Witam!
Dziękuję za powtórkę z rysunku ale dobrze, że załączyłeś link bo wprawdzie teraz rysunek się otwiera ale jest w takiej postaci:
Nie było moim zamiarem negowania takiego faktu jak mostek lampowy tym bardziej, że wspomniałem o tłukącym mi się gdzieś w pamięci takim rozwiązaniu z oddzielnymi obwodami żarzenia. Chodziło mi bardziej o ten rysunek ;-)
A w temacie grzebaczy, tu tkwi sedno problemu, że niby wszystko wiadomo, że wprawdzie dioda leży dokładnie w prawej, górnej przegródce skrzyneczki z manelami, że teorię ma się w małym palcu a samemu nie raz wytykało się koledze, że pomylił biegunowość.
To i tak za mało, rasowy grzebacz nawet jak ma już taką diodę szeregową w układzie to i tak dołączy zasilaine za diodą bo w ten sposób przecież sprawdzi jednocześnie czy ona działa.
Słowem, "no risk no fun" jak mówili starożytni Rosjanie i litości, zamknijmy już ten wątek ;-)
L.J.