Ponieważ nie jest to urządzenie "homemade" piszę w tym dziale.
Chodzi mi o konstrukcję bazowego radiotelefonu, produkowanego przez warszawską wytwórnię WAREL. Z tego co wiem układ elektroniczny bardzo podobny do ręczniaka Echo 4, tyle tylko, że całość zamknięta w stacjonarnej obudowie z głośnikiem i zasilaczem.
Ktoś z was miał z tym do czynienia? Jaki to miało zasięg, powiedzmy w wersji na pasmo CB, przy dobrej antenie? Bo moc na wyjściu jakby nie patrzeć niewielka, nawet w porównaniu ze współczesnymi, tanimi urządzeniami CB.
Nie widziałem tego w "naturze" ale o ile mi wiadomo było używane głównie na placach budów w żurawiach (stąd nazwa). W tamtych czasach nie było popularnego sprzętu do takich łączności
. Moc niewielka, jakieś 100mW. Częstotliwość zależna od zastosowanego kwarcu mieściła się w okolicach kanałów 16 - 22 o ile dobrze pamiętam.
Według informacji opublikowanych na forum elektroda.pl moc na wyjściu to 150mW, czyli stosunkowo niewiele (proste radiotelefony CB to 4W). Pamiętam jak kiedyś rozmawiałem przez CB (Alan 102 + Sirio 145) z samochodu stojącego w garażu z kuzynem, gdy ten wyjechał od nas i wracał do siebie (dom kilka kilometrów dalej). Tylko pod koniec sygnał był już trochę zniekształcony, ale do tego momentu dało się w miarę wygodnie rozmawiać.
W każdym razie jak rozumiem ten Żuraw nie był raczej projektowany z myślą o łącznościach na dystansie paru kilometrów (np. jedna wioska)? A może jednak?
Żuraw był opisany technicznie chyba w Radiotelefonach Wodzyńskiego.
Faktycznie bazował na płytce od hendika.
Służył do tego do czego służyły "CB" w tamtych czasach (za komuny)
czyli obsługa imprez masowych przez cywili , zabawy harcerzyków w podchody , lokalna łączność w przemyśle.
Deiksów raczej nikt na tym nie trykał.
O DX nawet nie pytam.
Chodzi mi o granice jego możliwości jeśli idzie o utrzymywanie łączności lokalnych. Pamiętam, jak przed ekspansją Internetu mnóstwo ludzi zakładało sobie bazowe stacje CB, bez problemu robiąc łączności ze znajomymi w wioskach oddalonych o kilkanaście km. Czy taki Żuraw radziłby sobie na dystansie kilku km, czy raczej to takie "stacjonarne walkie-talkie" budowane z myślą o zasięgu kilkuset metrów?
Radził sobie nieźle po całym mieście jak miał antenę a nie karnisz podłączony.
Antena jest najlepszym wzmacniaczem.
p.s.
Oczywiście amatorzy dorabiali kilkuwatowe dopałki do takich urządzeń.
Żuraw był radiostacja dedykowana do łączność operatora dźwigu czy suwnicy z ziemią za pomocą radiostacji ECHO .Czasami zdażało się usłyszeć na paśmie wyposażonych w to urządzenie wartowników Straży Przemysłowej którzy komunikował się z wartownią podczas obchodu.
Co do urządzeń z tej epoki ECHO czy TUKAN - to były prymitywne urządzenia ale dające wielką frajdę ich zakręconym na punkcie radiokomunikacji właścicielom . Moc wyjściowa to zaledwie obecne QRPP 150mW ale w połączeniu z GP 1/4 na 15m dachu kamienicy zapewniało łączność w promieniu 20 km na trasie Gliwice-RudaŚl.Wirek , Gliwice-Katowice Załęże czy Gliwice-Chorzów Batory , ale tylko wieczorem albo w miesiącach zimowych bo w latach cyklu słonecznego skuteczność tego środka łączności z powodu interferencji pasmowych spadała do 5-8km .
Kilka razy dokonywałem modyfikacji tych urządzeń polegających na przekładaniu płyty do skrzynek po radiach samochodowych , montowałem w niej przełącznik obrotowy na nim zestawy par rezonatorów kwarcowych , dodawałem S-metr , mikrofonogłośnik , wzmacniacz na FET , blokadę szumu dodatkowo modyfikowałem p.cz. dodając prosty Qxer na ceramiku 465kHz i TRX CB miałem gotowy .Robiłem też anteny na wzór DV27 z dostępnych w sklepach anten samochodowych i woziłem to cud w samochodzie wzbudzając podziw znajomych .Nawet udało się zrobić QRO na BD135 albo lampach ale z powodu modulacji AM odbierała nas cała okolica w swoich TARABANACH,ŚNIEŻKACH o TV RUBIN nie wspomnę .
W tamtych czasach (lata 80 ) pomiarowcy z PIR byli ludźmi bez poczucia humoru , brr - mogło się to źle skończyć ale się nie skończyło.
Po 1989 nastała era Jaws i Presidenta Harry and Henry zasięg się powiększył oparł się o Bielsko, Chrzanów przybyło użytkowników zabrakło kanałów,
wzrosła anonimowość spadła kultura.....
Jak byś potrzebował schematu to takowy posiadam .Tak jak koledzy pisali miało to 100mW i czułość 10 mV ale to było przeznaczone dla łączności widzialnej miedzy pracownikami np:żurawia i nie tylko
Grzegorz sp9coo
(09-04-2011 17:06)tecebe napisał(a): [ -> ]W tamtych czasach (lata 80 ) pomiarowcy z PIR byli ludźmi bez poczucia humoru , brr - mogło się to źle skończyć ale się nie skończyło.
We Wro też był beneficjent tego urzędu z licencją amatorską.
To była FIGURA kiedyś
Albo byłeś z nim albo nie byłeś w znaczeniu dosłownym.
Oj dobrze że to już tylko wspomnienie....
p.s.
Przepraszam za OT.
(09-04-2011 18:43)SP9COO napisał(a): [ -> ]Jak byś potrzebował schematu to takowy posiadam .Tak jak koledzy pisali miało to 100mW i czułość 10 mV ale to było przeznaczone dla łączności widzialnej miedzy pracownikami np:żurawia i nie tylko
Grzegorz sp9coo
Witaj, czułość 10 mV (mliV) czy to pomyłka i 10uV (mikroV)
Jeśli możesz to prześlij mi schemat: frycz66@orange.pl
Kupiłem dwa takie Żurawie w zasadzie na części (fajne obudowy) w sam raz do Tarusa czy Kajmana. A za dwie niby-działające sztuki dałem 45 PLN. Jak będę miał schemat to może je uruchomię? Bo jedna faktycznie działa. Jest bardzo kiepska modulacja nadajnika, ale może to jest do poprawienia. Radyjka mają blokadę szumów i są dość selektywne.
Porobię szczegółowe fotki i zamieszczę tu i może na oldradio pl.
Pozdrawiam!