RE: HUSAREK DSP
Witam i piszę w sprawie obudów. We czwartek idę składać zamówienie - dziś nie zdążę, a jutro nie ma Pana Zdzisława, więc umówiliśmy się na czwartek. Z racji tego, że mieli awarię lasera narobiło im się trochę opóźnień i muszą priorytetowo potraktować zaległą produkcję. Pan Zdzisław obiecał mi, że rozprawią się z naszym tematem najpóźniej w ciągu 2 tygodni od złożenia zamówienia. Sprawy finansowe mamy już ogarnięte, czyli wszyscy chętni, których miałem na liście dopełnili formalności.
Edit - 10.05.2018 - obudowy zamówione. Trzymajmy kciuki za szybką realizację, jednak trzeba nastawić się na 2 tygodnie. Jak będzie szybciej to będzie sukces.
Edit - 20.05.2018 - w piątek dzwoniłem do firmy. Tego dnia kończyli ogarniać opóźnioną z powodu awarii lasera produkcję zamówień - podobno jeszcze z kwietnia. Uprzedziłem przez telefon, że od poniedziałku już im nie odpuszczam.
Edit - 23.05.2018 - robota wystartowała, blachy wypalone i pogięte. Nie wiem, czy dziś zdążyli wrzucić do komory z proszkiem, bo dzwoniłem przed południem i nie chciałem być namolny. Jutro mam podjechać i rzucić okiem jak to wygląda. Belki pocięte, ale czekają na wiertła i gwintowniki do maszyny, która będzie robiła boczne otwory w belkach z dużą dokładnością i maksymalną zgodnością rozmieszczenia gwintowanych otworów z projektem. Jedynie otwory czołowe w belkach, jak mówił p. Zdzisław będą robione przez człowieka. Realnie rzecz oceniając raczej do końca tygodnia ciężko będzie zdążyć, tym bardziej, iż uprzedziłem, że bardzo dokładnie będę sprawdzał wszystko przed odbiorem i widzę, że chyba się przejęli moim ostrzeżeniem i robią starannie. Zależy mi na tym, aby nie mieć reklamacji od kolegów, bo z tym wiążą się dodatkowe kłopoty i wydatki na przesyłki. Myślę, że w poniedziałek lub wtorek będę odbierał produkcję.
Edit - 24.05.2019 - jestem po wizycie w firmie. Pokrywy jednak nie zdążyły się jeszcze pogiąć. Gną się jakieś elementy do płotów, które ktoś zamówił. Tak jak pisałem wcześnie, my z wartością naszego zamówienia jesteśmy ,,cienkie Bolki" i niestety trzeba dawać priorytet zamówieniom opłacalnym dla firmy. Przed pomalowaniem interwencji ręcznej wymagają jeszcze dolne pokrywy, na których w miejscach otworów wentylacyjnych (ich poprzeczkach) pojawiły się tzw. ,,smarki". Schodzi to nawet pod paznokciem, ale p. Zdzisław powiedział, że zatrudni praktykantów i trzeba będzie to doczyścić nożykiem przed malowaniem, bo po pokryciu farbą to się jeszcze bardziej uwydatni. Powiedziano mi, że tak reaguje laser jak musi wycinać drobne szczeliny w blachach aluminiowych. Na wypalonych pokrywach z blachy stalowej, które oglądałem, a które też mają otwory wentylacyjne zjawisko ,,smarków" prawie nie występuje. Tak więc, jak widać nie wszystko idzie pięknie i automatycznie, a sporo rzeczy do poprawienia wymaga ludzkiej ręki, dlatego musimy wziąć na to poprawkę. W każdym razie robota idzie i myślę, że do końca tego tygodnia temat blach i ich malowania będzie załatwiony. Umówiłem się, że w przyszłym tygodniu odbiorę wszystkie blachy i będę najwyżej zajeżdżał potem kilka razy po wykonane komplety belek aluminiowych. To pozwoli mi powoli ruszyć z procesem pakowania i wysyłki.
Edit - 29.05.2018 - Coś mnie tknęło i zadzwoniłem do firmy. W czasie mojej ostatniej wizyty było sporo rozmów i ustaleń, ale dziś rano skojarzyłem, że w trakcie ustaleń trzymałem w ręce wszystkie blachy oprócz blachy podtrzymującej głośnik. Nie chciało mi się wierzyć, że zapomnieli o tym, a jednak. Pan z działu usług nie oglądał dokładnie planów, a pan od projektu zapomniał to nanieść w planach dla lasera jako osobny element do wypalenia. Nie wypalili i oczywiście nie ma materiału na te elementy. Będzie domówiony i postarają się szybko załatwić to niedopatrzenie. Pokrywy pogięte, czekają na malowanie. Dotarły wiertła i gwintowniki do maszyn ,,na linię", gdzie seryjnie będą wykonane otwory i gwinty poprzeczne w belkach aluminiowych. Tak jak pisałem czołowe będą robione ręcznie. Z racji tego, że mamy koniec miesiąca i firma robi jakieś poprawki w terminowych usługach oraz niedopatrzenia z uchwytami głośników trzeba realnie przyjąć termin odbioru pierwszych kompletów na początek przyszłego tygodnia - tym bardziej , że po drodze mamy Boże Ciało. Na pocieszenie pozostaje fakt, że ostatnim i chyba najdłużej robionym elementem, który dopełni nasz zestaw będą belki aluminiowe i reszta prac (malowanie blach i wycięcie uchwytów głośnika) chyba wyprzedzi ich produkcję lub zegra się w czasie.
Edit - 30.05.2018 - Jestem po telefonie z firmy. Wszystkie blachy już pomalowane oraz wycięte blachy uchwytu głośnika. Trzeba przyznać, że szybko podziałali. Gwintowanie belek aluminiowych rusza w piątek. Na wtorek rano jestem umówiony po odbiór blach i mam nadzieję, że odbiorę już pierwszą partię gotowych belek - jeżeli tak to można już będzie zacząć wysyłki.
Edit - 05.06.2018 - Jutro prawdopodobnie będą już do odebrania pierwsze ,,wypusty" belek oraz całość pociętych i pomalowanych elementów blaszanych. Nie zdążą na wcześnie rano - jak powiedział mi człowiek z działu usług. Dziś powiercili otwory czołowe, a jutro mają robić w belkach na maszynie otwory i gwinty pod śruby M3. Po tym zabiegu pozostaje ręczne gwintowanie otworów czołowych pod śruby M4. Miała być trochę inna ta kolejność pracy, ale nic na to nie poradzę. Rano potrzebują ok. 1 godz., aby ustawić maszynę. Ja na godz. 11 muszę zawieźć syna do Augustowa, bo ma spotkanie w sprawie pracy. Sam mam do pracy na godz. 12.00. Krótko mówiąc jeżeli nie będę miał z firmy wiadomości do godz. 9.00 to jutro nie uda mi się nic odebrać. Ja pracuję do 20.00, a firma zamyka się o godz. 15.00. We czwartek pracuję od rana do 15.30, więc następny dzień będzie na straty. W piątek idę do pracy na 13.00 i wówczas rano mogę atakować firmę w sprawie odbioru. Oprócz odebrania nic nie uda mi się raczej w tym tygodniu wysłać, bo w sobotę również pracuję od godz. 10 do 18. Powetujemy sobie w poniedziałek i ruszą wysyłki - mam wolny za pracę w sobotę.
Edit - 07.06.2018 - Złe wieści. Do gwintowania ,,na lini" otworów M3 w belkach aluminiowych zostały przez firmę zamówione gwintowniki do obróbki CNC. 4 zamówione sztuki popękały przy próbie gwintowania i przy okazji poharatały belki, które są już (niestety) do wywalenia. Aluminium okazało się dla nich za miękkie. Wczoraj zamówili gwintowniki do obróbki ręcznej, a w międzyczasie gwintują ręcznie otwory czołowe M4 w belkach, które nie uległy pokiereszowaniu przez gwintowniki do CNC. Wychodzi więc na to, że wszystkie otwory będą gwintowane ręcznie. Prawdopodobnie jutro około południa (jak dostaną gwintowniki) ruszy gwintowanie otworów M3. Ja pracuję od 12 do 20, więc nie dam rady być w firmie. W sobotę nie pracują. Wychodzi na to, że pierwszy odbiór nastąpi w poniedziałek.
Edit - 11.06.2018 - Mam to. Pół dnia w firmie. Liczyłem, sprawdzałem, e.t.c. Brakuje jeszcze ok. 20 belek dolnych, ale dorabiają się (gwintują) na bieżąco. Myślę, że w ciągu 2 dni będę miał już całość. W każdym razie można już ruszać z pakowaniem i wysyłką. Panowie z firmy tak się dogadali miedzy sobą, że w górnych belkach powiercili otwory 2mm pod gwint 3 mm śruby - zupełnie bez potrzeby. Całe szczęście, że nie zdążyli tego pogwintować w całości. W każdym razie jakby komuś były potrzeba coś wkręcić w górną belkę to wystarczy zrobić gwint i załatwione. Wizualnie nam to nie przeszkadza, bo przecież tego nie widać. Teraz przegryzę obiad i zacznę myśleć o metodologii pakowania i wysyłki.
Bogdan
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-06-2018 14:06 przez SP4LVC.)
|