Całkiem niedawno w innym wątku tego forum (
tutaj) pisałem o "magii 50 omów", której (według mnie) radioamatorzy zbyt często i niepotrzebnie ulegają.
Okazuje się, że sam padłem jej ofiarą
Nie wiem dlaczego, ale ubzdurałem sobie, że mostek pomiarowy w YAVNA musi mieć wypadkową impedancję 50 omów właśnie. Każde ramie mostka złożone jest z dwóch rezystorów szeregowo, a więc każdy rezystor powinien mieć 50 omów, aby cały mostek miał 50.
Okazuje się, że niekoniecznie i poddałem mostek w YAVNA skutecznemu tuningowi
Kiedy zwiększymy wartości rezystorów (utrzymując oczywiście symetrię między ramionami) w górnej części mostka (tej od strony zasilania), to zdecydowanie poprawimy dynamikę pomiarów - szczególnie w zakresie OPEN->LOAD, gdzie w klasycznym mostku nie przekracza ona 6dB.
I tak też zrobiłem - wstawiłem tam rezystory 910 omów (tylko dlatego, że takie miałem 1% - ale może też być po prostu 1k), dzięki czemu dynamika się poprawiła, wykresy są mniej zaszumione i lepiej reagują na kalibrację.
Oczywiście w takim przypadku musiałem też wrócić z kalibracją klasycznego mostka do kalibracji Gamma (jak dla sprzęgaczy).
Aby filtr przed mostkiem widział 50 omów (bo tak był projektowany i dla zbyt dużej impedancji nie będzie działać), musiałem tam dać odpowiedni rezystor (56R), który bocznikowany mostkiem da wypadkową 50 omów właśnie.
To powoduje, że do DUT dociera oczywiście znacznie słabszy sygnał, ale jak się okazuje, wystarczający dla czułości wszystkich detektorów zastosowanych w analizatorze.
Mostek więc wygląda teraz tak:
Kalibrację wykonywałem trzema wartościami rezystorów (z odpowiednim uwzględnieniem ich wartości w obliczeniach oczywiście):
OPEN: 4R7
LOAD: 50R
SHORT: 470R
Nawiasem mówiąc, cieszę się, że zdecydowałem się na złącza SMA - praca z nimi to bajka! (mając już doświadczenia z BNC).
Co prawda jest trochę zabawy z zakręcaniem i odkręcaniem, ale przynajmniej wiem, że styki są pewne i wszystko trzyma sztywno.
Pomiary rezystorów, które były użyte w kalibracji, są zwykle idealne, ale pokażę je poniżej dla porządku. Do tego kilka rezystorów "pomiędzy" wartościami (skupiając się raczej na wysokich SWR), aby zobaczyć jak generalnie sprawuje się analizator.
Zwróćcie też proszę uwagę na skalę wartości: R (zielone) - po lewej; X (czerwone) - po prawej.
Najpierw pomiary z kalibracją bezpośrednio na porcie.
0R (zworka):
4R7:
10R:
50R:
300R:
470R:
Jako ciekawostkę (choć zupełnie niepotrzebną, bo SWR=20!) zamieszczam też pomiar rezystora 1k:
A teraz pomiary tych samych elementów, ale z użyciem 15-centymetrowego przewodu pomiarowego.
0R (zworka):
4R7:
10R:
50R:
300R:
470R:
A nawet 1k (choć tutaj już wysoki SWR i kabelek pomiarowy dają o sobie znać):
Kiedy oba porty analizatora spiąłem ze sobą bezpośrednio, to mamy pomiar tego, jak dobrze udało mi się dobrać rezystory na drugim porcie analizatora, aby impedancja wejścia miała 50 omów. Jak widać - całkiem nieźle w całym zakresie częstotliwości:
Ponieważ każdy szanujący się analizator musi pochwalić się wykresem krzywej dla głównego rezonansu (a już wiemy, że widać ich tam sporo - nawet tych overtonowych), to tutaj wykres dla kwarcu 16MHz:
(to za chwilę, poniżej, bo skończył mi się limit na załączniki
Jak widać tak "podkręcony" analizator sprawuje się już całkiem nieźle i chyba teraz trafi już do obudowy. Muszę jeszcze ponownie wykonać ekran głowicy pomiarowej, bo musiałem ją zdemontować przez te eksperymenty z mostkiem
Pozdrawiam,
Rafał SP3GO
Brakujący screen:
Jak widać, detektor logarytmiczny pokazuje pięknie nawet 50dB pomiędzy rezonansem szeregowym i równoległym. Do tego detektor liniowy też daje radę, choć już nieco "zanika" dla dużego tłumienia, no ale w końcu będzie on używany raczej do badania lekkich "zafalowań" w paśmie przenoszenia filtrów, niż rozpiętości pomiędzy pasmem przenoszenia i tłumienia - do tego mamy właśnie detektor logarytmiczny
Pozdrawiam,
Rafał SP3GO