BTW mam jeszcze jedno bardzo ważne pytanie. Poczytałem trochę o oscylatorach w układzie Clappa, na Wikipedii znalazłem wzór do obliczania częstotliwości:
gdzie oznaczenia elementów odnoszą się do tego schematu:
Jak widać wartości C1 i C2 są równie ważne jak C0 i L. We wszystkich projektach z jakimi się spotkałem kondensatory C1 i C2 były już odgórnie narzucone (w Bartku 0 po 470pF, 2 Bartku 270 i 470pF) - dobierało się jedynie indukcyjność i pojemności znajdujące się bezpośrednio przy niej. Składając Bartka wlutowałem styrofleksowe kondensatory możliwie bliskie tych 270pF i 470pF. Teraz przyszło mi do głowy, że przecież prototyp Bartka pracował na p.cz. 5MHz,a VFO oscylowało z dwukrotnie większą częstotliwością niż ta, której ja potrzebuję. Czy w związku z tym te kondensatory również będę musiał wymienić? A może wystarczy poeksperymentować z wartością C0 i L (strojenie rdzeniem) żeby trafić we właściwy zakres?
Cześć,
podobnie jak Ty jakoś VFO analogowe do mnie "bardziej przemawia". Wiem, czytałem o zaletach DDS'ów. Również Twoje pytania na elektrodzie.
Ale wolę... (czy to jeszcze ona?) klasykę !
(13-12-2010 9:47)Atlantis napisał(a): [ -> ]...Czy w związku z tym te kondensatory również będę musiał wymienić?
IMO te kondensatory w dzielniku możesz zwiększyć. Im ich wartość większa tym powinno być stabilniej. Powinno, bo jak kondensatorki "pływają" termicznie to... f też pływa.
No i z tym zwiększaniem bez przesady. Układ ma generować.
Atlantis napisał(a):...A może wystarczy poeksperymentować z wartością C0 i L (strojenie rdzeniem) żeby trafić we właściwy zakres?
Na wstępie zaznaczam, że nie przywiązywałem znacznej uwagi do wielkości prototypu analogowego VFO (co widać po wielkości kondensatora zmiennego).
Mając wiaderko różnych kondensatorków (czekoladki, rurkowe, lizaki, itd.) i wierząc w kolorki nie mogłem dojść "do ładu". Zbudowałem układ mechanicznie i elektryczne stabilny, który winien być skompensowany, a nie był
Okazało się, że nie tylko kolor (kropek, lakieru) odgrywał rolę. Obecnie zamiast jednego kondensatora C0 (nie licząc zmiennego) jest składanka... 4-rech.
A cewka jak widzisz jest na toroidzie.
Niestety straciłem też kupę czasu walcząc z kondensatorkiem sprzęgającym (na zdjęciu oznaczony cienką czerwoną strzałką).
Walka była krótka (wymiana), ale wykrycie, że to on bruździ... trwała kilka dni oraz sporo moich nerwów
73! - Janusz
Do obliczen obwodu LC poszukaj coś z hasłem W7ZOI
nie jestem pewien ale Wes chyba stworzyl jakis software do tego celu.
73! Artur sp2qca
Uzyskałem już pewne efekty. Cewkę nawinąłem na większym karkasie (średnica 10mm, z Radmora F-302) - niecałe 40 zwojów drutem 0,3mm. Nawijałem ciasno, koniec drutu obciążając ciężarkiem 20dkg aby drut cały czas był napięty. Końcówki uzwojeń zabezpieczyłem cyjanopanem a potem założyłem koszulkę termokurczliwą. Łącząc cewkę w szereg z kondensatorami z zakresu 270-470pF udało mi się wbić we właściwy zakres przestrajania (przy kręceniu rdzeniem. Teraz próbuję podłączyć kondensator zmienny poprzez rozmaite kondensatory. Jak na razie nie udało mi się jeszcze uzyskać odpowiedniego zakresu...
Potem pobawię się ze stabilnością i założę ekran.
nie używaj cyjanoakryli !!!
psują cewki
73
mac
Lepiej dwuskładnikowy (epoksydowy) ale też ani czarny ani szary.
Hmm... Zabezpieczałem w ten sposób już kilka cewek i nic się nie stało. Tym razem zresztą dałem tylko po kropelce w okolicy pierwszego i ostatniego zwoju, żeby cewka nie rozwinęła się podczas zakładania koszulki termokurczliwej. Chyba nic złego nie powinno się jej stać?
UPDATE: Znalazłem większy kondensator zmienny od starego polskiego radia Unitry. Podłączyłem większą sekcję bezpośrednio do kondensatora stałego. W takim ukłądzie pokrywa prawie cały zakres 4,2-4,5MHz, bez jakichś 30kHz. No cóż - najwyżej przytnę część CW.
Pracuje w miarę stabilnie, jak na pierwsze testy.
UPDATE2: W tej chwili konfiguracja wygląda następująco: wspomniana wcześniej cewka szeregowo z dwoma równolegle połączonymi kondensatorami stałym (styrofleksowy 470pF) oraz zmiennym (kilkaset pF). Częstotliwość dryfuje w górę z prędkością około 10Hz na minutę. Jakie kroki powinienem przedsięwziąć celem dalszego ustabilizowania VFO?
I to tyle na dzisiaj. Mam jeszcze parę rzeczy do zrobienia na jutro, więc na razie zostawiam jak jest. Wzmacniacz m.cz., BFO i VFO uruchomione. Jutro odpalę mieszacze i połączę to wszystko w jedną całość. Zobaczę jak odbiera.
Jest pierwszy sukces. Właśnie uruchomiłem RX i odbieram w dolnej części pasma kilka stacji nadających w CW. Filtry otrzymałem gotowe, już zestrojone pod pasmo amatorskie 80m. Ponieważ filtr drabinkowy jest przystosowany do odbioru SSB nie brzmi to najlepiej. Zastanawiam się czy nie dodać przed UL1497 jakiegoś odłączanego selektywnego przedwzmacniacza.
Teraz wiem przynajmniej, że wszystkie bloki działają prawidłowo.
Pozostaje dopracować VFO, zaekranować jego cewkę, dobrać wartości rezystorów w dzielnikach po VFO i BFO, a potem TX i do obudowy.
Odbieram także jakieś sygnały SSB. Niestety z przymusu korzystam z "anteny" KDWZO. (kilka metrów drutu). Głos na pograniczu słyszalności. Czy na takiej prowizorycznej antenie da się w ogóle coś lepszego odebrać? Filtry wejściowy dostałem dzięki uprzejmości jednego z kolegów - zgodnie z jego zapewnieniami jest już wstępnie zestrojony pod to pasmo. Nie chcę bardziej kręcić rdzeniami, żeby nie popsuć jego pracy. Bartek nie ma też w tej chwili tego wzmacniacza wejściowego.
Czyli krótko mówiąc na kilku metrach drutu wyrzuconego za okno i braku wzmacniacza pasmowego słaba słyszalność (zarysy rozmów w szumie - łatwe do wyłapania, ale trudne do zrozumienia) jest normalna i nie powinienem z jej powodu ryzykować rozstrojeniem filtra pasmowego dopóki nie przeprowadzę prób z porządną anteną?
Dzisiaj spróbowałem jeszcze sprawdzić pracę kilku innych egzemplaży TBA120S. Wydaje mi się, że znalazłem parę, która mniej szumi.
Późniejszym wieczorem sprawdzę jak odbiornik pracuje "uziemiony" grzejnikiem.
Chwilowy brak ekranu na cewce VFO zapewne po części ma wpływ na pracę urządzenia i skutkuje przynajmniej niektórymi "ptaszkami" w paśmie, mam rację?
(15-12-2010 18:55)Atlantis napisał(a): [ -> ]Czyli krótko mówiąc na kilku metrach drutu wyrzuconego za okno i braku wzmacniacza pasmowego słaba słyszalność (zarysy rozmów w szumie - łatwe do wyłapania, ale trudne do zrozumienia) jest normalna i nie powinienem z jej powodu ryzykować rozstrojeniem filtra pasmowego dopóki nie przeprowadzę prób z porządną anteną?
Nie kręć. Drut przedłuż ile się da - przy ok. 15 m powinienes odczuć poprawę.
Parę metrów to za mało, im więcej tym lepiej, kształt trasy przewodu nie ma znaczenia.
Ten wzmacniacz wejsciowy do Bartka w książce sp5aht dobrze działał.
Sam sprawdzilem dawno temu
73! Artur sp2qca
Jutro kupię dłuższy kawałek przewodu i rozwieszę go na zewnątrz.
W międzyczasie znalazłem w rupieciarni kilka elementów potencjalnie przydatnych w budowie TX (na zdjęciu). W związku z tym mam dwa pytania:
1. Czy ten rdzeń z symetryzatora antenowego nada się na transformatorek w.cz. nadajnika między driverem a PA?
2. Tranzystor ma dziwne oznaczenie. W miejscu "Y" jest coś wyglądającego jak "O", "C" lub "G". To zwykły BUYP52 z zatartym napisem czy może CEMI produkowało jeszcze coś innego, o podobnym symbolu, w takiej samej obudowie?