pasm poza 80 metrami więc doświadczenie Mietka może być w tym momencie bardziej miarodajne. Ze 27 lat temu pracowałem ze wzbudnicą konstrukcji G3Z... opartą na układach scalonych serii SL600. Pracowałem wyłącznie na 10 metrach notując ponad 1500 łączności z mocą 2,5W. Nie zaobserwowałem wówczas efektu "czkawki" ARW. Spróbuję przeanalizować różnice w obu projektach. Czy rzecz może tkwić w odwracalnym wzmacniaczu, który nie jest objęty ARW, a projekcie G3Z... tego odwracalnego wzmacniacza zwyczajnie brak?
W każdym bądź razie życzę Ci powodzenia!
U mnie problem z automatyką jest innego rodzaju niż "czkawka", ta czkawka jest problemem chyba zbyt dużych kondensatów i załatwia to ponoć mały kondensator do pinu (5) max. 10-47uF. U mnie automatyka nie pracuje - pojawiają się zniekształcenia na sygnale jak automatyka pracuje. Bez automatyki jest ok, wg. mnie raczej wzmacniacz rewersyjny nie ma nic do tego. Ja przede wszystkim muszę zmienić zasilanie na 6V oraz wlutuje tantale i dopiero zobaczę co dalej, być może z tego powodu to źle pracuje. Mam też wątpliwości do tego kondensatora C21 bo w innych aplikacjach go nie ma.
[
attachment=9412]
Tantale w tym układzie nie mają nic do rzeczy. Może kiedyś, jak kondensatory elektrolityczne miały słabe parametry, to był sens stosowania tantali. Obecnie raczej w celach pirotechnicznych warto je zastosować ....
Wzmacniacz rewersyjny również nie ma większego wpływu na automatykę, to tylko kilka decybeli wzmocnienia do pokrycia strat przemiany.
(02-02-2015 18:35)SP9LVZ napisał(a): [ -> ]U mnie problem z automatyką jest innego rodzaju niż "czkawka", ta czkawka jest problemem chyba zbyt dużych kondensatów i załatwia to ponoć mały kondensator do pinu (5) max. 10-47uF. U mnie automatyka nie pracuje - pojawiają się zniekształcenia na sygnale jak automatyka pracuje. Bez automatyki jest ok, wg. mnie raczej wzmacniacz rewersyjny nie ma nic do tego. Ja przede wszystkim muszę zmienić zasilanie na 6V oraz wlutuje tantale i dopiero zobaczę co dalej, być może z tego powodu to źle pracuje. Mam też wątpliwości do tego kondensatora C21 bo w innych aplikacjach go nie ma.
Piotrze, w jednych opracowaniach C21 nie ma w innych jest . W konstrukcji G3TSO rzeczywiście tego kondensatora nie ma . W G4CLF C21 jest ale z gwiazdką.
Pozdrawiam
Jerzy
Wydaje się że, opanowałem problem automatyki:
- C24 trzeba dać 47-100 uF ew. kombinować z szeregowym rezystorem chyba nie więcej niż 100 omów,
- ten C21 nie bardzo ma wpływ na problem,
- jest za duży sygnał z przedwzmacniacza m.cz.! przerejestrowuje całkowicie układ automatyki, ten perek to był dobry pomysł, tylko trzeba wlutować dodatkowy kondensator żeby oddzielić wyjście stało prądowe wzmacniacza operacyjnego 741 od peerka i tu jest kwestia naprawdę precyzyjnego ustawienia wartości sygnału m.cz. na układ automatyki, zastanawiam się nawet czy nie wziąć sygnału zaraz po SL641? Powiem szczerze, że nie robiłem jeszcze takiego RX z takim wykopem w pośredniej jak wychodzi na tych SL612.
- wylutowałem (usunąłem) R8, czyli nie podaję sygnału automatyki na drugi wzmacniacz i automatyka zaczęła pracować poprawnie!
Zamiast R8 (100 omów) myślę, że można dać diodę która mniejszy trochę dławienie drugiego wzmacniacza o wartość 0,7V z automatyki (lub dwie takie diody).
Myślałem, że te układy automatyki lepiej sobie radzą,... ale gdzie tam.
Na MC1350 i dwóch tranzystorach automatyka pracowała sprawniej.
Się trochę pomądrze bo z lenistwa nie zrobiłem tego co by wynikało z tego o czym piszę.
Z ta automatyka na SL621/1621 nie jest tak źle skoro w kilku niezłych komercyjnych sprzętach ją zastosowano z powodzeniem
i działa bez zarzutu.
Widziałem "oczyma w realu" w dwóch odbiornikach Thomson-CSF TRC394, TRC 243 i w radiostacji morskiej HF Redifon ale symbolu nie pamiętam no i oczywiste co jasna urządzenia Plessey'a.
Jak Francuzi się zdecydowali na układ z za kanału to pewnie nie sobie na złość.
W PRC RT-320 Plessey'a IF i automatykę zrobiono tak jak na załączonych obrazkach.
Aha, te układy seri CNYYY to wojskowe oznaczenia SLXXX Gdzie YYY nie jst XXX.
Tak dla zmylenia ruskich.
Dochodzimy do tego że to jednak kwestia zaprojektowania obwodów z ta automatyką. Jak widać w urządzeniach "fabrycznych" jest peerek 1 kom, do ustawienia poziomu sygnału na automatykę i 68 omów szeregowo z 100uF (z 3 pin) i 47uF (z 5 pin),... czyli trzeba spróbować tak też dać. Jest też większy kondensator sprzęgający a nie 0,1uF. SL621 ma 500 omów rezystancję wejścia i może wypróbujemy C25 4,7 uF. Wzmacniacz operacyjny ma niska impedancję wyjścia to mu to nie powinno przeszkadzać. Pozostaje ta kwestia dołożenia kondensatora pomiędzy wyjście wzmacniacza operacyjnego a peerek i to raczej z 10 uF.
Coś poeksperymentujemy i powinno wyjść. Wg. mnie to te amatorskie opracowania mają nie do końca dobrze zaprojektowaną automatykę na SL621. Trzeba wrócić do opisu fabrycznego układu.
Co do MC1350 to robiłem prosta automatykę na tranzystorach i bardzo dobrze pracowała.
Zastanawiam się teraz nawet czy nie lepiej było dać SL611 zamiast SL612 też by wystarczyły jeśli chodzi o wzmocnienie. Jak ktoś ma wersję na podstawkach SL1611 to sprawdźcie.
(02-02-2015 23:27)SP9LVZ napisał(a): [ -> ]Wydaje się że, opanowałem problem automatyki:
- C24 trzeba dać 47-100 uF ew. kombinować z szeregowym rezystorem chyba nie więcej niż 100 omów,
- ten C21 nie bardzo ma wpływ na problem,
- jest za duży sygnał z przedwzmacniacza m.cz.! przerejestrowuje całkowicie układ automatyki, ten perek to był dobry pomysł, tylko trzeba wlutować dodatkowy kondensator żeby oddzielić wyjście stało prądowe wzmacniacza operacyjnego 741 od peerka i tu jest kwestia naprawdę precyzyjnego ustawienia wartości sygnału m.cz. na układ automatyki, zastanawiam się nawet czy nie wziąć sygnału zaraz po SL641? Powiem szczerze, że nie robiłem jeszcze takiego RX z takim wykopem w pośredniej jak wychodzi na tych SL612.
- wylutowałem (usunąłem) R8, czyli nie podaję sygnału automatyki na drugi wzmacniacz i automatyka zaczęła pracować poprawnie!
Zamiast R8 (100 omów) myślę, że można dać diodę która mniejszy trochę dławienie drugiego wzmacniacza o wartość 0,7V z automatyki (lub dwie takie diody).
Myślałem, że te układy automatyki lepiej sobie radzą,... ale gdzie tam.
Na MC1350 i dwóch tranzystorach automatyka pracowała sprawniej.
"Peerek" w sterującym synale do ARW podpatrzyłem w jednym z niemieckich rozwiązań z Plessey`ami. Ponieważ kiedyś miałem z tym ARW problem, to szukałem przyczyny. Podejrzewałem, że problem może wynikać z przesterowania generatora ARW. Jak się zapewne domyślacie moje przypuszczenia nie wynikały z głębokiego, intelektualnego przemyślenia opartego na akademickiej wiedzy ale ze zwykłej intuicji. Czasami to działa
.
Pozdrawiam
Jerzy
Znalazłem jeszcze coś takiego w opisach fabrycznych Plesseya, może warto sprawdzić??? Tranzystor w obwodzie sterowania automatyki... może to coś zmieni? I sygnał do automatyki prosto z demodulatora? Jutro posprawdzam różne rozwiązania, trzeba doprowadzić to do prawidłowego funkcjonowania jak w fabrycznych urządzeniach.
[
attachment=9421]
(03-02-2015 0:31)SP9LVZ napisał(a): [ -> ]Dochodzimy do tego że to jednak kwestia zaprojektowania obwodów z ta automatyką. Jak widać w urządzeniach "fabrycznych" jest peerek 1 kom, do ustawienia poziomu sygnału na automatykę i 68 omów szeregowo z 100uF (z 3 pin) i 47uF (z 5 pin),... czyli trzeba spróbować tak też dać. Jest też większy kondensator sprzęgający a nie 0,1uF. SL621 ma 500 omów rezystancję wejścia i może wypróbujemy C25 4,7 uF. Wzmacniacz operacyjny ma niska impedancję wyjścia to mu to nie powinno przeszkadzać. Pozostaje ta kwestia dołożenia kondensatora pomiędzy wyjście wzmacniacza operacyjnego a peerek i to raczej z 10 uF.
Coś poeksperymentujemy i powinno wyjść. Wg. mnie to te amatorskie opracowania mają nie do końca dobrze zaprojektowaną automatykę na SL621. Trzeba wrócić do opisu fabrycznego układu.
Co do MC1350 to robiłem prosta automatykę na tranzystorach i bardzo dobrze pracowała.
Wzbudnica G4CLF, James`a powstała z założeniem takim aby udostępnić krótkofalowcom najprostsze z możliwych rozwiązanie, z minimalną ilością podzespołów. James był inżynierem pracującym dla firmy Plessey chyba ponad 25 lat. Nie był amatorem ale wzbudnicę ssb zaprojektował dla amatorów.
Zastanawiam się teraz nawet czy nie lepiej było dać SL611 zamiast SL612 też by wystarczyły jeśli chodzi o wzmocnienie. Jak ktoś ma wersję na podstawkach SL1611 to sprawdźcie.
(03-02-2015 0:31)SP9LVZ napisał(a): [ -> ]Dochodzimy do tego że to jednak kwestia zaprojektowania obwodów z ta automatyką. Jak widać w urządzeniach "fabrycznych" jest peerek 1 kom, do ustawienia poziomu sygnału na automatykę i 68 omów szeregowo z 100uF (z 3 pin) i 47uF (z 5 pin),... czyli trzeba spróbować tak też dać. Jest też większy kondensator sprzęgający a nie 0,1uF. SL621 ma 500 omów rezystancję wejścia i może wypróbujemy C25 4,7 uF. Wzmacniacz operacyjny ma niska impedancję wyjścia to mu to nie powinno przeszkadzać. Pozostaje ta kwestia dołożenia kondensatora pomiędzy wyjście wzmacniacza operacyjnego a peerek i to raczej z 10 uF.
Coś poeksperymentujemy i powinno wyjść. Wg. mnie to te amatorskie opracowania mają nie do końca dobrze zaprojektowaną automatykę na SL621. Trzeba wrócić do opisu fabrycznego układu.
Co do MC1350 to robiłem prosta automatykę na tranzystorach i bardzo dobrze pracowała.
Wzbudnica G4CLF, James`a powstała z założeniem takim aby udostępnić krótkofalowcom najprostsze z możliwych rozwiązanie, z minimalną ilością podzespołów. James był inżynierem pracującym dla firmy Plessey chyba ponad 25 lat. Nie był amatorem ale wzbudnicę ssb zaprojektował dla amatorów.
Pozdrawiam
Jerzy
Zastanawiam się teraz nawet czy nie lepiej było dać SL611 zamiast SL612 też by wystarczyły jeśli chodzi o wzmocnienie. Jak ktoś ma wersję na podstawkach SL1611 to sprawdźcie.