HomeMade

Pełna wersja: Radiotelefon Żuraw
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Nie to nie pomyłka miał taką czułość ze względu na rodzaj łączności by nie zbierał niczego więcej a pracował na widzialnej .Takie to były czasy.
Jestem młody ale napiszę co wiem od konstruktorów tej radiostacji. Był to dawniej bardzo udany sprzęt, wytrzymały jak na tamte czasy, czasy kończących się lampowych urządzeń i zaczynające się czasy bardzo awaryjnych urządzeń dyskretnych tranzystorowych germanowych i innych elementów bez układów scalonych, konstrukcja wtedy była bardzo kosztowana, dziś było by to uważane za urządzenia luksusowe, bardzo drogie bo wykonywane ręcznie a projektowane przez prawdziwych specjalistów bez symulacji komputerowych gdzie komputer zrobi prawie wszystko jak jest to obecnie. Żuraw był radiostacją o mocy nadajnika 100mW fali nośnej z odchyłką od 50mW do 120mW, częściej moc była niższa, miał zewnętrzny mikrofon dynamiczny z radiostacji wojskowej, mikrofon bardzo zawężał pasmo akustyczne, nie była to udana konstrukcja, ponadto w chłodne dni mroził ręce, a przycisk PTT był bakelitowy i szybko pękał, była to ciężka ale delikatna konstrukcja, wtedy nie było innych 'prostych' mikrofonów. Radio nie było oparte o płytkę PCB z ręcznego radia, były to całkowicie niezależne urządzenia, osobno projektowane, elementy były rzadziej rozmieszczone w celu ułatwienia napraw. Odbiornik był bardzo czuły jak na to pasmo w tamtym okresie, "amatorskie" urządzenia fabryczne wielopasmowe nie były w stanie uzyskać tak wysokiej czułości w paśmie 27Mhz, była ona określona jako 10uV dla 10 db S/N ale w rzeczywistości była to czułość wyższa, często spokojnie 3uV dla tego samego stosunku S/N. Wyprodukowano ich bardzo mało, zakłady budowlane niemal nigdy nie miały tego sprzętu, około kilkadziesiąt sztuk, powstawały powoli i nieregularnie, zamówione przez przemysł najczęściej nie były zamontowane, pracownicy nie chcieli tego używać, głównie chodziło o modele jak Echo 2, 3 i 4, te urządzenia miały złą opinię, bardzo delikatne mechanicznie, nie dawały rady w pracy przemysłowej na budowie. Do radiostacji była antena dookólna prętowa o długości około 170cm z dolną cewkę bez podstrajania, promiennik anteny składał się z z wielu drutów stalowych, była to antena z radiostacji wojskowej przenośnej ale nieco przedłużona. Antena była przez to bardzo wiotka i cały czas wyginała się 'na bok', ale za to trudno było ją zepsuć 'do zera', taki "koń roboczy", Testowany zasięg na blokach mieszkaniowych 4 piętra (komin pokryty blachą gdzie przykręcono anteny) wyniósł około 7 km. To było bardzo dużo w stosunku do mocy nadajnika i efektywności anteny, teren był płaski. Echo 4 miało 25 mW mocy, służbom, nie podobał się zasięg tych urządzeń i nakazali ograniczyć moc, Echo 4 miało podwyższoną czułość (około 2,5uV), zrealizowano to także poprzez zawężenie odbiornika by ograniczyć znaczy wzrost szumu przy podwyższaniu czułości. Najwyższy zasięg miało Echo 3 - około 1,5 do 2 km w płaskim terenie bez zabudowy. Echo 1 i 2 łamało się w dłoniach, ogólnie wszyscy narzekali na trwałość plastikowych, mówili że powinny być blaszane jak inne radiostacje ale ze względu na koszta i potrzebę stosowania izolatorów montażowych dla PCB, anteny, akumulatorów itp. cena wzrosła by znacznie. Podobnie ładowarka nie wskazywała połączenia przy ładowaniu, było to bardzo, bardzo zawodne, wtyczki i gniazda były bardzo niepewne. Żuraw był świetną, jednokanałową radiostacją i niedrogą , wszystko inne kosztowało około 10 i więcej razy. Echo 4 miało około 1 do 1,5 km zasięgu w płaskim terenie bez zabudowy. Echo 1 i 2 były opracowane na podstawie japońskich urządzeń z tego okresu. Żuraw miał przekaźnik dla PTT N-O, to ułatwiło stosowanie prostego mikrofonu z pojedynczym zestawem zwiernych styków.
Jakiś czas temu nabyłem w stanie " igła" Żurawia. Fotki bebechów są wątku :
http://sp7pki.iq24.pl/podglad_posta.asp?...za=5315177

Jeszcze go nie uruchomiłem.
Stron: 1 2
Przekierowanie