28-04-2015, 9:07
Jakiś czas temu na znanym serwisie aukcyjnym zakupiłem kilka tranzystorów BF241, a więc NPN małej mocy w.cz.
Przyjechały w opakowaniu TO-92 i wyglądają na nowe.
Nota katalogowa przedstawia taki rozkład nóżek:
[attachment=9853]
A więc taki sam, jak w popularnych 2N2222, 2N3904, czy BC547.
Wczoraj jednego z tych tranzystorów chciałem użyć w oscylatorze - bez powodzenia.
Po wylutowaniu sprawdziłem go znanym sposobem:
Multimetr na zakresie "dioda".
Sprawny tranzystor NPN powinien pokazać:
(pierwsze złącze od lewej - plus miernika, drugie - minus)
B-E - przewodzenie
B-C - przewodzenie
E-B - przerwa
C-B - przerwa
E-C - przerwa
C-E - przerwa
(i inne NPN właśnie tak pokazują)
Mój BF241 pokazał coś innego (zakładając rozkład nóżek jak na rysunku powyżej):
B-E - przewodzenie
B-C - przerwa
E-B - przerwa
C-B - przewodzenie
E-C - przerwa
C-E - przewodzenie
Już myślałem, że spaliłem go po prostu przy nieostrożnym lutowaniu, ale ku mojemu zdziwieniu taki sam pomiar miałem dla pięciu pozostałych, nietkniętych tranzystorów...
Gdyby nawet rozkład nóżek był inny, albo nawet typ tranzystora nie NPN, lecz PNP, to takie badanie powinno to ładnie pokazać. Mam tu jednak o jedno "przewodzenie" za dużo jak na zwykły (przy założeniu, że wszystkie sprawne) tranzystor bipolarny.
Oznaczenie na tranzystorze to (umieściłem każde w nowej linii jak w oryginale):
CTBF
241
LE
Czy to możliwe, że pomyłkowo dostałem całkowicie inny element, zamiast tranzystora bipolarnego? (jaki?)
No bo nie podejrzewam, że sprzedający sprzedał mi 6 uszkodzonych (bez śladów lutowania) tranzystorów, albo, że uszkodziłem je samym pomiarem na zakresie "dioda"...
Ma ktoś jakiś pomysł co może być nie tak?
Pozdrawiam,
Rafał SP3GO
P.S.
Oscylator po wymianie tego "dziwnego BF241" na "2N3904" ruszył od razu...
Przyjechały w opakowaniu TO-92 i wyglądają na nowe.
Nota katalogowa przedstawia taki rozkład nóżek:
[attachment=9853]
A więc taki sam, jak w popularnych 2N2222, 2N3904, czy BC547.
Wczoraj jednego z tych tranzystorów chciałem użyć w oscylatorze - bez powodzenia.
Po wylutowaniu sprawdziłem go znanym sposobem:
Multimetr na zakresie "dioda".
Sprawny tranzystor NPN powinien pokazać:
(pierwsze złącze od lewej - plus miernika, drugie - minus)
B-E - przewodzenie
B-C - przewodzenie
E-B - przerwa
C-B - przerwa
E-C - przerwa
C-E - przerwa
(i inne NPN właśnie tak pokazują)
Mój BF241 pokazał coś innego (zakładając rozkład nóżek jak na rysunku powyżej):
B-E - przewodzenie
B-C - przerwa
E-B - przerwa
C-B - przewodzenie
E-C - przerwa
C-E - przewodzenie
Już myślałem, że spaliłem go po prostu przy nieostrożnym lutowaniu, ale ku mojemu zdziwieniu taki sam pomiar miałem dla pięciu pozostałych, nietkniętych tranzystorów...
Gdyby nawet rozkład nóżek był inny, albo nawet typ tranzystora nie NPN, lecz PNP, to takie badanie powinno to ładnie pokazać. Mam tu jednak o jedno "przewodzenie" za dużo jak na zwykły (przy założeniu, że wszystkie sprawne) tranzystor bipolarny.
Oznaczenie na tranzystorze to (umieściłem każde w nowej linii jak w oryginale):
CTBF
241
LE
Czy to możliwe, że pomyłkowo dostałem całkowicie inny element, zamiast tranzystora bipolarnego? (jaki?)
No bo nie podejrzewam, że sprzedający sprzedał mi 6 uszkodzonych (bez śladów lutowania) tranzystorów, albo, że uszkodziłem je samym pomiarem na zakresie "dioda"...
Ma ktoś jakiś pomysł co może być nie tak?
Pozdrawiam,
Rafał SP3GO
P.S.
Oscylator po wymianie tego "dziwnego BF241" na "2N3904" ruszył od razu...