Cześć,
Chciałbym podzielić się z Wami wrażeniami z krótkich testów ogniwa słonecznego. Temat trochę nie najlepiej przystaje do profilu listy, ale pomyślałem, że wszystkich operatorów QRP jak i fanów pracy w terenie może to zainteresować. Alternatywne źródła energii robią się „modne”, coraz więcej się o nich mówi, ale praktycznych realizacji ciągle niewiele.
Zadanie postawiłem sobie następujące: ląduję w „krzakach” gdzieś w terenie. Nie mam zasilania sieciowego, chcę mieć energię na pracę z radiem, ładowanie komórki (też radio
), latarki, itd., itp.
W internecie znajdziecie wiele opisów elektrowni wiatrowych o mocy 1kW i więcej, ale takie śmigło ciężko się pakuje do plecaka
Podobnie z panelami słonecznymi – zestaw na domek jednorodzinny, bez problemu, ale coś małego i przenośnego – zapomnij.
W końcu trafiłem na stronę firmy
http://www.flexcell.com/ Mają w swojej ofercie coś co się nazywa Sunpack i jest elastycznym (rolowanym) panelem słonecznym.
Żona popatrzyła na mnie jak na idiotę, ale już się przyzwyczaiła do moich „popapranych” pomysłów. 7W panel wylądował na oknie.
Rozwiązanie jest nieźle przemyślane. Panel posiada wyjście w postaci gniazda zapalniczki samochodowej. W komplecie dostajemy zasilacz impulsowy 5V (wbudowany we wtyczkę) wraz z kompletem przeróżnych końcówek (USB, tel. kom. różnych firm, iPod, etc.). Szczegółowe parametry techniczne są tutaj:
http://www.flexcell.com/images/Consumer/...he_new.pdf
OK, obrazki fajne, ale ja w obrazki nie wierzę. Panel kupiłem kilka tygodni temu, więc na razie miałem możliwość testowania go wyłącznie na zimowym słońcu, które nie jest zbyt gorące
W dzień pochmurny – kicha zupełna. Nic z panelu nie wyciągniemy, przynajmniej nic, ponad 12V, bo testów przy niższych napięciach jeszcze nie robiłem. Napięcie na wyjściu między 6V a 10V.
Panel jest fabrycznie wyposażony w szeregową diodę, więc bez zastanowienia podłączyłem go do akumulatora żelowego. Czekamy na słońce… czekamy… czekamy… czekamy... dlaczego nie urodziłem się na południu!
Coś drgnęło! Ooooo, ładuje
W słoneczny dzień – w południe – przez podwójną szybę okienną (na mróz mnie nikt nie wygoni), doszedłem do 400mA prądu ładowania – akumulatora, który był już nieźle podładowany. Napięcie >13V. Bez obciążenia >20V. Funguje.
Teraz sprawdzimy, jak działa ładowanie różnych sprzętów AGD i RTV
Wszystkie ładowarki (samochodowe) bez problemu znosiły podłączenie do akumulatora, ale to nie dziwi. Ja chciałem im zrobić świństwo i podłączałem je bezpośrednio do panelu, bez bufora.
Tel. kom. firmy „x” podłączony bezpośrednio do panelu dał się naładować. Odtwarzacz MP3 firmy „y” zgłupiał do reszty, powiesił się kilka razy i generalnie rzecz biorąc stracił w moich oczach resztki szacunku. Ładowarka akumulatorów NiMH, powiedziała że mam się cmoknąć w pukiel i z takim źródłem energii pracować nie będzie wcale – nawet nie wystartowała.
Mówiąc poważnie, to 400mA to po prostu za mało dla wielu ładowarek. Wydaje się, że bufor w postaci małego akumulatora żelowego jest w tym przypadku niezbędny.
Na razie zakończyłem testy – czekam na lepszą pogodę – czyt. więcej słońca.
Jeżeli macie jakieś ciekawe pomysły, jak ten panel jeszcze „pomęczyć”, piszcie – chętnie wprowadzę w życie rozmaite pomysły. Cięcie żyletką odpada.
W tzw. "międzyczasie" mój wzrok padł na śmigła modelarskie. Niektóre są całkiem duże (30-40cm). Firma Shimano ma w ofercie fajne dynama, które instaluje się w piaście przedniego koła. Ciekawe co by było gdyby jedno podłączyć do drugiego? Ale to już chyba dyskusja na inne forum - admin mnie pogoni!
Pozdrawiam
Łukasz