Hej,
Dzisiaj dostalem pamiec do DSP (dzieki Adam). Wlozylem, uruchamiam i... zonk: LED swieci jakby nigdy nic. Mysle - niemozliwe, sprobuje jeszcze raz. Wylaczam, wlaczam i... dziala! LED mryga. To zaczalem stres testy - wlaczam-wylaczam. Na poczatku za kazdym razem bylo ok: pobor pradu ok 250mA, LED mryga. A ze od Adama dostalem 4 zaprogramowane kosci pamieci (dla "sasiadow") i chcialem je sprawdzic to zaczalem wymieniac pamieci i klops - przy trzeciej LED zamrygal tak jak powinien, ale pozniej przestal (po wylaczeniu-wlaczeniu). I juz nie mrygnal nawet z pamieciami, z ktorymi wczesniej bylo ok. Teraz plyta zachowuje sie z pamiecia i bez identycznie, prad ok 110mA i LED swieci w najlepsze. Dodam tylko, ze z braku kwarcu 16.67 wlutowalem 16.62. Jakies pomysly co poszlo nie tak? Tylko nie mowcie, ze ADSP jest do wymiany ;/
Przed chwila (po 2 godzinach) wlaczylem go ponownie. LED zamrugal

.. mrugal przez ok minute i przestal. Wylaczenie-wlaczenie nie pomoglo... ciekawostka.
Jeszcze jedna informacja, ADSP jest w wersji 160. Czy nie powinienem uzyć raczej oscylatora 20MHz?
Darek