HomeMade

Pełna wersja: Transceiver HMG 2010 "HUSAR"
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26
Witaj Zdzislaw, Twoja wypowiedz wiele mi wyjasnila....
co do parametrow osiagnietych ;-) nieco wyidealizowane widzimy na tym co pokazuje RF SIM i o czym tu dyskutowac?
Co do krytyki .. jesli krytyka dla krytyki masz racje, jesli z krytycznegogo spojrzenia wycignac mozna konstruktywne wnioski ( tak jak w przypadku zastosowanych przekaznikow) to w sumie chyba moze byc tylko lepiej ;-)
Co do cen i zakupow.... bez komentarza....
Jak wspomnialem w swoim poscie ... mozna roznice zdan wykorzystac do prowadzenia wojny , mozna tez roznic sie pieknie... poszerzajac spektrum mozliwych rozwiazan ;-).
Heh jak bym chcial uslyszec krytyke na obecnym etapie watku NWT7 ;-)..... ale konstruktywna ;-), haslo rownajmy do najlepszych .... sorry ... my juz z najlepszymi sie scigamy ;-) , bez polskich kompleksow naprawde da sie zrobic wiecej.
Z pelna i szczera zyczliwoscia i oczywiscie podziekowaniem za prace ktora wkladcie w projekty, wszystkiego co najlepsze w ostatnim dniu Swiat zycze ;-)
pozdrawiam
Krzysztof SQ8Z
p.s.
bylbym nieuczciwym gdybym nie przyznal ze opracowania grupy Husar a dla mnie inspiracja i... napewno wiele z tego skorzystam, a ze nie ze wszystkim sie zgadzam ;-) nie oznacza ze potepiam wszystko w czambul, i ze nie szanuje Waszej pracy ;-)
3M cie sie vy 73!
Praktyczne wykonanie filtrów pasmowych do Husara na płytkach fabrycznych, rdzenie T50, przekaźniki HFD23 na 5V, kondensatory SMD 0805 NP0, dekoder pasm 74LS145. Filtry wykonane według schematów z plików symulacyjnych RFsim-a.
Na płytce drukowanej są dwa drobne błędy zaznaczone na zdjęciu czerwonym kołem. Błędy są bardzo łatwe do usunięcia i praktycznie nie widoczne po modyfikacji. Na druku należy przeciąć ścieżkę wewnątrz zaznaczonego koła.
Uruchamiamy pierwsze egzemplarze wzmacniacza PA 15W już na płytkach docelowych. Wzmacniacz wymagał "kosmetycznych" zmian które nie burzą konstrukcji PCB. W celu poprawy stabilności zmienione zostały niektóre wartości rezystorów. Dodana została perełka ferrytowa nałożona bezpośrednio na nogę bramki Q2 (aby wchodziła na grubszą część nogi tranzystora jej średnica wew. powinna być większa od 1.2 mm). Zmiany zostały wprowadzone ponieważ wzmacniacz potrafił się wzbudzić, gdy nie był doprowadzony sygnał sterujący (przy normalnej pracy jest to niemożliwe, ponieważ przy odbiorze zdejmowane jest napięcie polaryzacyjne z tranzystorów).
Jako pierwszy na docelowym PCB wzmacniacz uruchomił Bartek SQ8NVF. I jak to bywa z "liderami" poświęcił tydzień życia na walkę z "dopieszczeniem" wzmacniacza. Większość poprawek to właśnie jego sugestia. Wielkie dzięki. Pomiary wzmacniacza zostaną przedstawione w najbliższym czasie.
W załączeniu poprawiony schemat, oraz zdjęcie mojego wzmacniacza w trakcie montażu i pomiarów.
Wzmacniacz został skonstruowany do radia w którym filtry BPF pracują dwukierunkowo tz podczas odbioru i nadawania. Z tego powodu na wejsciu wzmacniacza znajdują się 2 przekaźniki. REL2 przełącza nadawanie-odbiór, a REL1 blokuje podczas nadawania sygnał z płytki wejścia antenowego. Ma to zapobiec ewentualnemu wzbudzaniu się wzmacniacza PA podczas nadawania, gdyż sygnał dużej mocy (wyjściowy) mógłby przez pojemności rozproszone pojawić się na jego wejsciu. Wzmacniacz ma czułość ok -4 do 0 dBm i można go użyć także w innym typie sprzętu, nie montując przekaźników tylko zworę na miejscu styków REL2. Czułość wzmacniacza możemy regulować, zmieniając wartość rezystorów R1-R3, lub całkowicie go eliminując przez wlutowanie "0" w miejsce R2 (nad eliminacją tłumika należy się zastanowić ponieważ poprawia on dopasowanie BPF do wejścia PA). Kolejnym stopniem jest tłumik regulowany na diodach PIN. Maksymalne tłumienie tego tłumika to ok 60 dB. W naszym wypadku wystarczy tłumienie 20 dB czy nawet 10dB. Minimaliści nie muszą montować U1, DL1, D1, D3, i związanych z nimi elementów RC, a tłumik na pojedynczej diodzie D2 spełni swoje zadanie. Tak rozwiązano tłumienie i regulację mocy w CDG2000. Na BFG135 zrealizowano wstępny wzmacniacz o wzmocnieniu 14 dB. Prawidłowo obciążony ma oporność wejściową ok 50 Om. CDN
Jako, że jestem pierwszym, który zabrał się za uruchamianie wzmacniacza na fabrycznej PCB i jak mnie już Zdzisław wywołał do tablicy wypada napisać co i jak zostało zmienione...

Pierwsze zdjęcie przedstawia mój wzmacniacz. I jak to bywa w amatorskim wykonaniu nieco odbiega od założeń co do zastosowanych elementów. I tak dławiki DL5 i DL6 oraz T3 zostały nawinięte na FT50-43. Napięcie stabilizatora U2 dla polaryzacji tranzystorów zostało obniżone do ok. 7,8V (R24 1k, R25 240om) - w celu umożliwienia zasilania PA z akumulatora.

Sprzężenie zwrotne wzmacniacza na Q1 zostało zmienione. Po pierwsze, mądre publikacje zalecają pobieranie sprzężenia nie z odczepu transformatora lecz prosto z kolektora - układ jest bardziej stabilny. Zmianę tą zaznaczyłem prostokątem z numerem 1. Po drugie, rezystor w pętli sprzężenia - R5 z wartości 240om został zmieniony na 430 (470). Dlaczego? A to znowu wyjaśniają mądre książkiSmile Mianowicie, ten rezystor bardzo silnie wpływa na impedancję wyjściową. Dla R5 = 240om i optymalnego (najniższego przy ALC na "0"dB) SWR wejściowego, rezystor terminujący impedancję wejścia Q2 - R11 - musiał mieć bardzo niską oporność ok 18-22om. Dlatego, aby nie zmieniać transformatora (przekładni), zwiększono R5, tym samym zwiększając impedancję wyjściową Q1. Teraz, wartość R11 nie jest już tak krytyczna (na zdjęciu widać w tym miejscu pot. wieloobrotowy 470om do doboru tej wartości na najmniejszy SWR wejścia).

Po uruchomieniu PA okazało się, że stopnie Q1 i Q2 wzbudzają się. Początkowo myślałem, że to poprzez tłumik na diodach PIN, lecz ani zmiana diod ani dławików w tym obwodzie nie likwidowała problemów...jedynie fragment płytki - zaznaczony nr 3 - i wstawiony tam kondensator 100pF wpływał na zmianę prądu wzbudzających się stopni. Idąc dalej tropem błądzących prądów w.cz. doszedłem do obserwacji, że zwieranie źródła Q2 (z obudowy) z metalizacją otworu nad śrubą mocującą ten tranzystor likwidowało ów problem. Dlatego zastosowałem dodatkową zworę z blaszki miedzianej - zaznaczone to jest nr 2. A na drugim zdjęciu widoczna jest owa blaszka, odpowiednio wyprofilowana i z potrzebnymi otworami. Dla chcących wykonać dobra uwaga - otwór pod włożenie śrubki bardzo ładnie robi się dziurkaczem biurowym Smile - idealnie pasuje średnica. Ten sam problem Zdzisław usunął poprzez założenie perełki na wyprowadzenie źródła. Ja wybrałem metodę nieco bardziej inwazyjną - rozwiązania takie (z dodatkowym mostkiem z blaszki) widziałem w innych konstrukcjach z RD16. cdn...
Montaż płytki rozpoczynamy od stopnia na BFG135. Pobierany prąd kontrolujemy zwykłym amperomierzem (bo nic jeszcze nie pobiera prądu) lub mierzymy spadek napięcia na oporniku R10. Przy 60 mA wynosi 2.34V. Gdyby prąd miał inną wartość tz znacznie odbiegał od 60 mA to należy zmienić wartość opornika R6. Wartość 2.7k została ustalona dla 8V na wyjściu U2 (wartość 9V została zmniejszona do 8V z powodów które opisał Bartek). Kolejnym krokiem jest sprawdzenie SWR wejścia tego wzmacniacza. Na wejście, a więc do kondensatora C7 podłączamy mostek SWR. Wyjście wzmacniacza, kondensator C12, obciążamy PRkiem 100 Om do masy. Jeśli kręcąc tym PR znajdziemy wartość obciążenia przy którym SWR na wejściu wyniesie prawie "1" (max 1.1) tz że układ pracuje prawidłowo. Powinien dawać wzmocnienie sygnału 14dB.
Montujemy kolejny stopień na Q2 (do oporników 20 Om obciążających wyjście transformatora T2). Stopień powinien pracować z prądem 300 mA. PRek 100 Om którym sprawdzaliśmy obciążenie 1 stopnia montujemy obecnie w miejsce opornika R11. Regulując nim sprawdzamy jaki jest SWR wejścia wzmacniacza na BFG135. Ustalamy jego wartość dla SWR poniżej 1.1. Mi wyszło 63 Om, ale zamontowałem 68, ponieważ stopień ten będzie dodatkowo obciążony wejściami Q3 i Q4. Pamiętajmy też montując tranzystor Q2, o tulejce ferrytowej na wyprowadzeniu bramki. Sygnał oglądany oscyloskopem na oporniku 20 Om powinien mieć wartość ok 9 Vpp. cdn
Stopień na Q2 powinien mieć wzmocnienie 14 dB, ustalone pętlą sprzężenia zwrotnego DL4, R12, C14. Dławik DL4 dla małych częstotliwości (tak do 14 MHz) stanowi tylko zwarcie i nie ma większego wpływu na pracę wzmacniacza. Natomiast powyżej 14 MHz zaczyna wnosić "jakąś" impedancję która zmniejsza sprzężenie, a przez to zwiększa wzmocnienie stopnia. Informacja dla eksperymentujących: dławik DL4 dobieramy w celu zróżnicowania sygnałów sterujących Q3, Q4, aby poziom mocy na wyjściu PA był możliwie jednakowy dla małych jak i dużych częstotliwości. Wartość tego dławika powinna być z zakresu 1- 2 uH. Przesadzić też nie można bo wzmacniacz stanie się niestabilny. Kolejnym elementem tego wzmacniacza który ma wpływ na jego pracę, przy maksymalnej częstotliwości, jest kondensator C15. Dobieramy go na maksymalny sygnał przy 28 MHz. Można to zrobić podłączając na krótkich przewodach kondensator zmienny. cdn
Kolejny stopień to wzmacniacz w układzie przeciwsobnym na tranzystorach Q3 i Q4. Jego wzmocnienie ustalają pętle sprzężenia C24,R20 i C25, R23. Dreny obu tranzystorów są zasilane przez transformator T3. Poprawia to liniowość pracy transformatora wyjściowego T4, ponieważ w jego uzwojeniach nie płynie prąd stały (brak pod magnesowania rdzenia, a moc prądu wcz i prądu stałego w rdzeniu się nie sumują). Uzwojenia T3 są nawinięte bifilarnie, przez co prądy zasilające płyną w przeciwne strony, znosząc wzajemnie pole magnetyczne. Przy 13.8 V zasilania na oporności obciążenia 50 Om wydzieli się sygnał o wartości ok 80 Vpp /15 W. Gdy zwiększymy napięcie zasilające np do 19V(zasilacz od stacji dokującej lub laptopa) to moc powinna wzrosnąć do ok 20-25 W. Kondensator C30 równoległy do uzwojenia pierwotnego T4 zwiększa moc przy wyższych częstotliwościach. Tu nie możemy podłączyć kondensatora zmiennego, gdyż przy mocy 15 W druty będą za długie i wpłyną na pomiar. Trzeba podłączać stałe kondensatory i sprawdzać co się zmienia na wyjściu przy 28 MHz.
Witam
Na ostatnim schemacie PA tranzystor Q2 to RD16 . Na poprzednim bbył RD06
Czy może czegoś nie doczytałem?Undecided
Na początkach motoryzacji był taki samochód (nazwy nie pamiętam niestety), który można było całkowicie rozkręcić jednym kluczem Smile Co to ma do PA? Już wyjaśniam - cena RD16 i RD06 to różnica ok 3 zł. Parametry różnią się mocą wyjściową. Jednak Q2 pracuje tutaj w bardzo "lekkich" warunkach, dlatego planowany był RD06. Aby nie kombinować z różnorodnością elementów zastosowano jako Q2-Q4 RD16. Zdzisław w swojej wersji, którą teraz montuje zastosował jako Q2 RD06. W tym miejscu nie ma znaczenia i z powodów ww. przyjęto wszystkie jako RD16. Dobrze, że są pytający o takie szczegóły Smile
I stało się światło - przyjęto ze zrozumieniem
Instrukcji wykonawczych ciąg dalszy. Na fotografiach przedstawiłem wykonanie transformatorów T2-T4. T2 i T3 są podpisane na fotografiach. Nie podpisany - największy - to trafo wyjściowe.

T2 został nawinięty kynarem - o ile wiem, to o średnicy 0,4mm. Najpierw 4 zwoje uzwojenia pierwotnego, na nim dwa zwoje bifilarnie uzwojeń wtórnych.

T3 (właściwie jest to dławik) nawinięto bifilarnie drutem DNE 0,5mm - w moim przypadku 7 zwojów na FT50-43.

Najwięcej pracy wymaga T4. Uzwojenie pierwotne wykonano z wierzchniej warstwy podwójnego oplotu kabla koncentrycznego (srebrzonego). Aby nawinąć ten transformator, należy odciąć odpowiedniej długości kawałek oplotu i linki/drutu na uzw. wtórne. Tu wykorzystano - również srebrzoną - linkę w teflonie. Najpierw przekładamy oplot przez rdzeń, następnie wykonujemy w nim otwory zaznaczone nr 1 - tak, aby oplot zachował ciągłość (nie rozplatamy). W kolejnym kroku wyciągamy oplot z rdzenia (delikatnie). Przez wykonane otwory przekładamy uzwojenie wtórne (1 zwój, tak aby wolne końcówki wystawały w miejscu otworów nr 1 - z równymi długościami po obu stronach). Tak przygotowane druty wkładamy do otworów w rdzeniu. Następnie wolne końcówki uzwojenia wtórnego wkładamy w otwory nr 1 - lewą linkę w prawy otwór, prawą linkę w lewy otwór w oplocie. Delikatnie przepychamy wzdłuż otworów, i z wyczuciem robimy po drugiej stronie - tam, gdzie wychodzi uzwojenie wtórne - otwory w oplocie oznaczone nr 2 (najlepiej pincetą lub małym śrubokrętem). Linka w teflonie bardzo ułatwia tą operację. Po przewleczeniu uzwojenia wtórnego dobrze jest je naciągnąć, aby się ułożyło w oplocie. Końce oplotu stanowiące wyprowadzenia uzw. pierwotnego należy odpowiednio wyprofilować, tak aby pasowały do pól lutowniczych na PCB.

Jak widać, przy odrobinie staranności można wykonać bardzo ładnie te transformatory Smile
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26
Przekierowanie