Wklejam zdjęcia mojego patentu na stabilizację prądu spoczynkowego dla chińskiego wzmacniacza:
Płytka z diodami zrobiona na poczekaniu przy pomocy scyzoryka...
6 szeregowo połączonych diód 1N4148 jest włączonych w identycznym układzie jak włącza się diodę zenera, z tą różnicą, że tu diody są włączone w kierunku przewodzenia. Na płytce wzmacniacza musiałem dokonać cięcia ścieżki doprowadzającej zasilanie i wstawić tam rezystor szeregowy do zasilania diód. Ponieważ ścieżka ta zasilała również driver, musiałem przeciąć ją w drugim miejscu od spodu w celu odseparowania zasilania dla drivera. Zasilanie dla drivera puściłem widocznym na zdjęciu drucikiem DNE0,4
Nie pamiętam wartości rezystora, ale jest on dobrany tak, aby przez diody płynął prąd około 5mA. Napięcie z diód wynoszące około 6x0,7V=4,2V zasila potencjometry regulacji prądu spoczynkowego.
Jeśli ktoś chce zaprojektować kompensację razem ze wzmacniaczem na nowej płytce, to najbardziej prawidłowe zasilanie dla szeregowo połączonych diód powinno być wykonane przy pomocy źródła prądowego, np. na LM317 a potencjometry regulacji prądu włączone nie do masy a do czwartej diody. Wówczas uzyska się bardziej precyzyjną regulację prądu spoczynkowego. Dla pełni szczęścia można dodatkowo diody zablokować kondensatorem 100nF, ale jak widać na obrazku - nie było to konieczne.
Dla innych tranzystorów można użyć innej ilości diód i włączyć potencjometry pomiędzy inne diody tak, aby uzyskać właściwą regulację prądu. Kompensację termiczną można uzyskać dobierając różne typy diód, nie koniecznie takie same w szeregu. Jak raz się to zrobi, to dla innych egzemplarzy tych samych tranzystorów diód już nie trzeba dobierać.
Diody 1N4148 dość dobrze kompensują takie tranzystory jak IRF 510, 520, 530 oraz wiele innych.