(11-05-2012 8:14)SP5RZF napisał(a): [ -> ]Patrzę jak jest zrobione moje radio Siemens. Tam każdy moduł jest w osobnym ekranowanym srebrzonym pudełku, a każda lampa ekranowana z góry i z dołu. Żadnych szumów, gwizdów, interferencji. Jak ustawię jakąś stację to ona tam jest po tygodniu. Czułość radia na CW 0,1 uV i selektywność max 100Hz.
Nie wiem jak to zrobili ale tam VFO nie pływa...
Jakie konkretnie to radio Siemens ???
pozdrowienia
Artur sp2qca
Pewnie sęk w tym, że nie dobierałem kondensatorów kompensujących dryf częstotliwości...
W tej chwili VFO w Bartku wygląda następująco: cewka z rdzeniem nawiniętym na karkasie od FM-302, w ekranie z jednostronnego laminatu (oryginalny, blaszany trudno byłoby przyczepić do PCB). Kondensator w szeregu z L ma 470 pF, jest to stary styrofleks. Kondensator zmienny to standarodwy agregat z odbiorników AM (jakieś 400 pF), sprzęzony z LC przez kondensatorek styrofleksowy (w tej chwili nie pamiętam pojemności) celem zakresu przestrajania do fragmentu częsci fonicznej pasma 80m.
W dzielniku także styrofleksy.
W jaki sposób powinienem dobierać kondensatory celem dalszego ustabilizowania VFO?
(11-05-2012 10:02)SP1UJB napisał(a): [ -> ]VFO mojego Bartka nie pływało (wiadomo, że poszło po paru sekundach od włączenia, ale pozwalało prowadzić bezproblemowo długie łączności) i ciężko mi zrozumieć te problemy.
No widzisz, ale dalej piszesz:
Cytat: Dałem osobny, ekranowany moduł zrobiony z dwustronnego laminatu ze stopniem stabilizującym napięcie). /.../
Czyli idziesz w stronę profesjonalizmu. Oddzielny moduł, oddzielna stabilizacja, próby, dobieranie, kompensacja termiczna, separator... To musi dać dobry efekt.
Ale nie kiedy młody człowiek lutuje na wspólnej jednostronnej płyteczce o wielkości pocztówki naćkane VFO, BFO i filtr z przypadkowych kwarców. Ufff.. Wszystko się spręża, mikrofonuje, dryfuje i szumi.
Niby działa, ale po całym dniu jesteś tak wymęczony słuchaniem tych szumów...
W moim Siemensie zobaczyłem oporniki RosenThal. W Warszawie jest sklep Rosenthal w którym talerzyk kosztuje 80PLN, dzbanuszek 440 PLN a filiżanka 140 PLN. No i zastanawiałam się czy to jednak nie przesada?
Ale teraz wiem że nie jeśli radio szło na wyposażenie okrętów to nie ma miejsca na kompromisy a taki opornik trzyma parametry nawet po 30 latach. Zaś chassis to pełen żeliwny 20 kilogramowy sferyczny ODLEW z wyfrezowanymi polami pod moduły. Pewnie dlatego nic nie mikrofonuje.
F.
(11-05-2012 10:07)SP2QCA napisał(a): [ -> ]Jakie konkretnie to radio Siemens ???
Artur sp2qca
To Siemens Funk 745 E AM/CW 0,23 -30MHz. Fajne i dość popularne radio. Na Allegro bywa. Teraz jest na Ebayu za 130 EUR. w wersji rainbow. Oczywiście "pamięć" mechaniczna. Taki uroczy staroć bez SSB będący symbolem niemieckiej myśli inżynierskiej tamtych lat. To radio współtworzyli inżynierowie z firmy Rohde & Schwarz, co widać. Można godzinami leżeć i je oglądać jak jest zrobione wewnątrz. Przez pierwszy miesiąc używałem go bez obudowy i się gapiłem
(11-05-2012 13:39)ATLANTIS napisał(a): [ -> ]W jaki sposób powinienem dobierać kondensatory celem dalszego ustabilizowania VFO?
ATLANTIS - dobierałem tak: na początku wstawiłem do obwodu rezonansowego co było pod ręką i dobrałem kondensatory dzielnika i kond. sprzęgającego obwód LC z resztą układu (ten ostatni kond. w zależności od układu generatora). Są różne poglądy jak dobierać dzielnik i biorę te proporcje z literatury ... ale załóżmy, że powinny być dwa jednakowe kondensatory (mikowe lub styrofleksowe). Dobieram je, zwiększając aż do zerwania drgań, potem dobieram nieco mniejszą pojemność doprowadzając do pewnej generacji i w miarę wysokiego, poprawnego napięcia na wyjściu generatora, analogicznie kond sprzęgający, z tym, że ten zmniejszając jego pojemność. Teraz można zacząć kompensować cewkę. Jeśli stosuję trymer to tylko bardzo porządnie zbudowany "powietrzny", potem kompensuję cewkę kondensatorami ze staroci z kropkami:czarny, niebieski. Są jeszcze czerwony i fioletowy ale tymi raczej się nie posługuję; kond. niebieski ma ujemny współczynnik a cewka dodatni. I teraz rozpoczyna się zabawa w zatrzymanie "lecącej" częstotliwości obserwując wszystko na częstotliwościomierzu. Z reguły łączę kilka kondensatorów i najbardziej do tej gry lubię niebieskie i czarne. Jeśli niebieski wyhamował nieco dryf to daję drugi niebieski aż go zastopuję. Jeśli jakiś kondensator przegiął w drugą stronę, to zmniejszam jego pojemność lub zmieniam markę itd. aż dojdę do tego momentu, że f stoi jak "drut". Ważne jest jeszcze to, że sprawdzić można dryf dopiero jak elementy wystygną po lutowaniu. Trzeba odrobinę zabawy i szybko można wyczuć przeciwnika.
PS. Frycz ładne to radyjko. Ostatnio oglądałem układ mcz i ARW jednego "dziadka" Drake-a i też zachwycałem się perfekcją starych klamotów. Kiedyś ludzie zupełnie inaczej myśleli. To była prawdziwa "sztuka elektroniki"!
(11-05-2012 22:47)SP1UJB napisał(a): [ -> ]PS. Frycz ładne to radyjko. Ostatnio oglądałem układ mcz i ARW jednego "dziadka" Drake-a i też zachwycałem się perfekcją starych klamotów. Kiedyś ludzie zupełnie inaczej myśleli. To była prawdziwa "sztuka elektroniki"!
Teraz jest pokusa załatwienia wszystkiego, chipami, cyfrowo, programikiem...
Po prostu nieunikniony postęp i cięcie kosztów. Rozebrałem teraz celem naprawy gniazda mini jack , swoje samochodowe radio Blaupunkt, i tam są ze trzy cewki a poza tym jest dosłownie (naprawdę dosłownie!) puste w środku. Wszystko na scalaczkach i elementach SMD. Gra nawet nieźle, ale jakoś tak "sucho" Cóż...
Najlepsze radio jakie w życiu słyszałem to była homodyna lampowa zrobiona przeze mnie w ogólniaku. Można było słuchać jej godzinami. Potem już takiego efektu nie uzyskałem w żadnym innym radiu. Teraz - po latach - robię ją na powrót na miedzianym chassis, starannie zamykam wszystko i ekranuję. Może nawet przesadnie, ale jeżeli nagrodą ma być tamto brzmienie to warto.
Ostatnio słuchałem pewnego rozbudowanego TS-a z DSP i aż przykro się robiło, bo dźwięk suchy z masą szumów. Słychać sygnał ale to ból dla uszu. Swojego ts-a podobnie, po prostu nie lubię, chociaż ten model ma niby dobre opinie! Ma się to nijak do pięknego audio np. starych Drake np.2B lub 2C lub TR4 (do posłuchania via Youtube). Te ostatnie można słuchać godzinami zachwycając się pięknym dźwiękiem. Również fajny dźwięk ma Piligrim i tam są też duże jeszcze możliwości poprawy poprzez zmianę końcówki mcz i dogranie ARW. Myślę, że sprawa nie rozbija się o chassis i przesadne ekranowanie - te też są ważne ale dla samego audio mocno szkodzą wąskie i "zafalowane" filtry kwarcowe, które skutecznie potrafią obszarpać dźwięk i duża liczba szumiących mieszaczy. Są jeszcze inne rzeczy jak słabe ARW, mcz, kiepski głośnik itd.
Ps. fajne linki powyżej.
(13-05-2012 13:21)SP1UJB napisał(a): [ -> ]Ostatnio słuchałem pewnego rozbudowanego TS-a z DSP i aż przykro się robiło /../ mocno szkodzą wąskie i "zafalowane" filtry kwarcowe, które skutecznie potrafią obszarpać dźwięk i duża liczba szumiących mieszaczy. Są jeszcze inne rzeczy jak słabe ARW, mcz, kiepski głośnik itd.
Ps. fajne linki powyżej.
To też chodzi o więcej spraw cyfrowych. Wyświetlacze, przyciski. To musi szumieć nie ma zmiłuj. Musi i już żeby nie wiadomo jak to ekranować. Prosty przykład. Najlepszym radiem jakim do tej pory słuchałem jedynki na falach długich była zwykła Dorota IC. Teraz mam markowe radio cyfrowe, przyciski, wyświetlacze i bajery ale dźwięk? No właśnie... Jest jakiś taki marny. No ale jaki ma być jeśli antena ferrytowa jest 2 cm. od modułu sterownika. Nie przeskoczysz...
A ten Drake to faktycznie klasa. I jest do kupienia
Może się czepiam ale ... kiedy ostatnio słuchałeś jedynki na falach długich tym odbiornikiem "Dorota IC"?
Bo jeśli ze 20 lat temu to ... ilość zakłóceń elektromagnetycznych była pewnie drastycznie mniejsza a i z tego co pamiętam to antena nadawcza była dużo lepsza niż dzisiaj (maszt się przewrócił?) i sam nadajnik być może miał większą moc.
Tak swoją drogą jaką wartość powinien mieć prąd spoczynkowy w obwodzie kolektora BUY52 w PA Bartka, przy zasilaniu zasilacza 13,8V? Zmontowałem zgodnie ze schematem, w miejsce rezystora między bazą a masą włożyłem potencjometr. Nawet w chwili, gdy suwak jest na masie wyskakuje ponad 50mA. Schemat podaje 20mA, ale czy to przypadkiem nie jest zdecydowanie za mało? W Kacprze (IRF510/IRF520) ustawiało się jakieś 230-250mA. Może na schemacie jest błąd i powinno tam być 200mA?