10-12-2011, 0:24
10-12-2011, 0:40
Odkopalem jakies kserokopie tego artykulu ( zapomnialem ze mam kompletne ) i porownujac z rysunkami montazowymi widze ze druk jest odbiciu lustrzanym a wiec mozna robic bezposrdenio z tego PDF'a.
Nie przegladalem calego watku, i nie wiem czy ktos dawal kopie publikacji ... jesli nie to moze sa chetni... ( siade ze skanerem na 20 minut i zrobie PDF'y)....
a moze wystarczy telko rysunek montazowy , tabelka z cewkami i schemat HI ;-).
pozdrawiam
sq8z
Nie przegladalem calego watku, i nie wiem czy ktos dawal kopie publikacji ... jesli nie to moze sa chetni... ( siade ze skanerem na 20 minut i zrobie PDF'y)....
a moze wystarczy telko rysunek montazowy , tabelka z cewkami i schemat HI ;-).
pozdrawiam
sq8z
10-12-2011, 0:50
Jeżeli możesz to zapodaj te materiały możesz zrobić pdf'a pcb ale dobrze było by aby wymiary pasowały - żeby nie trzeba było skalować do wydruku - pozdrawiam Jacek.
10-12-2011, 2:12
tak na szybko, mam nadzieje ze wystarczajaco czytelnie ;-), mial byc jeszcze schemat ale waga PDF'a 660kB i nie chcial sie zaladowac...
obrazek z PCB elementy powinien przy wydruku 100% odzwierciedlic naturalne rozmairy ( 170x170 mm).
[attachment=4316]
dla tych ktorzy nie chca pogodzic sie z "potencjometrem w antenie"
w zalaczniku propozycja tlumika 1-40dB , regulowanego napieciem ;-)
[attachment=4317]
pozdrawiam
Krzysztof SQ8Z
obrazek z PCB elementy powinien przy wydruku 100% odzwierciedlic naturalne rozmairy ( 170x170 mm).
[attachment=4316]
dla tych ktorzy nie chca pogodzic sie z "potencjometrem w antenie"
w zalaczniku propozycja tlumika 1-40dB , regulowanego napieciem ;-)
[attachment=4317]
pozdrawiam
Krzysztof SQ8Z
10-12-2011, 9:48
BTW czy poziom sygnału z BFO/VFO w zauważalny sposób ma wpływ na czułość odbiornika? To znaczy zmniejszając poziom przy pomocy dzielnika na wyjściu musimy iść na kompromis między poziomem zakłóceń (ptaszków) a czułością odbiornika, czy nie ma to znaczenia w tym względzie i jedynie musimy kierować się doborem poziomu tych sygnałów na minimalne zakłócenia przy normalnej pracy urządzenia?
10-12-2011, 11:32
Witam - sq8z - możesz wysłać na e'maila ten skan pcb - sq2eer(małpa)go2.pl
10-12-2011, 12:01
(10-12-2011 9:48)ATLANTIS napisał(a): [ -> ]BTW czy poziom sygnału z BFO/VFO w zauważalny sposób ma wpływ na czułość odbiornika?Ma wpływ na poziom szumów przemiany, a więc pośrednio na czułość.
Ja robię tak, zarówno przy mieszaczach pasywnych, jak i aktywnych:
- podaję sygnał z pasma na wejście odbiornika, słuchawki na uszy i reguluję napięcie podawane na mieszacz, tak żeby stosunek sygnał/szum m.cz. był najlepszy.
Jest w każdym mieszaczu taki punkt pracy, powyżej której zwiększanie napięcia VFO/BFO nic już nie daje. Zostawiam w tym punkcie i jest OK.
Oczywiście dla mieszaczy pasywnych napięcie to jest o wiele większe niż np. dla TBA120S.
Aktualnie jestem z Bartkiem na 3.720 MHZ,jak ktoś ma ochotę, to zapraszam
10-12-2011, 15:11
Jak rozumiem w przypadku Bartka "ptaszki" pojawiające się podczas przestrajania są czymś normalnym i po prostu jedynym wyjściem jest unkanie pracy na zajmowanych przez nie fragmentach pasma? Regulując napięcie na wyjściach BFO/VFO co najwyżej zmniejszymy intensywność niektórych z nich, tudzież wyeliminujemy słabsze, ale zjawisko jako takie nadal będzie występowało? Zdałem sobie właśnie sprawę, że w przypadku Kacpra mniejsza ilość zakłóceń na paśmie może wynikać z o wiele węższego zakresu przestrajania. Bartek pokrywa w tej chwili całe pasmo 80m (nawet z pewnym zapasem od dołu). Kacper pokrywa wycinek pasma pomiędzy 3,7 a 3,76. W dodatku przebieg VXO Kacpra pobierany z 14-tej nóżki UL1242 jest wyraźnie "brzydszy" od VFO Bartka.
No cóż... Oscylatory w tych transceiverach są bardzo proste. Jak właściwie powinno być skonstruowane bardziej profesjonalne VFO?
No cóż... Oscylatory w tych transceiverach są bardzo proste. Jak właściwie powinno być skonstruowane bardziej profesjonalne VFO?
10-12-2011, 17:48
Koledzy, tzw ptaszki wynikają głównie z czterech powodów
1. Konstrukcji radia i przyjętego band-planu, kilka prążków musi wystąpić i nie ma na nie żadnego sposobu. Gdzie wystąpią można policzyć różnymi programami, o ile pamiętam ktoś zamieścił jeden z nich na tym forum.
2. Źle dobrana za duża amplituda VFO i BFO. Tu nie potrzeba wyjaśnień.
3. W konstrukcji typu Bartek i podobnych występuje przenikanie sygnału na przekaźniku komutującym sygnały VFO i BFO. Pojemność styków jest wystarczająco duża, aby wraz z pożądanym sygnałem VFO na mieszacz równocześnie z dużo mniejszym poziomem, ale wystarczającym do wywołania ptaszków był podawany sygnał BFO. W wyniku dostarczenia zamiast jednego dwóch sygnałów w.cz. zamiast czystej heterodyny po zmieszaniu w mieszaczu powstaje cała siatka prążków zakłócających. Jedynym sposobem poprawy tego mankamentu jest zastosowanie wysokiej klasy przekaźnika o możliwie małych pojemnościach styków lub dwóch przekaźników dobrej jakości. Zadne ekrany nic nie pomogą.
4. Dodatkowym powodem powstawania prążków jest złe zaprojektowanie ścieżek masy - poprzez obwód masy również sygnał BFO przenika do VFO i odwrotnie.
Poprzez poprawienie trzech ostatnich punktów można znacznie obniżyć dodatkowe prążki zakłócające, ale z tymi wynikającymi z p.1 nic się nie da zrobić - o ile pamiętam po całej operacji zostają chyba dwie lub trzy sztuki.
pzdr
1. Konstrukcji radia i przyjętego band-planu, kilka prążków musi wystąpić i nie ma na nie żadnego sposobu. Gdzie wystąpią można policzyć różnymi programami, o ile pamiętam ktoś zamieścił jeden z nich na tym forum.
2. Źle dobrana za duża amplituda VFO i BFO. Tu nie potrzeba wyjaśnień.
3. W konstrukcji typu Bartek i podobnych występuje przenikanie sygnału na przekaźniku komutującym sygnały VFO i BFO. Pojemność styków jest wystarczająco duża, aby wraz z pożądanym sygnałem VFO na mieszacz równocześnie z dużo mniejszym poziomem, ale wystarczającym do wywołania ptaszków był podawany sygnał BFO. W wyniku dostarczenia zamiast jednego dwóch sygnałów w.cz. zamiast czystej heterodyny po zmieszaniu w mieszaczu powstaje cała siatka prążków zakłócających. Jedynym sposobem poprawy tego mankamentu jest zastosowanie wysokiej klasy przekaźnika o możliwie małych pojemnościach styków lub dwóch przekaźników dobrej jakości. Zadne ekrany nic nie pomogą.
4. Dodatkowym powodem powstawania prążków jest złe zaprojektowanie ścieżek masy - poprzez obwód masy również sygnał BFO przenika do VFO i odwrotnie.
Poprzez poprawienie trzech ostatnich punktów można znacznie obniżyć dodatkowe prążki zakłócające, ale z tymi wynikającymi z p.1 nic się nie da zrobić - o ile pamiętam po całej operacji zostają chyba dwie lub trzy sztuki.
pzdr
10-12-2011, 21:20
Robiłem dzisiaj eksperymenty z nadajnikiem Bartka (na razie założone tylko dwa stopnie wzmacniacza, bez PA). Oscyloskop podpięty na do wyjścia transformatora pomiędzy driverem a PA. Niestety wciąż bezpośrednio - ciągle nie mam działającej sondy. Do wejścia mikrofonowego podłączona wkładka W66, PR regulujący wzmocnienie mikrofonu skręcony do zera.
Kręcąc PR równoważącym mieszacz podający sygnał na wejście nadajnika doprowadziłem do tego, by by amplituda sygnału była możliwie najmniejsza. Uzyskałem taki oto przebieg.
Po "podkręceniu" mikrofonu kształt przebiegu zmienia się w takt mówienia (linia zawsze znajduje się w dolnej części ekranu - tak powinno to wyglądać przy modulacji SSB?).
Co teraz? Jak sprawdzić czy wszystko pracuje prawidłowo? Nie jestem pewien, czy driver pracuje we właściwym punkcie charakterystyki. Jak rozumiem powinienem podpiąć zamiast mikrofonu generator sinusoidalnego sygnału audio. Jak powinienem wyglądać prawidłowy przebieg na wyjściu?
A jeśli chodzi o odpowiednie przekaźniki, o istnieje coś, co można by włożyć w podstawkę od MT6, bez wykonywania przeróbek w układzie?
Tak BTW mimo wszystko nie wiem czy sytuacja z "ptaszkami" w Bartku powinna wyglądać tak, jak to ma miejsce u mnie. Piszę przez porównanie z Kacprem.
1. Kacper (VXO): Przestraja się u mnie w zakresie 3,7-3,76 MHz. Podczas kręcenie kondensatorem strojeniowym przy odłączonej antenie słyszę tylko szum odbiornika, pojawia się też JEDEN głośny ptaszek ptaszek i nic poza tym.
2. Bartek (VFO). Pokrywa całe pasmo 80m z niewielkim zapasem. Gdy kręcę kondensatorem przy odłączonej antenie natrafiam na jakieś 3-6 (w zależności od przyjętej klasyfikacji) głośne ptaszki - takie, które uniemożliwiają słuchanie stacji na danej częstotliwości, a natrafiania na nie powoduje naprawdę nieprzyjemne doznania akustyczne). Poza tym podczas przestrajania co chwilę słuchać "skwierczenie" występujące w skutek "mijania" o wiele słabszych pisków, zajmujących mniejsze pasmo - te nie uniemożliwiają słuchania stacji, gdy się na jakąś nałożą. Zajmują też węższe pasmo, więc można się ich pozbyć nieco odstrajając się na bok. Mimo wszystko - chciałbym się dowiedzieć, czy to normalny mankament tej konstrukcji i trzeba z tym żyć, czy też jakoś da się ich pozbyć. Podejmowałem rozmaite kroki.
a) Osłoniłem filtr SSB (złożony w formie modułu na osobnej płytce) pełnym ekranem z laminatu.
b) BFO i VFO oddzieliłem ekranem z laminatu w kształcie litery "L".
c) Cewka VFO znajduje się w swoim kubku, przylutowanym do masy.
d) Długo bawiłem się w dobieranie właściwych wartości dzielników na wyjściach oscylatorów. Kręcąc nimi właściwie nie widziałem wielkie różnicy (przynajmniej jeśli chodzi o te pasożytnicze sygnały). Ostatecznie postanowiłem wylutować PR-ki i sprawdzić, jakie przyjmują wartości dla stanów, które uznałem za "optymalne". Okazało się, iż ich oporność mierzyło się w setkach omów, a więc stosunek R w dzielnikach wynosił jakieś 1:3:-1:2.
Zmieniłem więc podejście i postanowiłem dobierać rezystory korzystając ze stałych, przesuwając się o kilkaset omów i zostawić w tym punkcie, w którym odbiornik będzie działał, a napięcie będzie możliwie najmniejsze. I tak ostatecznie zostało 220om/1,5k w BFO oraz 220om/1,8k w VFO. Wielkiej zmiany nie widzę, ptaszki wciąż dają o sobie znać.
W załączniku przesyłam nagranie ilustrujące proces przestrajania Bartka. Przepraszam za jakość, nie mam w tej chwili pod ręką żadnej przejściówki (ani elementów do jej sklecenia) więc nagrałem to telefonem komórkowym leżącym koło głośnika. Chyba nie tak powinno to brzmieć?
Tak BTW: PCB do Bartka była pierwszą (większą) płytą jaką robiłem przy pomocy termotransferu. Wyszła tak sobie - gdzieniegdzie na polu masy pojawiła się perforacja. Przystępując do montażu zapytałem na jednym z forów czy to może być źródłem jakichś problemów, odpowiedziano mi, że nie. Oczywiście montując za każdym razem upewniałem się, czy jest kontakt elektryczny na ścieżkach, czy którejś również nie zanadto nie nadtrawiło itp. Czy tu może leżeć źródło problemu?
Jeszcze jedna informacja: spróbowałem zastąpić przekaźnik MT6 przełączający BFO i VFO między mieszaczami dwiema zworkami wetkniętymi w gniazdo (ustawienie dla RX). Wciąż słychać to "skwierczenie" podczas przestrajania, jest też kilka "ptaszków".
I jeszcze jedno przyszło mi do głowy: czy mogę liczyć na to, że otoczenie VFO pełnym ekranem poprawi sytuację? Nie chodzi mi o pełną likwidację wszystkich pisków, ale jedynie tych najliczniejszych, za to stosunkowo słabych (żeby sytuacja przypominała tę z Kacpra albo Taurusa).
Mam na myśli prostopadłościenne pudełeczko lutowane z kawałków laminatu, z oddzielną "przegródką" na cewkę. Jest szansa, że to w czymś pomoże, czy po prostu "tak ma być, i już"?
Kręcąc PR równoważącym mieszacz podający sygnał na wejście nadajnika doprowadziłem do tego, by by amplituda sygnału była możliwie najmniejsza. Uzyskałem taki oto przebieg.
Po "podkręceniu" mikrofonu kształt przebiegu zmienia się w takt mówienia (linia zawsze znajduje się w dolnej części ekranu - tak powinno to wyglądać przy modulacji SSB?).
Co teraz? Jak sprawdzić czy wszystko pracuje prawidłowo? Nie jestem pewien, czy driver pracuje we właściwym punkcie charakterystyki. Jak rozumiem powinienem podpiąć zamiast mikrofonu generator sinusoidalnego sygnału audio. Jak powinienem wyglądać prawidłowy przebieg na wyjściu?
A jeśli chodzi o odpowiednie przekaźniki, o istnieje coś, co można by włożyć w podstawkę od MT6, bez wykonywania przeróbek w układzie?
Tak BTW mimo wszystko nie wiem czy sytuacja z "ptaszkami" w Bartku powinna wyglądać tak, jak to ma miejsce u mnie. Piszę przez porównanie z Kacprem.
1. Kacper (VXO): Przestraja się u mnie w zakresie 3,7-3,76 MHz. Podczas kręcenie kondensatorem strojeniowym przy odłączonej antenie słyszę tylko szum odbiornika, pojawia się też JEDEN głośny ptaszek ptaszek i nic poza tym.
2. Bartek (VFO). Pokrywa całe pasmo 80m z niewielkim zapasem. Gdy kręcę kondensatorem przy odłączonej antenie natrafiam na jakieś 3-6 (w zależności od przyjętej klasyfikacji) głośne ptaszki - takie, które uniemożliwiają słuchanie stacji na danej częstotliwości, a natrafiania na nie powoduje naprawdę nieprzyjemne doznania akustyczne). Poza tym podczas przestrajania co chwilę słuchać "skwierczenie" występujące w skutek "mijania" o wiele słabszych pisków, zajmujących mniejsze pasmo - te nie uniemożliwiają słuchania stacji, gdy się na jakąś nałożą. Zajmują też węższe pasmo, więc można się ich pozbyć nieco odstrajając się na bok. Mimo wszystko - chciałbym się dowiedzieć, czy to normalny mankament tej konstrukcji i trzeba z tym żyć, czy też jakoś da się ich pozbyć. Podejmowałem rozmaite kroki.
a) Osłoniłem filtr SSB (złożony w formie modułu na osobnej płytce) pełnym ekranem z laminatu.
b) BFO i VFO oddzieliłem ekranem z laminatu w kształcie litery "L".
c) Cewka VFO znajduje się w swoim kubku, przylutowanym do masy.
d) Długo bawiłem się w dobieranie właściwych wartości dzielników na wyjściach oscylatorów. Kręcąc nimi właściwie nie widziałem wielkie różnicy (przynajmniej jeśli chodzi o te pasożytnicze sygnały). Ostatecznie postanowiłem wylutować PR-ki i sprawdzić, jakie przyjmują wartości dla stanów, które uznałem za "optymalne". Okazało się, iż ich oporność mierzyło się w setkach omów, a więc stosunek R w dzielnikach wynosił jakieś 1:3:-1:2.
Zmieniłem więc podejście i postanowiłem dobierać rezystory korzystając ze stałych, przesuwając się o kilkaset omów i zostawić w tym punkcie, w którym odbiornik będzie działał, a napięcie będzie możliwie najmniejsze. I tak ostatecznie zostało 220om/1,5k w BFO oraz 220om/1,8k w VFO. Wielkiej zmiany nie widzę, ptaszki wciąż dają o sobie znać.
W załączniku przesyłam nagranie ilustrujące proces przestrajania Bartka. Przepraszam za jakość, nie mam w tej chwili pod ręką żadnej przejściówki (ani elementów do jej sklecenia) więc nagrałem to telefonem komórkowym leżącym koło głośnika. Chyba nie tak powinno to brzmieć?
Tak BTW: PCB do Bartka była pierwszą (większą) płytą jaką robiłem przy pomocy termotransferu. Wyszła tak sobie - gdzieniegdzie na polu masy pojawiła się perforacja. Przystępując do montażu zapytałem na jednym z forów czy to może być źródłem jakichś problemów, odpowiedziano mi, że nie. Oczywiście montując za każdym razem upewniałem się, czy jest kontakt elektryczny na ścieżkach, czy którejś również nie zanadto nie nadtrawiło itp. Czy tu może leżeć źródło problemu?
Jeszcze jedna informacja: spróbowałem zastąpić przekaźnik MT6 przełączający BFO i VFO między mieszaczami dwiema zworkami wetkniętymi w gniazdo (ustawienie dla RX). Wciąż słychać to "skwierczenie" podczas przestrajania, jest też kilka "ptaszków".
I jeszcze jedno przyszło mi do głowy: czy mogę liczyć na to, że otoczenie VFO pełnym ekranem poprawi sytuację? Nie chodzi mi o pełną likwidację wszystkich pisków, ale jedynie tych najliczniejszych, za to stosunkowo słabych (żeby sytuacja przypominała tę z Kacpra albo Taurusa).
Mam na myśli prostopadłościenne pudełeczko lutowane z kawałków laminatu, z oddzielną "przegródką" na cewkę. Jest szansa, że to w czymś pomoże, czy po prostu "tak ma być, i już"?