(12-07-2015 10:03)SP9LVZ napisał(a): Nie do końca poprawną prace automatyki i środki zaradcze opisywałem w czasie uruchamiania mojej płytki. Pierwsza sprawa to brakujący kondensator rozdzielający wzmacniacz operacyjny od potencjometru montażowego ARW, oraz dodatkowe większe kondensatory w ARW. Proponuję dać mniejszy potencjometr montażowy nie 10k tylko 1k5. Automatyka nie ogranicza szumów odbiornika przy słabych sygnałach z anteny, wręcz przeciwnie przy słabych sygnałach zwiększając wzmocnienie wzmacniaczy powiększa odsłuch szumów. Z szumami walczymy poprzez: zoptymalizowanie napięcia BFO na demodulator, zastosowanie nisko szumowego wzmacniacza operacyjnego w miejsce uA741, dodanie kondensatora w sprzężeniu zwrotnym wzmacniacza operacyjnego 270-680 pF (równolegle do R14).
Ogólna moja propozycja jest taka, uruchomić poprawnie odbiornik bez ARW na ręcznej regulacji wzmocnienia - można to zrobić w ten sposób, że na pin który jest wyjściem do s-metra podać z dodatkowego potencjometru (4k7) napięcie ręcznie regulowane (2-5 V), w tym czasie nie podawać napięcia m.cz. na układ ARW. Automatyką proponuję zająć się na koniec uruchamiania TRX. Jest jeszcze prawdopodobnie jedna możliwość poprawy pracy automatyki na tej płytce, ale nie mam w tej chwili czasu by sprawdzić,... możne w sierpniu dojdę do tego.
Pozdrawiam, wszystkich.
Piotrze,
Wszystkie proponowane przez Ciebie zmiany wcześniej już zastosowałem. Raczej podejrzewam, że któryś z elementów ma niewłaściwą wartość lub coś w torze ARW nie kontaktuje. Niestety nie wszystkie elementy przed wlutowaniem sprawdzałem. PR w torze od przedwzmacniacza do SL1621 ma wartość 1,5 k, pozostałe kondensatory też są zmienione. Dodany też jest kondensator na wyjściu przedwzmacniacza odcinający napięcie stałe. Pewnie już bym pokonał ten bieg z przeszkodami gdyby nie pewna nerwowość wywołana ciągłymi pytaniami Koleżanki Małżonki o to "kiedy te rupiecie wyjadą z salonu"?
.
Pozdrawiam
Jerzy SP5RZM
Do Mietka HBT: pls zatelefonuj do mnie.
Mimo groźnych spojrzeń Koleżanki Małżonki "tom się wziął i ośmielił" . W salonie włączyłem lutownicę i podłączyłem parę przyrządów. ARW nie działało z prostej przyczyny , to R15 - 3,9k miał przerwę. Robi się coraz ciekawiej...
Kolega Waldek SP5SMB zakomunikował mi przebrnięcie przez tor przeszkód złożony z prac przy strojeniu pasmowych filtrów. Historia niczym kryminał. Strach się bać.. Teraz nie mam nawet odwagi spojrzeć się na leżącą na stole płytkę. Przed snem będę musiał chyba zażyć jakieś środki uspokajające
.
Pozdrawiam wszystkich czytających
Jerzy
Ps. Piszcie Koledzy proszę o swoich pracach przy składaniu wzbudnicy.
Gdyby jednak ktoś doszedł do wniosku, że mu się już dalej nie chce ciągnąć tego tematu, to proszę o kontakt. Są kolejni "kamikadze" czekający na płytki, więc może będą chcieli coś odkupić?
Aha, bym zapomniał. Jest jedna fajna historia Mietka SP5HBT o tym jak uczył swoją wzbudnicę pić kawę. Wyborne!
ARW już działa ale przy wejściu silnego sygnału trochę "pyrka"... Jutro "zaatakuję" przedwzmacniacz. Spróbuję zmniejszyć wzmocnienie i dodać do R14 to magiczne 560 pF.
Cd. zmagań z częścią odbiorczą wzbudnicy.
Wprowadziłem pojemność 560 pF równolegle do rezystora R14 łącząc go szeregowo z PR 100k. W dalszym ciągu mam paskudne trzaski we wszystkich pasmach. Może są to zakłócenia ale dopuszczam, że możliwe jest również wzbudzanie się odbiornika. Wieczorem podłączę RRW i zobaczę jak będzie z tymi trzaskami gdy ograniczę wzmocnienie toru pośredniej częstotliwości. Niestety, wychodzi na wierzch moje małe doświadczenie w budowaniu radiowych urządzeń . Z drugiej strony, to co jest trudne raczej rzadko mnie zniechęca, a wręcz przeciwnie, motywuje do bardziej intensywnego działania.
Pozdrawiam wszystkich czytających
Jerzy
Kontynuuję zmagania z nieprzyjemnym efektem "smażenia" w głośniku. Obniżyłem napięcie zasilania wzbudnicy do 9,6 V, a PR 1,2 k w doprowadzeniu sygnału sterującego do ARW ustawiłem na bardzo niski poziom sygnału. "Pyrkanie" przy wchodzeniu silnego sygnału ustąpiło ale wspomniane wcześniej "smażenie" ciągle mnie prześladuje
. Po odłączeniu anteny w głośniku jest słyszalny delikatny, miękki szum. Czy ktoś ma jakiś pomysł na wyeliminowanie przykrego "smażenia" ?