HomeMade

Pełna wersja: dowolne podłaczenie plusa i minusa do każdego urządzenia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
No to proponuję z takim mostkiem podlaczac tylko urzadenia w trakcie prób zanim przylutuje sie gniazdo zasilajace.
Słyszalem że wielu kolegów popaliło mase tranzystorów przez omyłkowe odwrotne podlaczenie i to wlasnie w fazie napraw lub prób.
Ja sie nie zajmuje tranzystorami, więc nie bede z tego korzystać.
Myślałem że ten wątek i "eureka" z mostkiem to żart primaaprilisowy Smile
Ale żeby było w temacie to było jakieś fabryczne urządzenie z tym "patentem" ale jeszcze sobie nie przypomniałem jakie .
A jak kto nie lubi tranzystorów to układ bez strat na złączach można zmontować na dwóch przekaźnikach i dwóch diodach . Smile
(07-06-2020 18:54)SQ6ADE napisał(a): [ -> ]A jak kto nie lubi tranzystorów to układ bez strat na złączach można zmontować na dwóch przekaźnikach i dwóch diodach . Smile
No własnie jak kts,lubi tranzystory, bo to raczej tylko do ukladow pólrzewodnikowacyh tyle , żę spadek napiecia na diodach w ukladach polprzedownikowych to raczej dyskwalifukuje to rozwiazanie, ale jakby sie komus przydalo to można. W zasadzie jest rozwiazanie tymczasowe na okres prób kiedy sie cos bez przerwy odlacza i załacza, a kable zasilajace przeszkadzają.
2. no tak ale ile kosztuja dwa przekazniki i ile zajmuja miejsca, a cztery diody każdy ma pod reką i mozna przyludowac w miejksce przylaczenia przewodów zasilajacych na płytce w kilkanaście sekud i potem juz nie trzeba sie zastanawiac jak podlaczyć.
(07-06-2020 21:31)SP8GSC napisał(a): [ -> ]……….ciach!
2. no tak ale ile kosztuja dwa przekazniki i ile zajmuja miejsca,...…….ciach!

A jakie to ma znaczenie? Warto chyba chronić drogi układ wymyślony mozolnie, zmontowany z trudem, także kosztowny.
Ja stosuję do zabezpieczenia jeden przekaźnik i dwie diody...….nie ma mowy o złym podłączeniu. Jedynie styki przekaźnika muszą przenieść odpowiedni prąd pobierany.
Cena i wielkość przekaźnika nie ma znaczenia, z reguły te na 10A wytrzymałości styków są wielkością małe.

Rysio!
(07-06-2020 21:31)SP8GSC napisał(a): [ -> ]
(07-06-2020 18:54)SQ6ADE napisał(a): [ -> ]A jak kto nie lubi tranzystorów to układ bez strat na złączach można zmontować na dwóch przekaźnikach i dwóch diodach . Smile
No własnie jak kts,lubi tranzystory, bo to raczej tylko do ukladow pólrzewodnikowacyh tyle , żę spadek napiecia na diodach w ukladach polprzedownikowych to raczej dyskwalifukuje to rozwiazanie ....


A już myślałem że nie trzeba rysować sch.
Przez owe diody płynie tylko prąd cewki PK.
Dobrze że temat jest w dziale ABC Wink

Specjalnie dla SP8GSC:
(styki przekaźników na bazgrołach w stanie spoczynku)

İmage
(07-06-2020 23:17)SQ6ADE napisał(a): [ -> ]Specjalnie dla SP8GSC:
Ale mnie to do niczego niepotrzebne. Mialem zreszta do niedawna w piwnicy podobny uklad zmontowny przez SP8DHJ do odwracnia fazy w przypadku odwrotniego podlaczenia do gniazda koncowki na GU50 bezpośrednio zasilanej z sieci, ale nie wykorzystywalem i komuś juz te przekażniki (razem z całym ukladem) oddalem.
Końcowka zakurzona jeszcze gdzies tam leży, sterowana była ok 1W z jednego tranzystorka 2N2219A do jakichś 70- 80W (nikt tego nie mierzył) przez pojedynczy obwód rezonansowy na 80m. (z cewki od posredniej na 465 kHz).
Nie zamierzam budowac układu ani na czterech diodach ani na przekaźnikaxch, bo juz w ogole nic nie zmierzam budowc a zwlaszcza na tranzystorach (ani żadnych pólprzewodniikach).
Chciałoby się podsumować, ale milczenie jest złotem...
Witam!

Wydaje się, że temat nie został jeszcze doprowadzony do granic absurdu więc dorzucę swoje trzy grosze.

Nikt jeszcze nie wspomniał o zabezpieczeniu w postaci bezpiecznika i diody wpiętej równolegle do zasilania, za bezpiecznikiem w kierunku zaporowym dla prawidłowego napięcia zasilania. Przy prawidłowym podłączeniu zasilania dioda nie odgrywa żadnej roli ale w momencie przeciwnej polaryzacji przewodzi a spadek napięcia na niej będzie poniżej 1V co każdy zasilacz doprowadza do zwarcia i albo zadziała ograniczenie prądowe albo popłynie prąd zwarcia niszczący bezpiecznik w ułamku sekundy.

Wprawdzie ten sposób wyczerpuje jedynie w 100% bezpieczeństwo urządzenia i jedynie w 50% działanie dla dowolnego podłączenia zasilania ale jest dość tani (koszt diody to pojedyncze PLN a bezpieczniki na żądany prąd kosztują jeszcze mnie), dioda nie zajmuje dużo miejsca, i dobrze dobrane zabezpieczenie jest chyba szybsze niż rozwiązanie z przekaźnikiem.

Rozwiązanie ma słabą stronę a mianowicie kiedy zasilacz jest dość cienki i jego pąd zwarcia nie jest wystarczająco duży (co najmniej kilka razy większy niż prąd bezpiecznika - najlepiej typu F - fast) to pełna moc zwarcia wydzieli się właśnie w zasilaczu i powstanie problem zabezpieczenia zasilacza przed zwarciem.
Drugą słabą stroną jest konieczność posiadania pod ręką zapasowego bezpiecznika z wygodną drogą wymiany tegoż. Otwieranie obudowy w tym celu może być męczące.

Wprawdzie sadzę, że stale da się jeszcze coś dodać w temacie i pojątrzyć ale może autor wątku odważy się wreszcie aby to podsumować i zamknąć temat :-( ?
Ktore rozwiązanie wydaje mu się najbardziej odpowiednie do jego potrzeb?

L.J.
(09-06-2020 17:53)SP6FRE napisał(a): [ -> ]Witam!

Wydaje się, że temat nie został jeszcze doprowadzony do granic absurdu więc dorzucę swoje trzy grosze.

Leszku akurat Twoja wypowiedź sprowadza ten temat na właściwe tory...
Zabezpieczenie diodowe jak najbardziej się stosuje i jest skuteczne pod jednym warunkiem że parametr I2t (I kwadrat t czyli całka Joule'a) diody jest większy niż taki sam parametr bezpiecznika - tak, tak bezpieczniki też mają parametry! Można dać kilka diod równolegle wtedy ten parametr się sumuje, ważne żeby jego wartość była większa, najlepiej krotnie od bezpiecznika.
(05-06-2020 22:12)SQ9RFC napisał(a): [ -> ]Rewelacja !
Stron: 1 2 3 4 5 6
Przekierowanie