W starszych radiach stosowano filtry półmostkowe z rezonatorem ceramicznym 465kHz.
Układ półmostkowy jest niczym innym tylko układem kompensującym pojemność rezonatora. Stosując trafo lub obwód rezonansowy odwracający fazę i kondensator o pojemności równej pojemności rezonatora uzyskujemy kompensację. W starych radiach tylko na jednym rezonatorze, czasem na dwóch całkiem nieźle to się spisywało jak na taką prościznę. Schematy starych odbiorników z pewnością znajdziecie w sieci.
Można spróbować coś podobnego zrobić na kwarcach. Wynalazek MCoya też przecież na tym bazuje, tyle, że trudno zdobywać kwarce o ściśle rozstawionych częstotliwościach.
Z półmostkową kompensacją warto jednak poeksperymentować.
Zasada kompensacji polega dokładnie na tym, że odwracamy przy pomocy dodatkowego trafa fazę prądu wejściowego i przez identyczną pojemność jak ma kwarc puszczamy prąd do wyjścia. Oba prądy na wyjściu sumują się w przeciwnej fazie - czyli odejmują. W ten sposób uzyskujemy kompensację. W celu uzyskania dużej dokładności znoszenia się prądów pojemnościowych warto zastosować w obwodzie kompensacji kondensaror i trymer dostrojczy.
Ten rodzaj kompensacji sprawdza się dobrze szczególnie w filtrach overtonowych na wysokich częstotliwościach gdzie pojemność kwarcu odgrywa bardzo istotną rolę. Trymerem możemy wtedy uzyskać prawie idealną kompensację.
W powyższym przykładzie na pierwszy rzut oka nie widać kompensacji, ale jest ona uzyskana poprzez odwrócenie kierunku nawinięcia obwodu rezonansowego. To były czasy kiedy rezonatory były na wagę złota, a obwody nawet najbardziej rozbudowane tanie jak barszcz.
A tu bardzo typowy, książkowy układ kompensacji rezonatora ceramicznego.