Próbowałem wielu technik przenoszenia projektu na laminat, począwszy od wycinanek z taśmy klejącej, poprzez naklejki i malowanie przyborami kreślarskimi. Najszybszą metodą okazała się metoda określana mianem "stylu manhattan" czyli małe wysepki wykrojek z laminatu przyklejane cyjanopanem. Oczywiście, do układów cyfrowych, w jednym egzemplarzu najprostsze było krosowanie kynarem na płytce uniwersalnej. O dziwo nadal mam działający zegar DCF zbudowany w tej technice. Długo moim faworytem był termotransfer tyle, że nie żelazkiem a przerobioną na 150 st. płytą grzewczą z wyposażenia kuchni, na której na położony laminat z odbitką z drukarki laserowej dwoma zwitkami papierowego ręcznika "wgniatałem" toner na miedź. Niestety, ekologia i innowacje sprawiły, że dzisiejsze tonery w większości nie nadają się do tego celu bo warstwa jest tak cienka, że nie sposób uzyskać solidnego pokrycia powierzchni. Trzeba potem żmudnie korygować niedoróbki co jest pracochłonne i (w przypadku cieniutkich ścieżek) praktycznie niewykonalne.
Podobnie sprawy się mają z tzw "zimnym transferem". Tu jeszcze bardziej technika się komplikuje bo istotne są proporcje roztworu i jakość poszczególnych składników. Sporo materiałów można zobaczyć na YT.
Dlatego w efekcie rozpocząłem próby z techniką UV w oparciu o folie czułe na UV. Folia taka po naklejeniu mocno przylega do laminatu a po naświetleniu i wywołaniu daje dobrą warstwę ochronną do trawienia.Do naświetlania użyłem pasków diod UV umieszczonych w brytfance piekarniczej z szybą na której kładę wydruk z drukarki laserowej jako kliszę. Na zdjęciu jedno z pierwszych próbnych PCB w tej technologii. W przyszłości zamiast naświetlania przez kliszę, naświetlanie laserem UV podobnie jak w drukarce laserowej z wirującym lustrem.
Do oczyszczania laminatu używam "Cyllit Bang Kamień i Rdza" oraz typową myjkę kuchenną. Po tym zabiegu nie ma potrzeby odtłuszczania.