HomeMade

Pełna wersja: Dlaczego Linuks?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Dzięki Pawle za odpowiedź. QUISK-a używałem, nie za bardzo się mi podobał no ale jak pójdzie na mailnie to ok. Chodzi o layout i kolorystykę. Mam jeszcze dwa pytania czy idzie pod malinę podłączyć jakiś ekran dotykowy i jak kwestia przetworników ac -ca (odpowiednika karty dźwiękowej).
Jak najbardziej ekran dotykowy działa. Istnieją dedykowane LCD z dotykiem do Malinki oraz ekrany firm trzecich - np od Waveshare. Samo podpięcie dotyku realizowane jest przez USB, SPI lub interfejs MIPI - uzależnione jest to od budowy samego LCD.

Co do przetworników audio ADC/DAC - tu mamy do wyboru nakładki audio - tzw shieldy, które w większości pracują po magistrali I2S / TDM ( dane audio ) oraz SPI / I2C ( sterowanie konfiguracją kodeków audio ). Są również obsługiwane karty dźwiękowe wpinane pod USB. Wszystkie te urządzenia są widoczne w systemie jako karta dźwiękowa.
Ja wielokrotnie podchodziłem do linuxa i różnych edycji, począwszy pewnie od 2000 roku. Miałem (i mam Smile) wiele wersji live i tych zainstalowanych, począwszy od czystego Debiana RedHata, mandrivy, minta, LinuxaEdu (miło wspominam), wersji dla Hamsów i wielu innych. Obecnie oczywiście Malinka i dla uzupełnienia Ubuntu.
Dla mnie, wiele przez ten czas się nie zmieniło. Nigdy nie był to system Plug&Play. Do dnia dzisiejszego nie jest to system dla każdego. Wiele problemów dla przeciętnego użytkownika pozostało takich samych:
  • Jak znudzi się podstawa typu Libre czy Open Office i przeglądarka internetowa, to z zainstalowaniem dodatkowego oprogramowania problem: a to nie ma wszystkich bibliotek, a to nie ma takiego programu (albo nie ma wiedzy że jest takowy), albo nie współpracuje z danym sprzętem, a instalacja sterowników też nie taka oczywista,
  • jeżeli chodzi przeglądarka szybko to na przykład nie ma Flasha, a instalacja też nie taka oczywista
    • Jak chce coś oglądnąć to albo jest video a nie ma głosu, albo jest głos nie ma video, albo słabe wsparcie grafiki i się tnie mimo dobrego sprzętu, albo wszystko na raz

I tak dalej i tak dalej....
Generalnie wszystko da się zrobić. Na studiach było więcej czasu i zacięcia, więc wiele się nauczyłem i potrafiłem zrobić, ale z czasem męczyło podejście, że nic nie ma bezboleśnie. Kolejne lata to podejście i przyzwyczajenie domowników do okienek i potrzeba przelogowywania sprzętu pomiędzy systemami.
Generalnie cenie system, trochę się poprawiło w niektórych aspektach. Jak wspomniałem mam nawet osobne partycje, zainstalowane Ubuntu, zaktualizowane do najnowszej wersji, ale dla przykładu ciągle denerwuje mnie przycinanie się video na pełnym ekranie i pasowało by z tym powalczyć, a zwyczajnie nie chce mi się, bo wolę się lutownica pobawić i zalogować się do Windy.
Mimo to temat ciekawy, czekam na rozwój tematu, kompilacji, sztuczek i kruczek i zabawę systemem, więc nie wahaj się Piotrze pociągnąć tematu... Smile zainteresowanie raczej będzie,szczegolnie z uwzględnieniem zagadnień naszego hobby...
Dziękuje Jacek. Taki jest zamysł cyklu, pomoc w przełamaniu stereotypu "trudnego" Linuksa. Twoje perypetie jako żywo przypominają moje sprzed, powiedzmy 20 lat. Pamiętam moją irytację, że coś jest ale nie działa, nie wiadomo dlaczego. Internet jako źródło wiedzy o Linuksie w tamtym okresie dla przeciętnego użytkownika był mało użyteczny, wiedza skupiała się w dość wąskim gronie entuzjastów. Dziś sytuacja wygląda zgoła odmiennie. Możemy czerpać pełnymi garściami z nieograniczonej liczby źródeł, w bardzo przystępnej formie.
Dobra, dość retoryki. Na desktop polecam Mint 20, wszystko działa bez wielkiej kombinacji, sterowniki własnościowe w załączeniu, wystarczy je aktywować i masz co chcesz.
Natomiast ten dział, mam nadzieję, ma służyć zaprzęgnięciu Linuksa do naszej radiowej rzeczywistości, czyli tych zadań, które do tej pory wykonywał bądź nie klasyczny duży PC często wspomagany wszelakiej maści Arduino. Czyli próba innego spojrzenia na to co skupia się na naszym biurku. A że jest okazja zapoznania się z Linuksem jako takim to czemu nie skorzystać?
Jak sam stwierdziłeś "generalnie da się wszystko zrobić", a problemy o wiele łatwiej rozwiązuje się w grupie. Mamy w naszych szeregach prawdziwych zawodowców, nie ma czego się bać. Zawsze ktoś pomoże.
(30-08-2020 21:00)SP9FKP napisał(a): [ -> ]2. bezpieczeństwo - z tego samego powodu co w pkt.1 - trudno jest przemycić jakis kod do ogólnodostępnych repozytoriów bez zwrócenia uwagi. Dlatego wirusy w sensie Okienek praktycznie nie mają szans.

Takie podejście jest dość naiwne. Przemycenie jest bardzo proste. Jak często czytasz kody źródłowe cudzych programów, zanim je zainstalujesz? Czy oczekujesz, że "ktoś inny to zrobi"?
Naiwnością jest wiara, że kilka antywirusów w Windowsie uchroni Cię od infekcji. W Linuksie nawet jak się trafi trojan to i tak nie ma szans na powielanie. Ale to zapewne wiesz. Ile ogólnoświatowych infekcji Linuksa znasz? Chętnie się dowiem bo ja nie znam żadnej.
Co do przeglądania kodu, owszem, bardzo często przeglądam bo lubię wiedzieć "jak to jest zrobione" Powiem więcej, to najbardziej mnie kręci. Kompilacja trwa zaledwie kilka minut i zawsze mam najświeższe wydanie. Mogę w pewnym sensie uczestniczyć w rozwoju.
Ale czy ja mówię, że Windows jest lepszy?
Nie wiem, jak biegłym programistą jesteś, ale przeglądanie kodu składającego się z setek plików i sprawdzanie, czy nie ma gdzieś kilku linijek złośliwego kodu, wydaje mi się nierealne.
Nie jestem programistą, napisałem raptem kilka krótkich wprawek ale to o czym piszesz nie da się tak prosto zrobić. Kilka linijek miałby kod odwołujący się do jakiejś rozbudowanej biblioteki, wymagałby ustawienia odpowiednich praw dla jej uruchomienia itd. To taki sam mit jak kilkuletni hakerzy włamujący się do FBI.
Dajmy temu spokój, masz prawo wątpić w moje doświadczenie a ja nie mam bezspornego dowodu na na bezpieczeństwo Linuksa. Dla mnie takim dowodem jest to, że w Androidzie wirusy są ale się nie replikują jak w przywołanym wcześniej systemie operacyjnym, musisz je świadomie sam zainstalować. To całkiem inny temat.
Nie jest moim zamiarem nikogo namawiać na przesiadkę a tylko pomoc w jej realizacji.
Prawda w zasadzie jest taka że i Widnows i Linux może być bezpieczny, a wszystko zależy od użytkownika. Jak sami nie dbamy o bezpieczeństwo to sam system tego bezpieczeństwa nie zapewni.

Natomiast od strony użytkowej każdy z tych systemów ma swoje plusy i minusy... Kolejna sprawa na tych dwóch systemach świat się nie kończy i są też inne systemy np. FreeBSD itp. które też maja swoje zalety.

Inna sprawa system powinno się dobierać do konkretnego zastosowania wyliczając sobie wady i zalety danego systemu w konkretnym zastosowaniu.

btw Nie jest prawdą że na linuxa czy androida nie ma złośliwego oprogramowania które się samo nie replikuje, wszystko to jest kwestia z jakich błędów korzysta dany kod i jakie zamiary miał autor złośliwego oprogramowania...

Natomiast błędów pozwalających uzyskać prawa administratora (roota) było wiele. Obecnie prawda jest taka że zarówno pod Windows jak i pod Linuxa luk typu remote jest mniej i główny problem to użytkownik. Pomijam istnienie błędów o których nie wiemy, a istnieją na nie exploity "zero day". Są firmy które żyją z sprzedaży informacji o takich lukach...

Pomijam już to że Linux (nawet tzw. Przyjazne dystrybucje w stylu Ubuntu) mogą być w niektórych konfiguracjach sprzętowych bardzo problematyczne dla początkującego użytkownika.
Masz rację. Potencjalnie każdy system jest bezpieczny do momentu, gdy użytkownik (nie)świadomie go zainfekuje. Rzecz tym, że dla Linuksa jest jeszcze nadzieja, bo mało kto z rozmysłem pracuje na koncie roota co jest normą w przypadku Okienek.
Jak już wcześniej pisałem, szkoda dalej ciągnąć dyskusję "o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy" jak mawiał klasyk. Założenie jest proste: komputer klasy SBC z Linuksem. Jak ktoś chce Windows, nie widzę problemu. Jeśli to w ogóle będzie używalne, nie mam żadnego doświadczenia w tej materii.
Stron: 1 2 3
Przekierowanie