Witam.
Jeżeli ktoś chciałby taką sondę umieścić w obudowie, to w załącznikach jest opis jak taką obudowę wykonać, a także garść cennych informacji. Polecam.
Może ktoś się pokusi i przetłumaczy ten tekst na j. polski, myślę że wielu początkujących konstruktorów by na tym skorzystało.
Pozdrawiam, Bogusław
Witam
Podobno do sondy dobre są rosyjskie diody germanowe DG507. Mam kilka sztuk.
Pozdrawiam
Stanisław
[attachment=4127]A ja umieszczam sondy po kondensatorach ,lekko podgrzewam palnikiem i wszystko się ładnie rozlutowuje i wyciągam folię ,czyszczę obudowę i umieszczam gotową sondę w środku i delikatnie zalutowuję .
Czy nawijając cewki L1, L2, L3 wazniejsze jest dochowanie właściwej indukcyjności czy liczby zwojów? (na tych cewkach nawijam uzwojenie wtórne). Nawijając cewki z podaną liczbą zwojów nigdy nie osiągam zadanej indukcyjności, zazwyczaj musze dowinąć jeszcze ok. 10 zwojów... Cewki nawijam ściśle, drutem ok. 0,3mm. Czy ma to wpływ na przekładnię takiego transformatora?
cześć,
Pewien jesteś że masz dobry rdzeń ? Albo że masz dobrze skalibrowany miernik LC ? (moim zdaniem to ten przypadek)
Tak czy owak wg mnie dla L1, L2, L3 ważniejsza jest indukcyjność - bo to przede wszystkim filtr pasmowy a funkcja transformowania impedancji jest drugorzędna. Dla pierwotnego zostaw 3 zwoje.
73! Artur sp2qca
Rdzenie zamawiałem od Nejbera, przy czym nie są one czerwone tylko bardziej brązowe (wyczytałem tutaj na forum, że te nowe rdzenie nie zawierają ołowiu czy czegoś podobnego- i dlatego maja brazowy kolor). Mierzyłem multimetrem za 70zł, zakres pomiarowy najniższy jaki miał to 2mH (dokładność +/- 2%) dlatego jutro idę zmierzyć profesjonalnym miernikiem laboratoryjnym.
Pozdrawiam!
Przemek
Mając chwilę czasu wróciłem do zabawy z Taurusem. Nie wiem czy pamiętacie, ale miałem problem z pasmem przenoszenia - głosy odbieranych krótkofalowców słychać głośno, ale nie wyraźnie. Właściwie jest to takie dziwne skrzeczenie, jakby czegoś "brakowało" w odbieranej informacji. Wsłuchawszy się dokładnie jestem jeszcze w stanie zrozumieć literowaną część korespondencji - normalnych słów już się nie da.
Pomyślałem, że winien jest filtr kwarcowy i to na nim się skupiłem. Stwierdziłem, że za pierwszym razem zapewne narzuciłem sobie za mały rygor podczas dobierania kwarców i dlatego mają za duży rozrzut. Kupiłem większą ilość nowych rezonatorów 10MHz i zacząłem je mierzyć - tak wybrałem komplet czterech, które różniły się AFAIR o jakieś 40-50Hz. Mierzyłem za pomocą prostego generatora na jednym tranzystorze i licznika częstotliwości - lepszej możliwości niestety nie miałem.
Nie poprawiło się, więc postanowiłem wybrać lepsze kondensatory. Wybrałem i wlutowałem po kolei komplety mające 47pF, 56pF i 68pF (w tej chwili właśnie ten siedzi w układzie) starałem się, żeby różnica pojemności kondensatorów nie była większa niż kilka dziesiątych pF. Niemniej ciągle mam ten sam efekt. Włączam RX, daję mu czas na ustabilizowanie VFO, ustawiam go na jakąś silną stację i kręcę trymerem BFO. W pewnym momencie brzmienie sygnału się zmienia - od tonacji wysokiej do niskiej (albo odwrotnie, w zależności od tego w którą stronę kręcę). W pewnym momencie częstotliwość jest zbliżona do naturalnego brzmienia ludzkiego głosu, ale ciągle jest to jednak praktycznie niezrozumiałe skrzeczenie albo ćwierkanie.
Pomyślałem, że może padł lm386 - po wymianie nie pomogło.
Gdzie szukać przyczyny? Źle stroję? Mimo wszystko winić filtr, pomimo tego, że wymieniłem praktycznie wszystkie jego elementy? A może jeszcze jakaś inna część może przeszkadzać?
W przypadku Bartka nie miałem takich problemów, brzmiał od razu o wiele, wiele lepiej. No ale tam filtr miałem gotowy - co prawda też drabinkę, ale kupioną od kogoś dysponującego wobuloskopem...
Czy mierzyłeś częstotliwość BFO? Być może trzeba wymienić dławik na inny, bo wskazuje mi na to, że to własnie tu tkwi problem.
Pamiętam, że kiedy zaczynałem składać Taurusa nie miałem jeszcze żadnego odbiornika KF, więc BFO sprawdziłem podpinając do niego licznik częstotliwości - rozwiązanie niezbyt fortunne z tego względu, że o ile mi wiadomo ten generator jest bardzo podatny na rozstrojenie. W każdym razie wówczas wszystko wyglądało ok. Dzisiaj zrobiłem to tak, jak sugerował SP5DDJ w instrukcji. Wziąłem odbiornik (niestety nie mam porządnego odbiornika komunikacyjnego na KF, a jedynie proste radyjko w postaci YachtBoy'a 80). Do wejścia antenowego włożyłem koniec 10 cm przewodu i całość położyłem obok zmontowanej płytki. Radio ustawiłem na 9,996 MHz (dokładnie już nie mogę) i kręcąc trymerem udało mi się złapać sygnał BFO. Na 10MHz zresztą też się dało.
Zresztą nie sądzę, żeby to było to - gdy kręcę trymerem podczas słuchania stacji głos nadawcy zmienia się od bardzo niskiego "crapania" do wysokiego "skrzeczenia". Pomyślałem też, że być może wstrajam się od strony niewłaściwej wstęgi, ale cy wówczas byłbym w stanie zrozumieć pojedyncze słowa (np. literowanie i cyfry)?