Zauważone przez Wojtka (sp1jub) efekty "dxwiękowe" trafnie należy podzielić na dwa typy. W przypadku generatora na układzi SI jeden z tych typów można jednoznacznie zidentyfikować jako silny stuk o czym pisałem w
tym wątku kiedy robiłem własną implementację dla tego układu. Drugi efekt dźwiękowy, określany jako śrutowanie związany jest prawdopodobnie z problemem zbyt małej wartości sygnału heterodyny sterującego mieszaczem cyfrowym. To jest moja hipoteza i wymaga sprawdzenia przez kogoś o bogatszym niż mój warsztacie pomiarowym ale jestem niemal prawie pewny, że wiem skąd bierze się ten efekt. Potwierdziłem to przypuszczenie używając do sterowania homodyną generatora dds oraz generatora na SI a różnica między nimi była taka, że generator na dds miał malejący sygnał z częstotliwością a generator na SI utrzymywał sygnał na stałym poziomie do znacznie większych wartości.
Pierwszy z efektów jest nie do usunięcia bo wiąże się z "naturą" sterowania układu SI wymagającą "zamrożenia" na czas do 10ms generatora kiedy jego częstotliwość i stan są nieokreślone. Metodą odpowiedniego doboru podzielników można jednak zmniejszyć dotkliwość tego efektu. Kto sądzi, że da się uniknąć skutków efektu "zamrażania" w odbiorze delikatnie mówiąc "oszczędnie gospodaruje prawdą".
Efekt drugi, o wiele bardziej interesujący bo o wiele bardziej złożonej naturze, prawdopodobnie wynika ze zmniejszania się szerokości i symetrii impulsów sterujących mieszaczem Tayloe. Generalnie biorąc, mieszacze cyfrowe Tayloe wymagają do poprawnej pracy czterech sygnałów o wypełnieniu 1/4 przesuniętych wzajemnie o 90 stopni między sąsiednimi sygnałami. Opisałem to na rysunkach formowania
sygnału dla transceivera DC01 w kroku 7 a interesujące sygnały teoretycznie powinny wyglądać jak oznaczone na rysunkach: AA, BB, CC i DD. To tylko teoria, z częstotliwością bowiem układy formowania sygnału powodują, że sygnał sterujący ulega zniekształceniu przez zawężenie szerokości oraz zmianę symetrii przez przesunięcie w czasie względem innych sygnałów z czwórki sterujących mieszczaczem Tayloe. Do tego dochodzi również skończony czas propagacji układów przełączających dodatkowo zmniejszający czas trwania sygnału wyjściowego i zamieniający jego kształt z prostokąta w trapez a w końcu w piłę. O ile na małych częstotliwościach nie ma to znaczenia o tyle w miarę jak częstotliwości odbioru rosną (heterodyna wzrasta czterokrotnie!) efekty stają się wyraźne. Zamiast wypełnienia prostokąta w 25% jak przewiduje teoria uzyskuje się 20%, 10% a w końcu sterują mieszaczem szpilki powodujące, że wyjściowy sygnał użyteczny (pośrednia) zmniejsza swoją amplitudę, zmienia się charakterystyka mieszacza sterowanego wąskim sygnałem przez część okresu a stopień arw odbiornika podnosi wzmocnienie. Ponieważ całe wzmocnienie homodyny "leży" w paśmie m.cz to przy jego dużym poziomie i małym sygnale użytecznym z mieszacza odbiornik zaczyna "widzieć" inne efekty - na przykład ślady przełączania w impulsatorze (śrutowanie), które oczywiście leżą w paśmie akustycznym (wyższe składowe harmoniczne związane z przełączaniem). U Wojtka wystarczyło zaekranować impulsator bo heterodyna na SI miała jeszcze odpowiedni poziom a u Rafała po prostu brakuje sygnału heterodyny ale problem jest bardziej złożony bo zależy od ustawień odbiornika (wzmocnienie całkowite i arw) jakości użytych układów cyfrowych, sposobu ufromowania sygnałów sterujących mieszaczem Tayloe oraz jakości samej heterodyny. Zmiennych mających wpływ na ten efekt jest więc tyle ile wykonań urządzeń ale generalnie biorąc:
- im większa amplituda heterodyny, tym lepiej (lepszy więc jest tu układ SI typu cmos)
- im szybsze układy w części cyfrowej, tym lepiej
- im bardziej symetryczna charakterystyka formowania sygnału heterodyny, tym lepiej (warto dobrać punkt pracy tranzystora wejściowego aby przy małych poziomach sygnału heterodyny dawał na wyjściu możliwie symetryczny przebieg)
Przepraszam za przydługi wywód ale mam nadzieję, że pomoże w identyfikacji i rozwiązaniu problemu.
L.J.