17-02-2021, 18:53
17-02-2021, 23:39
Dzisiejszy test "płynięcia" mojego generatora Hartleya z kondensatem mikowym w obwodzie rezonansowym i cewka na T50-2, w otwartej obudowie,.... dryft zmierzony w czasie 30 minut, po ok. 15 minutach od włączenia - dla ułatwienia odczytu informacji z wyświetlacza: dryft wynosił 2,32 Hz! (pomiar względem częstotliwości odniesienia). Jak widać bez specjalnej mechaniki, bez termostatów i innych cudów jest możliwy do zrobienia bardzo stabilny generator, w moim przypadku w homodynie na 3,5 Mhz.....
Nie ma czegoś takiego jak "generator stabilny z natury".... jeśli w dowolnym typie generatora zastosujemy te same niestabilne termicznie elementy (kondensatory, cewki) to generatory będą porównywalnie niestabilne termiczne.... trzeba coś zmajstrować i pomierzyć, a dojdzie się do wielu samodzielnych przemyśleń jaka jest metoda na własny stabilny generator....
Nie ma czegoś takiego jak "generator stabilny z natury".... jeśli w dowolnym typie generatora zastosujemy te same niestabilne termicznie elementy (kondensatory, cewki) to generatory będą porównywalnie niestabilne termiczne.... trzeba coś zmajstrować i pomierzyć, a dojdzie się do wielu samodzielnych przemyśleń jaka jest metoda na własny stabilny generator....
18-02-2021, 9:11
A ile popłynie ten generator po podgrzaniu suszarką o 30 stopni Celsjusza. Jestem ciekaw wyników takiego testu.
Pytam, bo ostatnio pracuję z anten leśnych. W domu jest ok. ale po ochłodzeniu na mrozie - różnica 25 stopni - nie jest już tak fajnie, szczególnie, gdy radiator wewnątrz którego jest umieszczone VFO nagrzeje się jeszcze do +40 stopni i różnica rośnie do około 50 stopni...
Pytam, bo ostatnio pracuję z anten leśnych. W domu jest ok. ale po ochłodzeniu na mrozie - różnica 25 stopni - nie jest już tak fajnie, szczególnie, gdy radiator wewnątrz którego jest umieszczone VFO nagrzeje się jeszcze do +40 stopni i różnica rośnie do około 50 stopni...
18-02-2021, 10:04
Można by zrezygnować ze stabilizacji termicznej, a do korekty częstotliwości użyć procesora.
Potrzebny jest sygnał: "ktoś kręci gałką" - czujnik dotykowy, enkoder sprzężony z gałką strojenia
lub najlepiej programowe wykrywanie zmiany częstotliwości, nie wywołanej "płynięciem".
Korekta częstotliwości diodą pojemnościową.
Potrzebny jest sygnał: "ktoś kręci gałką" - czujnik dotykowy, enkoder sprzężony z gałką strojenia
lub najlepiej programowe wykrywanie zmiany częstotliwości, nie wywołanej "płynięciem".
Korekta częstotliwości diodą pojemnościową.
18-02-2021, 10:10
Takie zabawki ja nie noszę na mrozy.... więc ekstremalnych testów nie robię i nie do tego takie VFO zrobiłem... Trzeba mieć oczywiście świadomość, że jednym z warunków dla tego VFO jest utrzymanie stabilnej temperatury otoczenia np. w warunkach pokojowych. Dla twojej koncepcji zrobił bym do tego VFO termostat i śrubki łączące VFO z obudową dał bym plastikowe - są takowe dostępne, co zwolniło by dryft krótkoterminowy by spokojnie przeprowadzać łączności. W warunkach domowych temperatura jest w miarę stała i po wstępnym ustabilizowaniu się VFO generator bardzo mało płynie w okresach krótkotermonowych. Jednakże gdyby w nim zastosować "zwykłe" kondensatory ceramiczne i cewkę na "kubku" to pływał by cały czas licząc w dziesiątkach Hz. W swoich rozbudowanych home made stosuję tak jak wszyscy syntezy DDS... i tak już jest - nie ma sensu bawić się w klasyczne VFO.
18-02-2021, 10:55
Dla przypomnienia, tak wygląda moje radio, z którego pracuję w lesie.
[attachment=16894]
Nie ma tam miejsca na żadne dodatkowe izolacje termiczne. Jest to zmodyfikowany Antoś. Wszystko na jednej płytce. W srodku musiał się zmieścić jeszcze głośnik. Obudową jak widać jest radiator stopnia mocy, który daje 35W przy zasilaniu 13,8V. Nie jest łatwo ustabilizować VFO wewnątrz radiatora, którego temperatura zmienia się o 50 stopni. Pomimo tego mogę robić łączności. Trochę płynie, ale jak na taką dużą zmianę temperatury to płynięcie nie przekracza 1kHz. W temperaturze pokojowej i latem płynięcia nie da się zauważyć.
Jeśli komuś uda się zejść z płynięciem poniżej 1kHz przy zmianie temperatury o 50 stopni od -10 do +40 to będę gratulował sukcesu.
Jeden czujnik działał na zasadzie przepływu prądu pomiędzy metalowym mikrofonem a metalową, odizolowaną i połączoną z czujnikiem gałką. Było to jednak czułe na wilgoć. W kolejnym urządzeniu zastosowałem wykrywanie zmian napięcia przy kręceniu gałką (strojenie varicapem)
Do procesora można wpisać dokładną tabelkę strojenia w funkcji zmian temperatury. Mierzyć temperaturę czujnikiem i podawać dane z tabeli na przetwornik C/A. Takie rozwiązania są stosowane do np. korekcji częstotliwości SI570.
P.S.
Kiedy byłem w wojsku i używaliśmy w zimę radiostacji R105. Byłem pełny podziwu dla stabilności jej generatora VFO. Nic nie pływało pomimo, że wtedy była prawdziwa zima i na zewnątrz było -20 stopni. Generator VFO był zrobiony na lampie. Całość generatora większa od mojego Antosia Pancernika.
[attachment=16894]
Nie ma tam miejsca na żadne dodatkowe izolacje termiczne. Jest to zmodyfikowany Antoś. Wszystko na jednej płytce. W srodku musiał się zmieścić jeszcze głośnik. Obudową jak widać jest radiator stopnia mocy, który daje 35W przy zasilaniu 13,8V. Nie jest łatwo ustabilizować VFO wewnątrz radiatora, którego temperatura zmienia się o 50 stopni. Pomimo tego mogę robić łączności. Trochę płynie, ale jak na taką dużą zmianę temperatury to płynięcie nie przekracza 1kHz. W temperaturze pokojowej i latem płynięcia nie da się zauważyć.
Jeśli komuś uda się zejść z płynięciem poniżej 1kHz przy zmianie temperatury o 50 stopni od -10 do +40 to będę gratulował sukcesu.
(18-02-2021 10:04)SP6LUN napisał(a): [ -> ]Można by zrezygnować ze stabilizacji termicznej, a do korekty częstotliwości użyć procesora.Czujniki dotykowe stosowałem wiele lat temu w U418 i SP5WW. Kasowały one pętlę FLL przy dotknięciu do gałki (U418) lub kręceniu gałką (SP5WW)
Potrzebny jest sygnał: "ktoś kręci gałką" - czujnik dotykowy, enkoder sprzężony z gałką strojenia
lub najlepiej programowe wykrywanie zmiany częstotliwości, nie wywołanej "płynięciem".
Korekta częstotliwości diodą pojemnościową.
Jeden czujnik działał na zasadzie przepływu prądu pomiędzy metalowym mikrofonem a metalową, odizolowaną i połączoną z czujnikiem gałką. Było to jednak czułe na wilgoć. W kolejnym urządzeniu zastosowałem wykrywanie zmian napięcia przy kręceniu gałką (strojenie varicapem)
Do procesora można wpisać dokładną tabelkę strojenia w funkcji zmian temperatury. Mierzyć temperaturę czujnikiem i podawać dane z tabeli na przetwornik C/A. Takie rozwiązania są stosowane do np. korekcji częstotliwości SI570.
P.S.
Kiedy byłem w wojsku i używaliśmy w zimę radiostacji R105. Byłem pełny podziwu dla stabilności jej generatora VFO. Nic nie pływało pomimo, że wtedy była prawdziwa zima i na zewnątrz było -20 stopni. Generator VFO był zrobiony na lampie. Całość generatora większa od mojego Antosia Pancernika.
18-02-2021, 13:04
Mój generator vfo, zbudowałem z przypadkowych elementów, cewki z Libry z rdzeniem. Po 20..30min zachowuje się absolutnie poprawnie, ton cw w odsłuchu jest niezmienny/ jestem muzykantem/. Zabudowałem go bardzo grubą blachą stalową. Może więc nie jest tak źle? Czekać na ustalenie pracy 15min czy 30min mała różnica Czytam z wielkim zainteresowaniem wypowiedzi kolegów. Pozdrawiam.
18-02-2021, 18:43
@SP2JQR, Henryku, fachowiec jesteś, więc wiesz co jest z tym problemem ze stabilnością Twojego Antosia... koncepcja z PA 35W wpłynęła na problemy stabilności termiczne VFO. A teraz tak tylko informacyjnie,... ja mam Antka z p.cz. na dostępnych rezonatorach 9,6 Mhz i do tego VFO na rezonatorze ceramicznym 6 Mhz. Rezonator spokojnie się przeciąga w dół i w górę czyli jest pasmo CW i SSB 3,5-3,75 MHz, do tego kondensatory styrofleksowe. Stabilność poszła radykalnie w górę w stosunku do obwodu na cewce.... nie robiłem na nim extremalnych testów termicznych. Może taka konfiguracja była by lepsza? W wolnej chwili zrobię test tego ceramika na "suszarkę"...
@TERMOMIKS (dodał byś imię do profilu było by przyjemniej)... by skrócić czas "stabilności" do kilku minut to Amidony i styrofleksy albo mikowe + sprzęgające na NP0... i będzie na pewno lepiej... ja już na niczym innym nie robię" klasycznych" VFO z cewką.
@TERMOMIKS (dodał byś imię do profilu było by przyjemniej)... by skrócić czas "stabilności" do kilku minut to Amidony i styrofleksy albo mikowe + sprzęgające na NP0... i będzie na pewno lepiej... ja już na niczym innym nie robię" klasycznych" VFO z cewką.
18-02-2021, 18:57
Moim zdaniem problemu w moim Antosiu nie ma, ponieważ mówię o warunkach ekstremalnych. U mnie VFO jest na rezonatorze ceramicznym. Nie wydaje mi się, żeby przy ekstremalnych zmianach temperatury był bardziej stabilny od dobrze skompensowanego obwodu.
18-02-2021, 19:54
Ponieważ jestem skrajnie doświadczonym radioamatorem , zapytam tak - które kondensatory mają być np. mikowe, rozumiem że te które są równolegle do cewki/rezonansowe jak kolega napisał/. Które są sprzęgające? I to wszystko w temacie pojemności? Pytam o konkretny schemat który podałem w poście. Bardzo cieszy mnie Wasza reakcja na moje pytanie.