To ja jeszcze dorzucę swój typ do rankingu i myślę, że starsi wiekiem Koledzy mnie poprą: chodzi o VFO Seilera popularnego w czasach gdy firma Swan wytyczała standardy urządzeń w Stanach. Od siebie dodam, że ważny jest dobór dławika (o minimalnych rezonansach własnych) i tranzystorów na zasadzie "im gorszy tym lepszy".
(16-02-2021 14:13)SP9FYS napisał(a): [ -> ]Czyżbym miał wrażenie, ze nie lubisz czytac długich wpisów?
R.
Raczej nie lubię cytować długich wpisów, jeśli są wyżej
A wspomniałem o kondensatorach jeszce raz bo nigdy za wiele, z drugiej strony żeby uzyskać w miarę stabilne VFO wystarczy NP0 (C0G), nie trzeba aż za miką ganiać.
Kondensatyory COG nie zawsze zapewnią stabilność, bo liczy się wypadkowy współczynnik temperaturowy. Największy wpływ oprócz kondensatorów ma cewka. Element czynny ma wpływ na wybieg wstępny generatora w procesie nagrzewania złącza półprzewodnikowego zaraz po załączeniu.
(16-02-2021 11:22)SP9FYS napisał(a): [ -> ]To jest bardzo uproszczone podejście, ale umożliwia uzyskania generatora który nie będzie płynął więcej niż kiloherc na godzinę.
Tak, to jest uproszczone podejście dla początkujących, by poprawić stabilność VFO,.... pytanie było proste: "jaki konkretnie zastosować np. kondensator czy inny element aby generator "stał" w miejscu".... powiedzmy "stał" to znaczy był w miarę stabilny do przeprowadzenia łączności trzeba zastosować odpowiednie kondensatory i obwód rezonansowy to tyle było w mojej odpowiedzi..., większość osób nie odpowiada na zadawane pytania tylko polemizuje z innymi...., ale inne informacje też są przydatne
Nie ma jednoznacznej konkretnej odpowiedzi, bo nie wiadomo jak zachowa się zastosowana cewka. Na całokształt ma nawet wpływ zastosowany laminat, polecam druk jednostronny.
W tym konkretnym schemacie powinno to pracować jeśli C1, C4, C3, C8 będą styrofleksowe, C6, C7 mikowe lub też styrofleksowe.
C5 może być ceramiczny. To samo dotyczy odpowiadających elementów przy tranzystorze T4.
(16-02-2021 18:04)SP2JQR napisał(a): [ -> ]Nie ma jednoznacznej konkretnej odpowiedzi, bo nie wiadomo jak zachowa się z
zastosowanymi podzespołami przez wykonawcę i sposobem montażu.
A konkretna odpowiedź przy uwzględnieniu już zasad podanych, to zbudowanie układu, stabilny częstościomierz i dla przyspieszenia procesu mała komora klimatyczna i żmudne kompensowanie generatora dobierając elementy.
W dobie syntez i dds sam zakup kondensatorów o interesujących współczynnikach temperaturowych już jest problemem.
Drzewiej bywało że zalecano montaż elementów z potencjałami w.cz. VFO w pewnej odległości od masy
urządzenia na słupkach montażowych, najlepiej ceramicznych, a nie na druku.
Ciekawy opis Wes'a Haywarda z metodologią postępowania:
https://www.robkalmeijer.nl/techniek/ele...index.html
Generalne zalecenie jest takie aby zacząć od elementów z możliwie małym rozrzutem współczynników temperaturowych. Proponuje dać cewkę nawiniętą na żółtym Micrometals (Amidon) z indeksem 6 np T50-6, która będzie miała dodatni wsp. temp. +35 PPM/C a w praktyce troszkę więcej bo zwoje nie zawsze dokładnie przylegają do rdzenia oraz kondensatory C0G które najczęściej mają tolerancję +/- 30PPM/C. Następnie kompensacja 1 pktowa kondensatorem polistyrenowym (te mają ujemny współczynnik ok 150 PPM/C) zastępującym równolegle część pojemności "głównego" kondensatora uczestniczącego w rezonansie....najlepiej zobaczyć schemat z załączonego opisu. Są tam też podane przydatne wzory.
Wydaje się, że przy sporym szczęściu i trafieniu na kondensatory C0G z max ujemną odchyłką wsp temperaturowego można mieć "na dzień dobry" całkiem stabilne VFO.
Bardzo chciałbym sprawdzić w praktyce takie urządzenie, opisane przez kol. Henryka. Czy może ktoś z kolegów rozrysować propozycję schematu ?