Tak trzymać, popieram koledzy.
Niestety w tym kraju zawsze władza występowała przeciwko swoim obywatelom. Ode mnie też nie zobaczą ani złotówki. Wolę już zejść do podziemia, albo pracować QRP - chorzy ludzie rządzą chorym krajem...
A co do krzywizny banana, to krzywizna anteny pewno też ma wpływ na wypromieniowywaną moc ERP. Czy ten pan Dionizy, czy jak mu tam, uwzględnił to w swoim arkuszu ? Czuję, że prędzej, czy później i tak będą wymagać wykonania pomiarów odpowiednimi przyrządami, które to będą kosztować następne pieniądze.
Oczywiście że będzie to wymagane.
Z szczególnym uwzględnieniem że specjalistyczne labolatorium obiazdowe będzie miało jednego licencjowanego właściciela - co by fochów cenowych nie robić.
A i z takowej licencji można parę groszy na "prawo" załapać a i co nieco na "lewo".
Na co idą moje podatki - jak i tak za każdą najprostrzą czynność urzędową (kompletnie zresztą dla mnie zbęną) muszę płacić i to bardzo słono !.
Panowie z wiejskiej ceny ustalają w/g swoich apanaży, i dlatego 120 zł = 0koło 40 $ za samo przyjęcie zgłoszenia.
Wszak to tylko niecały 1% ICH miesięcznych apanaży.
Za to około 10 % normalnego wynagrodzenia, bo średnie to można tylko w GUS-ie zobaczyć, nie od pracodawcy.
Zgłaszajcie do mnie - ja to przyjmę po 10 dolców od sztuki i jeszcze gustowne i idioto odporne zaświadczenie na czerpalnym papierze wydam !
Dla ochrony środowiska identycznie skuteczne, a 4 x tańsze.
Ja tu widzę bunt jakowyś, co Koledzy nie chcecie już być "bateryjkami" zasilającymi dobrowolnymi składkami i obowiązkowymi opłatami Organa Różnej Maści.
Dlaczego związek nie zatrudnił za składki dobrego prawnika, który by solidnie opracował zgłoszenie antenowe tak aby żaden urzędnik nie podskoczył?
Pozwolono na taki kształt ustawy bo Związek jest słaby i nic nie może.
Tak naprawdę to w tym hobby interesuje mnie technika, pogadać mogę sobie przez neta lub przemiennik a radio testować w terenie na działce.
W taki właśnie sposób dołuje się w Polsce ludzi zdolnych, znających się na technice, mogących podnieść w rozwoju ten kraj. Nie dziwię się, że mamy w Polsce tak mało licencjonowanych radioamatorów. Już same egzaminy są zbyt ostre, pytania nie związane z operatorstwem itp. A teraz jeszcze dodatkowe kłody rzuca się nam pod nogi w formie dodatkowych opłat. Młodzi ludzi nie będą się w to bawić, bo to zbyt kosztowne hobby. Wkrótce wrócimy do stanu jaki był zaraz po wojnie, gdzie większość stacji była pirackich z wymyślonymi przez siebie znakami. Będziemy nadawać krótko, aby nas nikt nie namierzył...
Kto wie może to będzie bardziej emocjonujące - trochę adrenalinki...
A jeśli chodzi o bunt, to jak najbardziej. Zbuntujmy się przeciwko takim represyjnym przepisom. W końcu jesteśmy również obywatelami tego kraju, jest nas ileś tam tysięcy i mamy też coś do powiedzenia, czyż nie tak koledzy. Durnowatym przepisom należy się przeciwstawiać, bo jeśli będziemy się zachowywać jak takie głupie cielęta, to jeszcze większy ciężar wrzucą nam na plecy.
Ja na wszelki wypadek w dodatkowy wtyk UC-1 - 3 zł polskie zainwestowałem, i w ramach prac badawczo rozwojowych raz na miesiąc - (a co mi tam - niech stracę) - będę zmieniał ten element mojej instalacji antenowej - co by niedopuścić ( w rozumieniu ustawy) do zakończenia jej budowy i rozpoczęcia "normalnego" jej użytkowania.
Każdy elektronik potwierdzi że wtyk i jego rodzaj ma wpływ na sumaryczne straty tej instalacji, zatem należy badań ponownie dokonać !
Jest to konieczne co by prawa przestrzegać - a że w ten sposób prace - w rozumieniu przepisów - nigdy się nie zakończą, to już nie mój problem a problem autora przepisu.
Wszelkie zmiany w kajeciku ponumerowanym będę zapisywał - co by dziennik
budowy instalacji - jako dowód niemożności zgłoszenia posiadać.
No to tylko jeszcze z trzyosobowa obstawa co by się za pelengacją rozglądała i mamy znowu powtórkę z historii.
Dwa oporniki 3W w kształt litery V już polutowałem, agrafki tylko szukam.
Wracając do ustawy dot. naszego tematu, to jak ona się ma do przepisów innych krajów Unii Europejskiej ? - chyba nijak. Dla nas jedynym ratunkiem może się okazać ujednolicenie przepisów w tym temacie na obszarze Unii, ale z tym będziemy musieli jeszcze poczekać, bo jak na razie, nie widać, żeby Unia miała się bardziej zintegrować. Oby jak najszybciej, bo wtedy ci nasi przemądrzali politycy już nie będą się mogli tak wymądrzać i wymyślać sobie ustaw takich jak ta i robić sobie co dusza zapragnie, ale będą musieli dostosować się do przepisów unijnych. W żadnym innym kraju Unii Europejskiej rząd nie jest tak nastawiony przeciwko swoim obywatelom jak w naszym. A to taki przepis, a to jeszcze inny, byle tylko dokręcić nam śrubę i wycisnąć ostatni grosz z obywatela. Prawo najlepiej tak zagmatwać aby zwykły obywatel nie mógł się w tym połapać. Trzeba wtedy tworzyć następne urzędy, następne stanowiska, jak chcesz coś załatwić, to musisz zasięgać rady prawnika - i kto za to wszystko zapłaci ??? Oczywiście - wiadomo - my, zwykli, nie mogący się przeciwstawić obywatele. No bo jak możemy się temu przeciwstawić jeśli nie mamy pieniędzy na prawników. Polskie prawo jest tak skonstruowane, że można je na wiele sposobów interpretować. Jest wiele furtek prawnych poprzez które można uniknąć odpowiedzialności, ale do tego trzeba mądrego prawnika, na którego stać tylko ludzi bogatych. Jak to przedstawił nasz kolega z 2 okręgu w swojej prezentacji, przepisy są niespójne i mając dobrego prawnika można w razie problemów "wyłgać" się od odpowiedzialności.
Przepraszam wszystkich za te moje narzekanie i ten smętny ton mojej wypowiedzi. Pomimo wszystko powinniśmy mieć nadzieję, że będzie lepiej, że może będziemy mieli w rządzie ludzi mądrych i sprzyjających swoim obywatelom. Ludzie narzekali na "komunę", ale w tamtych czasach te sprawy były o wiele prostsze i lepsze dla nas radioamatorów. Przepisy nie były nastawione na zysk, ale na zachowanie porządku w państwie, czego życzę wszystkim. Były odpowiednie służby, które śledziły to, co dzieje się w eterze i dlatego nie było tyle chamstwa i łamania ustalonych zasad łączności oraz przekraczania limitów mocy nadajnika. Ogólnie mówiąc był większy porządek niż teraz. Dzisiaj jest "wolna amerykanka" i "róbta co chceta". Również w polityce. Radzę przemyśleć na kogo mamy głosować w następnych wyborach i dokonać właściwego wyboru...
Problem tylko z tym taki że nie ma i nie będzie na kogo głosować.
Normalnych i w miarę polityczniev uczciwych nie widzę - a "normalnych inaczej" i innych nawiedzionych oszołomów nie chcę.
Przyjdzie zatem kolejny raz wybierać - ale tylko przypuszczalnie mniejsze zło !.
(14-04-2011 9:20)SP7KH napisał(a): [ -> ]Problem tylko z tym taki że nie ma i nie będzie na kogo głosować.
Normalnych i w miarę polityczniev uczciwych nie widzę - a "normalnych inaczej" i innych nawiedzionych oszołomów nie chcę.
Przyjdzie zatem kolejny raz wybierać - ale tylko przypuszczalnie mniejsze zło !.
Witam...
Całkowicie się zgadzam z tym wszystkim..
Jeszcze jedna kwestia... w Polsce przydałby się rząd na kształt np...niemieckiego gdzie...jeżeli polityk coś przeskrobał lub.. zaaaagrabił ( zachamęcił) , lub zawalił to nie ma czegoś takiego jak u nas . Wykluczenie z danego klubu parlamentarnego.+ "pozbawienie legitymacji partyjnej"-> to są
śmiechy.Po prostu "bratku" przeskrobałeś coś to AUT + kara..a nie każdy tam u nas " u góry " zamieszany jest w jakąś aferę
))) i co i nic !!!.
Niech no tylko zwykły szarak nie zapłaci nawet 20groszy za jakiś tam rachunek to od razu monit(list polecony) , którego wartość przekracza samo zadłużenie.
Unia i tak już jest na skraju bankructwa , sztucznie trzymanego w ryzach przez Brukselę....
P.S. A tym naszym to trzeba dać do poczytania "Przygody koziołka matołka" hmmmm może i tej książeczki nie zrozumieją !!.