@KLIMA
Tak dokładnie o tym piszę że podchodząc do zakupu trzeba dobrze zapoznać się z tym co dana cyfra oferuje, a nie na zasadzie musi być cyfra
Jest zbyt wiele aspektów które trzeba brać pod uwagę, bo oscyloskopy cyfrowe działają na trochę innej zasadzie niż analogowe i przez to nie do wszystkiego się nadają (zwłaszcza te tańsze). Może być taki przypadek że nie mamy wielkich potrzeb i to co kupimy wystarczy, ale może być też odwrotnie i potem rozczarowanie z wydanych pieniędzy bo sprzęt większość czasu leży w kącie - ale to właśnie trzeba świadomie przeanalizować mając świadomość że tańsze cyfrowe oscyloskopy mają pewne ułomności.
Czy cyfra może konkurować z analogiem - pytanie znowu z jakim analogiem. Niestety dobry analog dalej rozwala najtańsze cyfry i raczej zamiennika trzeba szukać w droższych sprzętach (ale to też kwestia o której wspomniałem czyli co będziemy mierzyć).
Co do kwoty jaką podałeś to dość spory zakres (1 tyś zł). Natomiast mimo wzrostu cen za kwotę niecałych 1900zł jest wspomniany Rigol DS1054Z który przy odrobinie "magicznych kodów" zrobimy DS1104Z... Nie jest to może sprzęt idealny (np. szybkość działania) ale przynajmniej przez długi czas na rynku zostały wyeliminowane istotne błędy w firmware i dla hobbysty jest to zapewne sprzęt wystarczający. Siglent niestety podobne oscyloskopy pozycjonuje w trochę wyższych cenach....
No i tutaj też trzeba uważać bo w przypadku Siglent-a i to droższego niż wspominany Rigol - był problem z hardware tzn. torem wejściowym. Tutaj się ludzie nabijają że Siglent wysyłał użytkownikom woreczek z częściami SMD aby sobie wymienili
- no i ludzie rozbierali i poprawiali fabrykę (a jak ktoś nie radzi sobie z SMD to ma problem)
Choć obecnie jeśli chodzi o oscyloskopy z ciut wyższej półki cenowej lepiej celować w Siglent-a który znacznie się poprawił (widać współpraca z Teledyne na dobe im wychodzi). Tutaj właśnie wspomniany wcześniej Siglent SDS2000X Plus (na którego się czaję i jak spełni moje oczekiwania to Keysight DSOX 3054 poleci do sprzedania) i seria Rigola MSO5000 okrzyknięta wypuszczeniem niedopracowanego produktu i brakiem reakcji Rigola od 2018 roku aby coś poprawić w oprogramowaniu. Z tego co widzę pojawiają się już desperaci którzy robią reverse engineering tego oscyloskopu i chyba będą próbować pisać własne firmware (choć nie wierzę zbytnio w sukces).
Dlatego osobiście raczej innych mniej popularnych marek (często właśnie tańszych) unikam co by nie mieć potem eksponatu na półce którego trudno się pozbyć (pomijam już to że nie mając dostępu do jakiegoś wzorcowego oscyloskopu możemy takich błędów nie wyłapać i żyć w błogiej nieświadomości)... A niestety jak wspomniałem takie przypadki są bardzo częste i nie dotyczą tylko taniego sprzętu (tylko to o czym mówiłem znane firmy poprawiają błędy - a Chińczyk niekoniecznie się do tego pali).
Jedak zapewne jest szansa coś tańszego kupić, ale trzeba na znalezienie poświęcić znacznie więcej czasu. IMHO bezpiecznie wtedy polować np. na używane Rigole DS1054Z które można czasem trafić w okolicach 1000zł.
Natomiast jak nie mamy na takiego Rigola to ja mimo wszystko wybrał bym jakiś starszy firmowy oscyloskop analogowy bo tutaj sensowny sprzęt można trafić poniżej 1000zł.
Natomiast dziwię się że kolega był zadowolony z TDS1002
w sumie jak wspomniałem miałem ciut starszy TDS210 - ale w zasadzie tak samo kiepski ekran z wizualizacją sygnału gorszą niż w "Windows Paint"
Nie znam w sumie C1-64 i nie wiem jakie mógł mieć przypadłości, ale ja osobiście po kupnie TDS210 i wielkim rozczarowaniu (choć na początku jarałem się kursorami itp.) wróciłem do analoga...
W zasadzie TDS210 oddałem za darmo do klubu krótkofalowców (bo wywalić na śmietnik mimo wszystko było szkoda) - tutaj nawet filmik jak go testowałem przed oddaniem czy wszystko jest z nim ok i widać jak tragiczny ma tryb XY (sygnał I/Q)
https://www.youtube.com/watch?v=niq1P2mCoSw o reszcie nawet nie chce mi się mówić
W zasadzie od 1999 do 2016 roku włączyłem go aż 140 razy (gdzie spora część to z przymusu jak zepsuł mi się analogowy).
Więc tak z czystej ciekawości zapytam w czym był lepszy ten TDS1002 ? Czy może to tylko było zachwycenie się magiczną nazwą "oscyloskop cyfrowy" - jak w moim przypadku gdy niepotrzebnie wywaliłem kupę kasy na TDS210
by kupić coś gorszego niż miałem (średniej klasy analog)... Nie wiem czy chodzi o to zatrzymanie przebiegu, bo to właściwie ma sens przy większej pamięci, opcjach zoom itd.
Choć obecnie przy nowoczesnych cyfrach ja bardziej cenię sobie opcję historii wyzwoleń w połączeniu z triggerami strefowymi itd. - więc obecnie przy cyfrach klasycznego zatrzymania nie używam często (ot trudno trafić ręcznie w to co nas interesuje np. pojawiający się okresowo jakieś "szpilki" itp.) - choć niestety za takie opcje trzeba trochę więcej zapłacić