Witam Koledzy! Mam na uwadze taki temat bo całe krótkofalarstwo nasze kochane to także sztafeta pokoleń. Każdy z nas ma młodszych adeptów lub prawie każdy i czasem od razu trudno wszystko od razu przekazać tak aby jeden z drugim ( drugą - czasem się zdarzają dziewczyny konstruktorzy) czegoś nie "wykręcił". Bagatela kiedy spali układ i więcej nic się nie stanie. Gorzej kiedy jest za blisko i ...
Dlatego proponuje zebrać wspólnie co ważniejsze zasady aby najmłodsi wiedzieli co z czym "się je" i przy okazji kiedy nie wyjdzie jakaś konstrukcja nie uszkodzili siebie ani domowników. Ja zacznę a Koledzy będziecie dokładać swoje porady w temacie. Wiem że temat powinien znaleźć się w dziale "Warsztat radioamatora" ale niech już tu będzie. Bo o BHP warto szerzej podyskutować. Uważam że także z pożytkiem dla innych.
No to ja zaczynam :
1) Półprzewodniki typu 2N3866 i podobnie zbudowane zawierają bardzo szkodliwy związek zwany BeO2 czyli tlenek berylu. Otwarcie tych tranzystorów może wywołać zatrucie tlenkiem berylu czyli beryliozę nie mylić z boreliozą ( ukąszenie przez kleszcza)
2) Kondensatory - przed zamontowaniem kondensatora do układu upewnij się czy jest na właściwe napięcie, oraz jakie OBECNIE napięcie jest w układzie ( zasilacz!). Umieszczenie w układzie kondensatora na zbyt niskie napięcie może spowodować "wystrzał" i zaśmiecenia całego pomieszczenia. Pomijam możliwość utraty wzroku i poparzenia gorącym elektrolitem. Ale ...(!) kondensatory tantalowe mają jako elektrolit użyty kwas azotowy( HNO3) i wystrzał takiego kondensatora spowoduje oprócz jego zapalenia wydzielanie trującego gazu w postaci brązowego dymu. NIE WDYCHAJ TEGO W ŻADNYM RAZIE!!! Ten dym zawiera lotne związki kwasu azotowego i jeśli trafi do twoich dróg oddechowych spowodować może poparzenie! Zanim zastosujesz te kondensatory skądinąd bardzo dobre upewnij się jakie jest zagrożenie. Taki kondensator przy uszkodzeniu najczęściej "dostaje przerwy" i zamiast orginalnej pojemności np 22 uF potrafi mieć 16 pF, ale może się zdarzyć zwarcie i jeśli nie wystrzeli bezpiecznik wtedy... a po co to komu?
3) Podczas lutowania nie wdychaj zapachu ani dymu z lutowanego miejsca. Zapewnij sobie dobra wentylację bo to cholerstwo jest rakotwórcze !
4) Materiał do mycia i zabezpieczenia płytki drukowanej... sama chemia trzeba uważać aby zapewnić sobie wentylację. Kalafonia rozpuszczona w spirytusie owszem ładnie pachnie ale ani zdrowe ani smaczne to nie jest. A powstaje pytanie - od czego na drugi dzień mnie tak boli głowa, przecież tylko płytki malowałem?
5) Pola wysokiej częstotliwości. Unikaj niepotrzebnej emisji i przebywaniu w polu w.cz .Wszędobylskie Wi - Fi owszem jest pomocne ale po co to ma ci walić po mieszkaniu w nocy kiedy wszyscy śpią i nikt tego nie używa? Na noc wyłączaj, lepiej śię śpi!
6) Regulacja nadajników, sam je budujesz i wiesz jak działają ale nie musisz wystawiać siebie i domowników na działanie fal. Zaekranuj co trzeba , najlepiej całość. Chcesz pokazać kolegom to zdejmij ekran ,zrób zdjęcie i zamknij na powrót.
7) Nasłuchy radiowe i testy odbiornika- rodzina wie że jesteś krótkofalowcem i nie katuj Ich bez przerwy sygnałami z pasma. Ścisz albo załóż słuchawki, ktoś po dziesięciu godzinach w fabryce lub na kasie w sklepie chętnie posłucha ...ale muzyki lub obejrzy mecz zamiast słuchać "stodwudziestejpiątej" próby zestrojenia układu i odnalezienia błędu.
8) Nieczynne kable antenowe uziemiaj, albo odkładaj tak żeby się o nie "nie zabić". Inna sprawa żeby nie stawać bosymi nogami na wtyczce nie używanej anteny kiedy testujemy nadajnik na tej drugiej. Przywalenie 250 Wat spowoduje indukcje w tej na podłodze i wtedy nie będzie to miłe. Powstaje wtedy nowa dyscyplina sportu - "skok o wtyczce "
a biurko rozwalone kolanem będzie tego dotkliwą i niemiłą pamiątką.
9) Pamiętaj żeby po zakończeniu pracy ZAWSZE wyłączać napięcie zasilania twego stanowiska. Najlepsze rozwiązanie to osobna " S-ka " tylko na twoje stanowisko. Wychodzisz - opuszczasz "hebel " i masz pewność że się nic nie stanie. Podobnie jest z antenami. Kiedy odchodzisz od radiostacji lub stanowiska testów na czas dłuższy niż 15 minut odłącz zasilanie i uziemij anteny. Obecne anomalie klimatyczne ... i tak dalej... mogą "skasować" nie jednego drogiego MOS -FETa którego Ty specjalnie ściągałeś np. z USA lub Chin. Teraz weź to kup ! A wychodząc z domu patrzyłeś w okno gdzie świeciło słońce. Nie patrzyłeś w drugie i nie widziałeś tej chmury burzowej...
10) Zasilacze do prób i testów powinny być znane , czyli powinieneś wiedzieć jakie jest napięcie i maksymalny prąd. Podłączając nowy układ oblicz czy zasilacz "da radę to pociągnąć". Inaczej coś się sfajczy, pytanie czy w porę odłączysz żeby tak nie było. Bardzo dobrym rozwiązaniem do testów jest zasilacz regulowany. Jak nie masz a używasz zasilacza o wyższym prądzie pomiędzy badany układ a zasilacz wstaw bezpiecznik o przewidzianym obliczonym nominale. Uwierz że człowiek jest omylny i robi błędy, a po co spalić kilkanaście wartościowych elementów i tydzień pracy jak wystarczy znaleźć błąd i np. jedną diodę wstawić jak ma być a nie odwrotnie. Uwierz - wiem co mówię.
11) Układy scalone - pod katem zatruć i substancji szkodliwych obowiązują te same normy co do tranzystorów i innych tego typu podzespołów. Jak się spali wywalamy bez otwierania! chyba że "samo " eksploduje. wtedy mówi sie trudno, trzeba posprzątać ale najpierw wywietrzyć.
Ode mnie na razie tyle. Teraz czekam na Kolegów
No to jeszcze raz ja.
12) baterii od radiotelefonów a tym bardziej od komórek nie otwieraj pod żadnym pozorem! Te urządzenia zawierają łatwopalne minerały które w połączeniu z tlenem z powietrza mogą spalić całe mieszkanie.
Akumulatory "żelowce" znane jako bezobsługowe to w sumie klasycznie zbudowane akumulatory z tym że korki zamykające cele są pod klapką i nie powinno się ich także otwierać. Jeśli ładujesz takie baterie w domu to otwórz okno w pomieszczeniu gdzie to się odbywa. Gazy wydostające się spod korków pomimo minimalnej ich ilości nie należą do najzdrowszych mówiąc delikatnie.
Podobnie postępujemy z akumulatorami samochodowymi, ostrożności nigdy nie za wiele.
Stosując nowe nie znane akumulatory zapoznaj się z ich dokumentacja fabryczną , trzeba wiedzieć ile można z takiej baterii wyciągnąć i czym i jak długo to,ładować.
Ładując akumulator w radiotelefonie w razie konieczności nadawania odłącz ładowarkę lub upewnij się czy można nadawać przy włączonym ładowaniu. Nie każdy sprzęt to lubi i może dojść do uszkodzenia ładowarki.