Witam kolegów!
Czy w odbiorniku można zastosować głośnik 4Ohm? W instrukcji jest podane, aby podłączyć głośnik 8 Ohm. Jednak ten, który posiadam jest malutki i ma tylko 0,5W mocy. Mam za to troszkę większy o impedancji 4 Ohmy i mocy 3W. Podłączałem oba do starego walkmana i ten drugi (3W) grał znacznie ładniej. Moc LM386N to 1,25W. Czy przy tych wartościach prądów, głośnik o niższej impedancji może uszkodzić układ scalony?
Oczywiście że można
Tylko że nie wolno tego robić
Nota katalogowa dla LM386 wyraźnie mówi że przy napięciach zasilania powyżej 10V oporność obciążenia ma być 32 Omy, a nie 4, jak chcesz zrobić. W Taurusie zasilamy scalaka z napięcia zwykle powyżej 12V. Co to oznacza, wiesz, bo masz wątpliwości i pytasz. Nie wiem tylko skąd się wzięło u Ciebie 1,25 Wata, skoro nota katalogowa podaje ledwie 1000mW przy napięciu zasilania aż 16V. Jednak pozostań przy tych 8 Omah, ale głośniczek powinien być zabudowany w obudowie. Te głośniki w małych plastikowych obudowach od dawnych komórkowych zespołów nagłaśniających typu Motorola i podobnych świetnie odtwarzają, można nawet z taką obudową głośniczek zapakować do Taurusa. Audio wtedy brzmi znakomicie.
Rysio!
Jakby się uprzeć - to można dać mały transformatorek o odpowiedniej przekładni.
Nawinąć trzeba samemu, bo przekładnia nietypowa, ale za to przy małych omach wychodzą małe ilości zwojów.
Tak samo podłącza się duży głośnik niskoomowy do komputera chcąc uniknąć dodatkowego wzmacniacza i zasilania, gra całkiem dobrze.
Drobne wyjaśnienie w temacie oporności głośników. Do dowolnego wzmacniacza możemy podłączyć dowolny głośnik ( ale świadomie). Teraz wyjaśnienie - dlaczego. Jeśli mamy wzmacniacz o oporności wyjściowej 16 Om, to gdy podłączymy głośnik też 16 Om to nie uszkodzimy wzmacniacza jeśli go wysterujemy na nominalną moc. Przykład: zasilamy wzmacniacz z 16 V (prawie takie napięcie pojawi się na głośniku) i gdy głośnik ma 16 Om, to pobiera prąd 1 A. A wiec ten 1 A jest max prądem jaki może oddać nasz teoretyczny wzmacniacz. Teraz podłączamy głośnik np. 8 Om. Taki głośnik przy wysterowaniu dającym napięcie na głośniku 8 V pobiera prąd 1 A. No tak ale mamy zapas do 16 V, to gdy damy takie napięcie, głośnik 8 Om pobierze prąd 2 A, a głośnik 4 Om pobierze prąd 4 A. Tranzystory końcowe wzmacniacza (a więc i te wewnątrz układu scalonego) uszkadza prąd pobierany przez obciążenie jeśli jest powyżej nominalnego. Wystarczy ograniczyć wysterowanie wzmacniacza, aby prąd nie przekraczał nominalnego i możemy podłączać jaki chcemy głośnik tzn obciążenie.
Mój wywód jest całkowicie teoretyczny. Na zniszczenie wzmacniacza ma jeszcze wpływ pobrana moc no i zdolność odprowadzenia ciepła. Ale generalnie jak odpowiednio ograniczymy wysterowanie to wzmacniacza nie uszkodzimy pomimo niezgodnego z nominalnym obciążenia.
Prawie się zgadza , ale jest jeszcze jeden większy i mały szkopuł.
Każdy wzmacniacz mocy jest objęty zewnętrzną lub wewnętrzną pętlą sprzężenia zwrotnego, które ma odpowiednio dobrane impedancje. Jeśli głośnik zbyt mocno obciąża stopień końcowy to pętla przestaje prawidłowo pracować i tak obciążony wzmacniacz wytwarza mocno zniekształcony dźwięk o czym bardzo łatwo można się przekonać na przykładzie wymienionego wyżej układu scalonego.
Gdyby ktoś się jednak uparł i zastosował niskoomowy głośnik bez dodatkowego transformatora to utrzymanie i nie przekroczenie maksymalnej mocy przy pomocy tylko zwykłego potencjometru nie jest w praktyce możliwe. Trzeba koniecznie zastosować dobry limitetr sygnału wejściowego, choćby najprostszy - twardy - na zwykłych diodach, będą zniekształcenia po przekroczeniu progu, ale mocy nie przekroczymy.
Czy to wszystko jest warte tego zachodu... może lepiej zastosować inny scalak...
Czy w Taurusie, strojąc obwody wejściowe mogę zastosować taki patent:
Zbudować prosty tester kwarców (np. ten ze strony sp5ddj) i użyć kwarcu 3,68MHz. Do wyjścia testera przylutować długi kawałek drutu i zbliżyć go do podobnego kawałka drutu, przylutowanego w miejsce anteny (na płytce RX). Później stroić trymery na najsilniejszy sygnał odbierany.
Czy to zadziała?
Najlepiej do wejścia odbiornika wpiąć generator w.cz. Za obwodami wpiąć oscyloskop lub miernik w.cz. i dopiero stroić. Tak jak napisałeś, to też jest jakieś wyjście. Chyba nie masz czym pomierzyć i będziesz robił to na słuch?
Chciałem w ten sposób, ponieważ pewnie zarówno generator w.cz jak i oscyloskop mają jakąś impedancje wejściową i nie chciałem łączyć galwanicznie, aby nie rozstroić obwodów wejściowych. Posiadam sondę w.cz. Ale jesli w ten sposób można, to nie ma problemu mogę skorzystać z przyrządów na uczelni
No tak mi się wydaje, że jesli masz te mierniki, to właśnie one do tego są. po co męczyć się z budową generatora jak masz te mierniki? Generator+miernik w.cz. ( np. V640) wystarczy. Taurusik chodzi od pierwszego włączenia- jesli wszystko dobrze połączyłeś. Będziesz zaskoczony działaniem tego RXa. Naprawdę warto go zbudować.