HomeMade

Pełna wersja: Piligrim SMD z DW Radio
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22
(12-02-2013 17:29)SP2JQR napisał(a): [ -> ]Ja bym nie kombinował z LM386, tylko wsadził normalny wzmacniacz o dobrych parametrach, który nie położy parametrów tego fajnego radia na samym końcu toru odbiornika.
O niebo lepszy jest od niego choćby zwykły TDA2003 w nieco zmienionej aplikacji. Niestety nie jest SMD i musi być wlutowany ręcznie. Jestem przekonany, że w technologi SMD też można znaleźć dobre układy o mocy kilku watów.
Parametry użytego FST3125 w tym radiu nie są jeszcze dobrze wykorzystane. Sam układ mieszacza umożliwia uzyskanie IP3 aż o 10dB lepszego niż w układzie tego radia. Przesterowują się najpierw wzmacniacze operacyjne filtru, a potem wzmacniacz operacyjny sumowania sygnałów za polifazerem. Dlatego Husarek ma filtry LC. Wymiana kluczy na jakiekolwiek "lepsze" jest całkowicie pozbawiona sensu, no chyba, że chodzi o lepszą dostępność rynkową i cenę. Klucze mogą być więc nie lepsze a nawet gorsze i nie wpłynie to w istotny sposób na parametry intermodulacyjne.
Szybsze klucze dają większą precyzję przesunięcia fazy, co poprawia wytłumienie niepożądanej wstęgi na wyższych pasmach. Ta szybkość to czas przełączania układu cyfrowego, a nie zdolność do komutowania gigahercowych sygnałów. Nie należy tych dwóch rzeczy ze sobą mylić.
Klucze analogowe mają wiele parametrów, wpływających na różne parametry radia, ale producent z DW nie powiedział o jakie konkretnie parametry mu chodzi. W pierwszym momencie pomyślałem o intermodulacji, której w tym radiu nie poprawimy wymianą kluczy, ale można za to próbować poprawiać inne parametry. Trzeba w tym momencie jednak je zdefiniować, bo inaczej dyskusja będzie bezprzedmiotowa.
Jeśli można, to chciałbym dodać do tego kilka uwag z własnych doświadczeń.
Przed polifazerem wzmocnienie układu powinno być jak najmniejsze - ok 20 dB max, zaraz za polifazerem powinien być zastosowany filtr m.cz. obcinający pasmo do ok 3 kHz. Jest to ważne, bo jeśli się tego nie zrobi, to stopnie wzmocnienia za polifazerem będą się przesterowywały. Po prostu widmo sygnału m.cz. za polifazerem jest bardzo szerokie i sumaryczny sygnał m.cz. potrafi być również bardzo wysoki. Nie rozumie, czemu konstruktorzy takich urządzeń nie stosują wzmacniaczy operacyjnych typu rail-to-rail, a jest w czym wybierać na rynku.
Dla porównania mogę powiedzieć, że w moim odbiorniku SDR mam zastosowane wzmacniacze typu rail-to-rail (MCP6022) i przy szerokości sygnału 48 kHz, żaden sygnał z pasma (np 40m) nie jest w stanie ich przesterować i to tym bardziej, że napięcie zasilania jest tylko 5V ! Natomiast moje wcześniejsze próby z innymi wzmacniaczami (np INA217, albo NE5532, i innych) były raczej mierne. Małe szumy własne wzmacniacza operacyjnego to nie wszystko, bo duże znaczenie mają również zniekształcenia sygnału takiego wzmacniacza, które powinny być jak najmniejsze (mowa tu o wzmacniaczach w mieszaczu kwadraturowym), ponieważ one również mają wpływ na uzyskane tłumienie niepożądanej wstęgi bocznej.
Tak jak to kolega wcześniej wspomniał, przy wyborze kluczy należy się kierować szybkością przełączania, która powinna być rzędu kilku ns. Oprócz tego rezystancja kanału w stanie otwarcia powinna być poniżej 10 om.
Jeśli przy budowie urządzenia będziemy się stosowali do tych wymagań, to na pewno zbudujemy dobre radio.

Pozdrawiam,
Krzysiek DP9NLD


Odnośnie płytki z DW-Radio, to dzisiaj lub jutro powinna być u mnie ta płytka, więc po testach podzielę się swoimi uwagami na ten temat. Z tego co dowiedziałem się wcześniej, to jest to tylko rozwiązanie na SSB, co według mnie jest dużym minusem, ale zobaczymy jak będzie z resztą.
Mam nadzieję, że DW czyta uważnie nasze posty i wyciągnie wnioski.
(03-04-2013 10:24)SP2JQR napisał(a): [ -> ]Mam nadzieję, że DW czyta uważnie nasze posty i wyciągnie wnioski.

Witam,
No właśnie, bo wczoraj dostałem płytkę z DW-Radio i pierwsze uruchomienie to był........ falstart ;-).
Po włączeniu zasilania okazało się, że stabilizator -5V cholernie się grzeje... Dobrze, że mam zwyczaj sprawdzać, czy się przypadkiem coś za bardzo nie grzeje, bo prawdopodobnie byłoby już po nim ;-(
Gdyby nie to, że moja zawodowa dociekliwość nie kazała mi dobrze przyjrzeć się tej płytce, to byłbym teraz w kropce i chyba musiałbym odesłać tę płytkę do DW-Radio...
Okazało się, że na płytce jest pełno paprochów z cyny po lutowaniu, które spowodowały zwarcie napięcia -5V do masy. Prawie przy każdym rezystorze i kondensatorze są poprzyklejane malutkie kulki z cyny, które widać dopiero pod lupą. Jednym słowem niechlujstwo producenta, któremu nie chciało się wyczyścić płytki.
Tym, którzy zakupią tę płytkę radzę, żeby przed włączeniem wyczyścili dobrze płytkę. Ja to zrobiłem miękką szczoteczką do zębów.
Po włączeniu płytka "ożyła", z tym, że takie próby jak wczoraj robiłem są trochę nie na miejscu, bo płytka zaczęła się wzbudzać. Jakoś sobie z tym poradziłem, ale takie próby są męczące. Muszę zmontować wszystko na jakimś próbnym chasis i wtedy dopiero będzie można się tym pobawić.
W każdym razie pierwsze wrażenia z odsłuchu są bardzo pozytywne:
- piękne audio
- duża czułość
- automatyka działa dobrze
- jest możliwość regulacji wzmocnienia automatyki
Tak jak napisałem, są to dopiero pierwsze próby z montażem w "powietrzu", dlatego nie są za bardzo miarodajne. Za kilka dni będę mógł coś więcej na ten temat powiedzieć.

Pozdrawiam,
Krzysiek sp9nld
Witam ponownie,

Jestem po próbach odbioru z tej płytki, którą umieściłem na próbnym chasis wraz z filtrami wejściowymi oraz syntezerem Si570 + sterownik sprzężony z komputerem (sterownik z mojego SDR-a sterowany z programu SDR)
Zdjęcie z próbnego montażu w załączniku.

Moja opinia z odsłuchu:
- piękne audio
- duża czułość
- automatyka działa dobrze - przy bardzo dużych sygnałach rzędu 59+20dB i więcej trochę się już nie wyrabia, ale to jest raczej normalne w takich prostych rozwiązaniach.
- automatyka jest szybka, co może niektórym się nie podobać, ale ja jestem przyzwyczajony, ponieważ w moim ICOM-ie (IC-718) jest jeszcze szybsza, w każdym razie jest OK, natomiast jeśli dla kogoś jest za szybka, to można dołożyć kondensator i zwiększyć stałą czasową automatyki.
- jest regulacja wzmocnienia automatyki, która w opisie opisana jest jako regulacja wzmocnienia w.cz.
- selektywność jest dobra - zbocze tłumienia filtru zastosowanego w tym urządzeniu zaczyna się od ok 2,7kHz i kończy na ok 4kHz - przy odsłuchu bardzo silnej nośnej (np w paśmie 7MHz) po odstrojeniu o 4kHz już jej nie słychać, wnioskuję więc, że w tym momencie tłumienie filtra wynosi powyżej 70dB, czyli jest zadowalające, tak jak w średniej klasy filtrze kwarcowym.
- tłumienie niepożądanej wstęgi bocznej jest wyśmienite !!! - excelent ! po prostu lepiej już nie trzeba. Moim zdaniem bomba ! Miałem wcześniej zbudowany odbiornik DC taki jak w JUMA2, ale takiego tłumienia drugiej wstęgi bocznej nie udało mi się uzyskać. Próbę robiłem w paśmie 30m, gdzie na częstotliwości ok 10,1MHz pracuje przeważnie bardzo silny telegraf - S9+20dB. Po przełączeniu na drugą wstęgę po prostu go nie słychać ! Myślę że tłumienie jest na poziomie 60dB lub więcej - tak jak w moim SDR-rze - mowa o paśmie 10MHz, nie wiem jak na wyższych pasmach, bo nie znalazłem nigdzie takiego silnego sygnału do porównania.
- wzmocnienie wzmacniacza wyjściowego jest 3 razy za duże !!! (10-15 dB) - słuchając na słuchawkach siłę głosu miałem skręconą prawie na minimum. Myślę, że należałoby albo usunąć kondensator 10uF pomiędzy nogami 1 i 8 układu LM386 (wtedy wzmocnienie może być za małe), albo wstawić szeregowo z nim rezystor ok 220-1000 om aby obniżyć jego wzmocnienie. Najlepiej byłoby wstawić PR-ek ok 2,2k szeregowo z tym kondensatorem i ustawić go odpowiednio do własnych wymagań.
- szumy własne odbiornika są małe - najlepiej sprawdzić to przy odbiorze - ustawić na max wzmocnienie w.cz. (czyli automatyki), siłę głosu tak jakbyśmy słuchali normalnie stacji i odłączyć antenę. Nie oceniajmy szumów przy podkręceniu wszystkiego ma max, bo jak wcześniej wspomniałem wzmocnienie wzmacniacza wyjściowego jest 3 razy za duże, więc szumy też będą 3 razy za duże ;-)

Mylę, że odbiornik w tym rozwiązaniu jest bardzo dobry - lepiej mi się na nim słucha niż na moim ICOM-ie ! Widać, że chłopak/chłopaki konstruktorzy się postarali. Bardzo duży pozytyw za odbiornik !
Co do nadajnika, to myślę, że dopiero za parę dni będę mógł coś powiedzieć, bo muszę sobie najpierw przygotować jakiś mikrofon.

Tyle na razie, pozdrawiam,
Krzysiek sp9nld
Pora na test nadajnika...

Do podsłuchu sygnału użyłem mojego trx-a ICOM IC-718.
Urządzenie przewidziano do użycia mikrofonem elektretowym np z komputerowym zestawem słuchawkowo-mikrofonowym (w moim wypadku), ponieważ na wejściu mikrofonowym jest polaryzacja napięciem potrzebnym dla mikrofonu elektretowego.
Po podłączeniu mikrofonu i przełączeniu na nadawanie urządzenie zaczęło działać, ale... sygnał był taki jak to powiedzieć "szarpany".
Po dokładnym przyjrzeniu się układowi okazało się, że napięcie zasilana układu SSM2165 (kompresor dynamiki) wynosi 3,5V, a nie tak jak powinno być, czyli 5V (wg datasheet-u układu). Okazało się, że na wejściu układu stabilizatora 5V, do którego jest podłączony SSM2165 napięcie wynosi 5V, czyli... herezja. W takim wypadku napięcie powinno być ok 1,5 -2V większe aby stabilizator mógł poprawnie pracować.
Jest to błąd konstrukcyjny, bo po co stabilizator na 5V miałby stabilizować już uzyskane wcześniej napięcie 5V. Po sprawdzeniu ze schematem wszystko niby jest ok.
Pytanie - co z tym fantem zrobić ? Postanowiłem pominąć więc ten stabilizator. W tym przypadku podgrzałem lutownicą nóżkę nr 1 stabilizatora 78L05 (układ U23) i odgiąłem ją do góry, następnie zmostkowałem ścieżki pomiędzy wejściem i wyjściem stabilizatora (nóżki 1 i 8, a dokładnie ścieżki z tych nóżek) tak, jak to jest na załączony zdjęciu (biały przewód w prawym dolnym rogu płytki).
Po tym zabiegu na układzie SSM2165 pojawiło się napięcie 5V i układ zaczął działać poprawnie. Przy pomocy potencjometrów nastawnych można ustawić poziom kompresji oraz poziom sygnału na wyjściu układu SSM2165.
Audio nadajnika jest bardzo porządne i można powiedzieć, że nadajnik po zabiegu, który wykonałem działa bardzo dobrze. Tłumienie fali nośnej jest na poziomie 55-45 dB zależnie od pasma (lepiej jest na niższych częstotliwościach) i jest wystarczające.

Wracając do odbiornika, to postanowiłem też odłączyć kondensator 10uF, który jest podłączony do wyprowadzeń 1 i 8 układu LM386. Wzmocnienie układu spadło o 20dB i okazało się, że siła głosu jest teraz prawidłowa.

Podsumowując mogę powiedzieć, że po wykonaniu powyższych poprawek układ odbiornika jak i nadajnika pracuje bardzo dobrze. Mogę powiedzieć, że przerósł moje oczekiwania i pracuje lepiej niż myślałem.
Bardzo polecam tę płytkę pomimo tych kilku utrudnień jakie napotkamy przy uruchomieniu, ale myślę, że warto, ponieważ przy niewygórowanej cenie mamy płytkę transceivera dobrej jakości, która na dodatek jest bardzo mała dzięki układom SMD.

Przeglądając poprzednie posty kolegów przeczytałem, że automatyka w tym radyjku jest zła. Trochę bym się z tym nie zgodził, bo trudno wymagać aby automatyka działająca na pojedynczym wzm. operacyjnym mogła mieć dynamikę rzędu 80dB jak to jest w urządzeniach fabrycznych. W tym rozwiązaniu wynosi ona max 50dB. Każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety. Tutaj czasami trzeba podeprzeć się tłumikiem, natomiast przy "głębokiej" automatyce sygnał ulega zniekształceniom. Czysty piękny sygnał w Piligrimie polega właśnie na tym, że automatyka go nie psuje jak to jest w wielu innych rozwiązaniach. Szumy w Piligrimie są właśnie dlatego takie małe, że nie ma zbyt "głębokiej" automatyki, która by te szumy wzmacniała. Zawsze pamięcią wracam do radyjek lampowych typu 0-V-2, gdzie sygnał był bardzo czysty i to chyba właśnie dlatego, że te radyjka nie miały automatyki. Wielu starych DX-menów pracuje z wyłączoną automatyką i tak by jeszcze można wiele o ty mówić ;-).
W mojej (subiektywnej) opini odbiornik na tej płytce (lub też w Piligrimie) chodzi bardzo ładnie. Wolę gorszą automatykę i piękny czysty sygnał niż zniekształconą "sieczkę" jaka wychodzi z mojego ICOM-a 718, w którym i tak muszę skręcać wzmocnienie w.cz. z powodu właśnie takiej "głębokiej" automatyki.

Jeśli ktoś chciałby mieć Piligrima od zaraz, to nie musi go składać i męczyć się. Wystarczy kupić tę płytkę, wykonać poprawki, o których piszę i mamy gotowego, ulepszonego piligrima w wersji SMD. Mam nadzieję, że producenci / konstruktorzy tej płytki wyciągną wnioski z moich uwag zamieszczonch w tym poście i dokonają poprawek w układzie.

Pozdrawiam,
Krzysiek sp9nld
Witam

Fajnie Krzysztof ze jesteś zadowolony , mam prośbę zapodaj jakiś plik audio jak ten wynalazek pracuje :-) , sam się nawet zastanawiałem co prawda mam Piligrima w wersji THT ale mam problem z obudową i biedak czeka goły :-) natomiast ta jest malutka i mam taka obudowę. Druga prośba do Ciebie czy mógłbyś opisać coś więcej o tych filtrach które widać na zdjęciu oraz syntezie oczywiście w innym wątku.

Z góry dziękuje i pozdrawiam

Andrzej
Witam,

Jeśli chodzi o filtry, to są to filtry z GenesisRadio G59 SDR, link do strony z filtrami: http://www.genesisradio.com.au/G59/phase7.html
schemat filtrów: http://genesisradio.com.au/G59/pictures/g59mk2_2029.jpg
Z tym, że ja mam troche inne sterowanie - u mnie przekaźniki przełączane są tranzystorami MOSFET, którymi steruje sterownik. W następnych filtrach, które zrobię już niedługo zastosuję dławiki SMD, a sterowanie będzie poprzez magistralę I2C (poprzez układ PCF8574) tak, że sterowanie będzi szło tylko dwoma przewodami. Chcę jak najbardziej ograniczyć "kablologię". Również klawiatura 4x3 klawisze będzie podłączona poprzez I2C (już mam to zrobione i przetestowane ;-) ).
Sterownik pochodzi z mojego SDR-a (mojego projektu) i jest w tym wypadku wykonany na układzie MICROCHIP-a PIC24HJ128GP202. Jest to szybki i wydajny procesor 16-bitowy MICROCHIP-a. Do sterowania syntezera Si570 raczej musi być zastosowany szybki procesor, ponieważ niektóre obliczenia są na liczbach zmiennoprzecinkowych i gdyby to był jakiś 8-bitowy procesor, to mógłby się nie wyrabiać. Ten sterownik ma oprócz tego w swoim programie automatyczny klucz telegraficzny sterowany przez paddle lub z komputera PC (również mojego autorstwa).
Syntezer jest wykonany jak widać na zdjęciu na układzie Si570, który jest na małej płyteczce z pinami, która z kolei zamontowana jest na płytce sterownika. Ja użyłem Si570 w wersji CMOS. Syntezer pracuje wyśmienicie, lepiej od jakiegokolwiek DDS-a. Ja już wykonałem kilka DDS-ów w swoim życiu i mogę stwierdzić, że żaden nie dorównuje do Si570. Dziwię się kolegom, że budują syntezy oparte na DDS-ach. Jak ja uruchomiłem pierwszy raz syntezer na Si570, to przestałem się bawić w DDS-y. Różnica jest ogromna, zwłaszcza jeśli chodzi o "śmieci" produkowane przez poszczególne syntezery. W Si570 przktycznie ich nie ma, natomiast DDS-y produkują ich bardzo dużo, nawet takie jak AD9951.
Teraz do tego piligrima chcę zbudować sterownik z wyświetlaczem LCD, klawiaturą 4x3 klawisze, enkoderem do syntezera, automatycznym kluczem telegraficznym, pamięcią ustawień na FRAM-ie itp. bajery. Już to kiedyś robiłem, jak budowałem sobie takie radyjko QRP. Teraz to wszystko wpakuję do tego piligrima. Również muszę wykonać do niego obudowę. W zasadzie to nie miałem w planach budowy piligrima, ale jak zobaczyłem tę płytkę w necie, to postanowiłem ją kupić i teraz będę musiał to poskładać do "kupy" ;-)
Prawdę mówiąc to niezłe radyjko i trzeba będzie zaprzęgnąć je do roboty ;-).
Jeśli chodzi o jakieś nagranie, to może w najbliższym czasie coś nagram i umieszczę na forum - zobaczymy jak to wyjdzie.

Tyle na razie, pozdrawiam
Krzysiek sp9nld
Czy w tej autorskiej syntezie masz zastosowane jakieś rozwiązanie żeby nie "stukała" co kilkanaście kHz na 3,5 MHz?
(08-04-2013 23:20)SP1UJB napisał(a): [ -> ]Czy w tej autorskiej syntezie masz zastosowane jakieś rozwiązanie żeby nie "stukała" co kilkanaście kHz na 3,5 MHz?

Witam,

Te "stukanie" co kilkanaście kHz na 3,5MHz lub kilkadziesiąt kHz na wyższych pasmach spowodowane jest tym, że VCXO w tym układzie może być przestrajane w zakresie tylko +/-3500ppm i jeśli okaże się, że trzeba przestroić syntezer bardziej niż ten zakres, to generator musi zostać zatrzymany na 10 milisekund w celu przekalibrowania VCXO. Przerwa pracy generatora powoduje w odbiorniku trzask, czy też stuknięcie, ale ten efekt jest w zasadzie słyszalny tylko w układach wykorzystujących mieszacz zbudowany na kluczach analogowych. Tego efektu nie ma na przykład, gdy Si570 podłączymy do mieszacza diodowego ! Natomiast w takich urządzeniach jak odbiorniki SDR czy też DC (np Piligrim), które wykorzystują klucze analogowe ten efekt niestety występuje. W moim poprzednim odbiorniku DC zastosowałem taki chwyt, że przed momentem zatrzymania pracy syntezera, włączałem tłumik sygnału m.cz., następnie zatrzymywałem syntezer w celu przekalibrowania VCXO, po czym włączałem syntezer i po kilku ms wyłączałem tłumik. Oczywiście tłumik był zainstalowany przed punktem pobierania sygnału dla automatyki tak, aby automatyka nie zadziałała w momencie tego trzasku. W ten sposób wyeliminowałem ten nieprzyjemny efekt.
W Piligrimie efekt tego trzasku jest bardzo mały, ponieważ szybka automatyka dobrze sobie z nim radzi i nie wiem, czy jakieś zabiegi są w nim w ogóle potrzebne. Jest to jedyna niedogodność użytkowania syntezera na Si570. Poza tym układ ten ma praktycznie same zalety. Na pewno efekt trzasku jest o wiele mniej dokuczliwy niż "ptaszki", które generują DDS-y. Trzaski w Si570 pojawiają się tylko na ułamek sekundy i nigdy nie występują w tym samym miejscu, natomiast ptaszki w DDS-ach występują zawsze i to w dodatku w wielu miejscach na paśmie.
Myślę, że niektórzy z nas przyzwyczaili się do DDS-ów, ponieważ łatwiej jest je "oprogramować" i nie trzeba za dużo się wysilać ;-) - wystarczy dowolny 8-bitowy procesor aby nim sterować. Si570 zajmuje procesorowi tylko 2 wyjścia ( port I2C ) , natomiast DDS - 4 wyjścia. Natomiast magistrala I2C jest trudniejsza do oprogramowania, ale wszystko jest do "pokonania". Dla mnie ważniejsza jest czystość sygnał generowanego przez VFO niż wszystkie inne sprawy, dlatego wolę stosować syntezer Si570. Poza tym miniaturyzacja i prostota podłączenia układu jest wprost powalająca.

Pozdrawiam,
Krzysiek sp9nld
Tnx za odpowiedź. Pytałem, bo koledzy potrafią mocno przeciągnąć przestrajanie pomiędzy "zamrażaniem" i wtedy to nie przeszkadza. Sam użytkuję taką syntezę, jednak na 3,5 MHz, jak dla mnie, za często "pyka".
Dzisiaj otrzymałem emaila z f-my DW Elektronics, w którym zapewniono mnie, że wszystkie płytki, które jeszcze posiadają zostały sprawdzone pod względem zanieczyszczeń po lutowaniu i podziękowano mi za moje uwagi.
Widać, że firma serio traktuje wszystkie uwagi na temat towarów, które sprzedają.
Chciałbym też zdementować pogłoski czy też plotki na temat tego, że firma i osoby, które opracowały tę płytkę, to moi koledzy, i że dlatego moja opinia o w/w płytce transceivera jest taka pozytywna. Jeśli tak, to dlaczego miałbym na tym forum umieszczać krytyczne uwagi na temat wykonania w/w płytki. Gdyby tak było, jak to niektórzy mówią, to przecież powinienem mówić o tej płytce w samych superlatywach i w ogóle siedzieć cicho i nie mówić nic, że jest coś do poprawienia. Koledzy proszę was o trochę logiki i zdrowego rozsądku, zanim coś powiecie.
Oświadczam, że z firmą DW Elektronics nic mnie nie łączy poza tym, że raz na jakiś czas kupię u nich jakiś element czy podzespół elektroniczny, który wystawiają na Allegro.
W poprzednich postach starałem się wystawić rzetelną opinię na temat płytki Piligrima SMD i jeszcze raz mogę powiedzieć, że po moich dwóch poprawkach, o których napisałem płytka działa bardzo dobrze i nie żałuję wydanych za nią pieniędzy. Jeśli chodzi o cenę płytki, to jest ona bardzo "rozsądna", ponieważ gdybyśmy chcieli sami ją wykonać, to pewnie wydalibyśmy tyle samo pieniędzy na części i wykonanie takiej profesjonalnej płytki. Nie trudno to sobie przeliczyć.
Zachęcam do kupna tej płytki chociaż nic z tego nie mam ;-) i nie dlatego, że niby coś czuję do firmy DW Elektronics, ale dlatego, że płytka transceivera jest naprawdę dobra.
Poniżej zamieszczam link do nagrania z odsłuchu pasma 40m (7MHz) zrobionego tak 'ad hoc' dzisiaj o godz. 19.30 począwszy od końca pasma przestrajając się na początek:

---> http://www.sdr.pdg.pl/piligrim/piligrim-test-40m.mp3

Sygnał do nagrania był pobierany wprost ze słuchawek. Program, którego użyłem to 'Audacity'. Plik ma objętość 5,6MB, dlatego nie umieszczam go w załączniku, bo te forum na to nie pozwala.
W późniejszym terminie postaram się zrobić następne nagrania z odbioru oraz nagranie z podsłuchu sygnału nadajnika w/w płytki.

Krzysiek sp9nld

---> Odnośnie błędu w zasilaniu układu SSM2165

Jeden z kolegów przysłał mi dzisiaj informację, że błąd w zasilaniu układu SSM2165, ale również i innych układów polega na tym, że poprzedzający go stabilizator - układ U22 - powinien być typu 78L08, a nie jak to jest na płytce i schemacie - 78L05 - słuszna uwaga. Nie przyjrzałem się aż tak dokładnie temu układowi, ale rzeczywiście tak powinno być. W takim przypadku nie trzeba robić zabiegu takiego jak wykonałem z układem U23 (zworka z drutu), ale należy wymienić układ U22 na układ typu 78L08 i wszystko będzie tak, jak ma być.

Podsumowując - aby wszystko było jasne i aby płytka działała tak jak powinna należy wykonać dwie modyfikacje:

1) Wymienić układ U22 na układ typu 78L08.
2) Usunąć kondensator C82 (10uF)


Dla tych, którzy nie za bardzo wiedzą jak usunąć elementy SMD, proponuję, aby przy układzie scalonym U22 kolejno podgrzewać nóżki lutownicą i delikatnie kolejno odginać (podważać) je igłą do góry. Oczyścić lutownicą lub lepiej taśmą rozlutowującą pady na płytce, po czym przylutować układ 78L08. Natomiast kondensator najlepiej przy pomocy ostrych szczypcy rozłupać i odlutować pojedynczo pozostałości kondensatora na padach, bądź też przeciąć skalpelem lub innym nożykiem ścieżkę pomiędzy kondensatorem C82 i nóżką nr 8 układu U19 (LM386).
Myślę, że jest to drobne przeoczenie producenta i nietrudne do poprawienia.
Płytka jest warta tego aby w nią zainwestować ponieważ cena nie jest wygórowana, a złożoność układu dosyć spora. Mając taką propozycję producenta wydaje mi się, że nie warto tego układu budować samemu, ponieważ koszt zakupu części i wykonania płytki będą porównywalne. Poza tym przy kompletowaniu i dobieraniu elementów stracimy dużo czasu. Aby wykonać dobrej klasy polifazer, trzeba z wielu kondensatorów (nawet kilkaset sztuk) dobrać "czwórki" kondensatorów o tolerancji ok 0,5% minimum. Wymaga to znowu dodatkowych kosztów i odpowiednich przyrządów.
Myślę, że ta płytka to bardzo dobra propozycja dla tych, którzy nie są aż tak bardzo zaawansowani elektronicznie, albo dla tych z nas, np tak jak w moim przypadku, którzy nie chcą tracić czasu na żmudny montaż takiej płytki.
Mając gotową płytkę "Piligrima" możemy bardzo szybko zbudować sobie dobry transceiver - polecam.

Krzysiek SP9NLD
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22
Przekierowanie