Witaj.
Postanowiłem mieć co robić w weekend w Warszawskim QTH, czyli w zasadzie bez warsztatu, i zamówiłem Jędrka (przez moją Panią przezwanego szybko Drętwkiem, hi).
Dostawa (kurierem, do firmy) bardzo szybka (24H). Zdecydowalem się robić wersję "prawie" oryginalną - tzn na VFO tradycyjnym, i bez wzmacniacza na IRF, więc prawdziwe QRP
Co przyszło - cały kit, wszystkie elementy w porządku, ale..
- Brak rezystora 270K (R5). Najwyraźniej AVT nie ma na składzie (nie przysłali nawet marnego 270 omów..), a było to dla mnie sporym kłopotem (brak warsztatu i jakieś marne resztki z rozlutów). Ostatecznie użyłem 3x 100k, SMD.
- Zamiast 2xBD139 - 2xBD135. To akurat nie miało znaczenia, bo miałem pod ręką BD137, izolowane, co było mi bardzo na rękę - bo wcale nie miałem podkładek izolujących pod radiator
- Zamiast diody 1N4007 (D8) dano 1N4148.
- W zestawie odpowiednia ilość cewek 10uH, 2.2uH (do LPF na wyjściu) i dławik 22uH do zasilania PA - ten, delikatnie mówiąć, miał rozstaw końcówek dużo za duży w stosunku do otworów na płytce. Musialem go przylutować od strony druku..
- W zestawie odpowiednia ilość rdzeni - do filtrów pasmowych i transformatora wzmacniacza wyjściowego
- Ale, co miłe, AVT daje nam wybór i załącza również odpowiednią ilość rdzeni do nawinięcia indukcyjności samemu.
- Metr krosówki (~ DNE 0.2). To mnie zastanowilo - skoro do nawinięcia rdzeni, to metr jest zdecydowanie za mało (pół metra około schodzi na jedną cewkę - 10uH to ~50zw na FT37-2). Było to dla mnie sporym utrudnieniem. Miałem tylko ten metr krosówki, i sporo skrętki, której z racji grubości nie mogłem zastosować do nawijania obwodów, użyłem jej tylko do transformatora Tr w PA.
- Brak owej blaszki na radiator.. Naszukałem się, w końcu użyłem kawałek całkem fajnego profilu do montażu tak zwanych minometrów - przyklajają je tym do kaloryfera.
Odbiornik:
- Wlutowałem większość elementów pasywnych odbiornika, diody, stabilizator 7806, sprawdzilem czy napięcia są takie jak trzeba.
- Wlutowałem układy TA (U1, U4, U5).
- Zamiast maszynowej cewki L9 w VFO użyłem rdzenia T50-6 (żółto-szary) który ma podobną liczbę AL ale prawie 3x lepszą stabilność temperaturową.
- Zamiast kondensatorów od AVT w VFO (C3, C21, C20, C17, C19) użyłem takich samych, ale z serii C0G - o zerowym wsp. temperaturowym.
Uruchomiłem odbiornik z ~3m kabla jako anteną i krokodylkiem do kaloryfera jako uziemieniem.
Odbiornik uruchomił się od razu. Szumy dość znaczne, na szczęście mam słuchawki z regulacją. Po korekcie uzwojeń L9 (pierwotnie rezonans wypadał gdzieś koło 1.8MHz), zalałem ją parafiną. Tak jak jest teraz, VFO stroi się od około 3660 do 3760. Stabilność VFO - bardzo bardzo dobra, przynajmniej temperaturowo, byłem zaskoczony.
Mimo w zasadzie braku anteny i potwornych QRM z bloku, odbiór był dość dobry (akurat zawody z okazji rocznicy RSGB).
Rezonans z L3 wypadał za wysoko - dołożyłem trymer 5-40pF, choć mogłem od razu stały40pF, poprawiło to czułość dość mocno.
Podobnie do L1 musiałem dołożyć około 35pF.
ARW jest za słabe. Mimo tego że niektóre stacje wyraźnie mi przesterowywały odbiornik (dało się słyszeć spore zniekształcenia) - ARW prawie nie działało. Na początku spróbuję zmniejszyć R1.
Budowa odbiornika zajęła mi około 6h (odliczyłem czas poświęcony szukaniu i cięciu radiatora, i przeszukiwania odpowiednika nieszczęsnego rezystora 270k). Potem z godzinę na dopieszczenie obwodów L1, L3, sprawdzeniu ARW itp.
Nadajnik, następnego dnia:
- Niestety, nie posiadając odpowiedniego przewodu do nawinięcia obwodów L4 i L5 na toridach, musiałem zadowolić się maszynowymi cewkami z AVT, podobnie LPF.
- L6 od strony druku (dużo za duży rozstaw, nie chciałem lutować jej w pionie bo - radiator).
- Zamiast R10 (punkt pracy tranzystorów PA) dałem potencjometr 1K, na wszelki wypadek.
- Radiator połączyłem z masą.
- TR w PA nawinięty tryfilarnie.
- Podlutowałem przełącznik do PTT, mikrofon. Niestety - nie miałem generatora m.cz, co się okazało sporym problemem
- Pomiar mocy sondą w.cz na rezystorze 47Ohm, od razu na wyjściu z PA.
Uruchomienie:
Jak można było się spodziewać, nadajnik się wzbudzał
. I to ze sporą mocą - na obciązeniu miałem ok 18V, ponad 1W ! Zmiana kierunku uzwojenia wtórnego L5' zmieniła tyle, że dalej się wzbudzał, tylko amplituda była mniejsza, około 6V.
- Dolutowałem wspomniane w opisie elementy ujemnego sprzężenia zwrotnego R24, C63, R23, C62 (niestety, AVT nie przewidziało na nie miejsca na płytce - najwyraźniej tekst był pisany po zaprojektowaniu płytki. Uff, choć tyle dobrze, że wspomnieli o tym. Brak ścieżek do tych elementów spowodował też małe niezamierzone przepalenie ścieżki na płytce - za pierwszym razem sprawdzałem PA na "pająka", w wyniku nieuwagi...).
Wzbudzenie ustało, ale przy silnym gwiździe napięcie w.cz na wyjściu było około 5V.. Słabo, tylko 250mW.
Uwagi:
- brak generatora spowodował że nie mogłem zająć się dostrajaniem obwodów pasmowych na L4, L5.
- Słaba moc. Trzeba dopracować obwody - a najlepiej przewinąć L4 i L5 na toroidach - co może wyeliminować
wzbudzanie się nadajnika. Może trzeba dobrać przekładnie w TR1, sprawdzić jakie jest pasmo LPF'a.
- Mimo braku modulacji, około 0.6V na wyjściu nadajnika. Możliwe źródła - słabe zrównoważenie modulatora -raczej nie, ponieważ nawet kiedy pojechałem BFO poniżej krawędzi filtra kwarcowego, napięcie prawie się nie zmieniło. Ewentualnie jest to jakiś "przeciek" - z BFO, lub VFO, lub obu. Do sprawdzenia. Niestety, TA7358 ma taką strukturę, że nie wiem gdzie się podłączyć PR-kiem aby spróbować lepiej go zrównoważyć.
- Polaryzacja mikrofonu jest podłączona do plusa zasilania TX, a zasilanie wzmacniacza m.cz. do plusa RX. Pierwsze powoduje dość znaczny "pik" przy włączeniu nadawania, drugie - bardzo nieprzyjemny stuk przy przechodzeniu na odbiór.
Uwagi co do samego schematu -
Wszelkie noty aplikacyjne od TA7358 dają wejście sygnału na pin1, a pin2 jest przez kondensator dołączony do masy - na pinie2 jest napięcie ustalające punkt pracy mieszacza i reszty w środku. Nie wiem czemu AVT postanowiło do pin2 podłączyć wejście z filtra kwarcowego (i mikrofonu, przy nadawaniu). Może ma to na celu wykorzystanie dodatkowego tranzystora w strukturze - ale nie jestem pewien czy nie osłabia to głębokości modulacji, albo nie psuje czegoś w pracy mieszacza jako takiego - zależy to jak zostały zrealizowane układy polaryzacji. Niestety karta katalogowa schematu całej struktury nie podaje..
Ścieżki w PA są trochę źle zaprojektowane, a zwłaszcza rezystory emiterowe od tranzystorów w PA - idą do masy w stronę wzmacniacza - drivera. Aż się prosi o dodatnie sprzężenie zwrotne... Dziwne, bo AVT zaprojektowało płytkę dwustronną. Masy jest pełno.
Reasumująć - kit jest bardzo prosty, i nie wymaga zbytniej ekwilibrystyki przy budowaniu. Od strony odbiornika na szybko do dopracowania jest ARW, i filtry pasmowe.
Nadajnik - standardowo, wzbudzenia, choć po zamontowaniu wszystkich elementów jest lepiej - ale wtedy bardzo słaba moc.
Całość uszu nie urywa, na pewno Taurus wypada dużo lepiej
Grzegorzu, teraz powalczymy z Jędrkiem wspólnie
Może nawet QSO uda się przeprowadzić
Pozdrawiam
Karol