W czasach, gdy zakup części był problemem powszechnie powszechnie stosowano rozwiązanie polegające na nawijaniu cewek na toroidach pozyskanych z ferrytowych, kubkowych osłonek pozyskiwanych z filtrów 12x12. Takich jak na zdjęciu poniżej. Rozwiązanie było zastosowane m.in. w konstrukcjach SP5AHT (
Bartek,
Bartek 0,
TRX fazowo-homodynowy) albo
transceiverze CW autorstwa SP5QU. Ponieważ mam pod ręką trochę takich osłonek i właśnie jestem w trakcie realizacji kilku projektów z epoki, rozważam ich wykorzystanie.
Mam jednak kilka pytań.
1. Kubeczki posiadają od dołu półokrągłe wcięcie (na zdjęciu oznaczone jedynką). Tak więc nawinięte zwoje będą różnej długości. Może dół takiego toroida powinien zostać spiłowany do uzyskania równego brzegu? Ma to jakieś znaczenie? Jak to się robiło w tamtych czasach?
2. U góry z kolei znajduje się płaska powierzchnia z mniejszym otworem (dwójka). Z jej powodu fragment zwoju (oznaczony strzałką) nie będzie przylegał do toroida, ale "zawiśnie" w powietrzu. To też ma jakież znaczenie? Może tę powierzchnię też powinno się spiłować?