HomeMade

Pełna wersja: Naprawa i usprawnienia lutownicy transformatorowej
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Myślę, że nie tylko ja zetknąłem się z tym problemem.
Otóż znam dwa rodzaje lutownic transformatorowych, które roboczo na użytek tego wątku nazwę:
- z grotami dedykowanymi
- z grotami drucikowymi

W tym drugim przypadku zdarza się (u mnie zdarzy się to wręcz za chwilę :-)), że wkręcane śrubki mocujące druciki grotu nie trzymają się poprawnie z powodu zniszczenia (zużycia się) gwintów w płaskownikach miedzianych służących za uzwojenie wtórne i jednocześnie za uchwyt do grotów. Dodatkowo wykrusza się izolacja pomiędzy płaskownikami.
Jako, że nie chcę odkrywać ponownie Ameryki i kombinować jak naprawić/usprawnić/zmienić uchwyt grotów, mam pytanie do kolegów, którzy już taki przypadek przećwiczyli. Podejrzewam, że nie jest to proste, bo w internecie nie znalazłem nic rozsądnego.

W temacie usprawnień - na naszym forum, znalazłem tylko jedno usprawnienie lutownicy transformatorowej polegające na zastosowaniu specjalnych grotów do precyzyjnego lutowania podane przez Jarka SP3SWJ.
http://sp-hm.pl/thread-356-page-6.html
Zbyszek. W mojej poprostu przegwintowałem na M4. Dodatkowo użyłem śrubek imbusowych łatwiejszych w kręceniu.
Może hiperjasną ledę zamiast żarówki tam wprawić ?
To już lepiej wskaźnik laserowy. Tongue


BTW. te groty polecane przez Jarka są jakby bardziej trwałe i odporne na upalenie.
Z żarówkami nie mam problemu. Tylko z przykręceniem grota z drutu. Mam wyrobione nagwintowane fabrycznie otwory M4. Boję się, że M5 przerwie płaskownik.
Kombinuję jak to jakoś załatwić bez nadmiernej ilości pracy...
Skróć płaskownik o kilka mm , nawierć i nagwintuj M4.
10 minut roboty.
No, jest to jakiś pomysł.
A jak się sytuacja powtórzy, zmienię lutownicę.
W sumie nic nie jest wieczne.
Przylutuj sobie mosiężne tulejki z wewnętrznym gwintem M4 do tych płaskowników miedzianych. Użyj lutu S-Sn97Cu3. On ma temp topnienia około 250st C, więc Ci się nie odlutuje w trakcie pracy. Zresztą, w tym punkcie temperatura nie jest zbyt wysoka i takie rozwiązanie będzie wieczne. Gwint w mosiądzu się nie zużywa. Dodatkowo możesz sobie dać też wkręt mosiężny.
(22-11-2011 10:27)SQ9JXT napisał(a): [ -> ]Przylutuj sobie mosiężne tulejki z wewnętrznym gwintem M4 do tych płaskowników miedzianych. Użyj lutu S-Sn97Cu3. On ma temp topnienia około 250st C, więc Ci się nie odlutuje w trakcie pracy. Zresztą, w tym punkcie temperatura nie jest zbyt wysoka i takie rozwiązanie będzie wieczne. Gwint w mosiądzu się nie zużywa. Dodatkowo możesz sobie dać też wkręt mosiężny.

No, to rozwiązanie wygląda na trwałe.
Jeszcze tylko pomyślę, jak rozwiązać problem zniszczonej izolacji pomiędzy płaskownikami tak, żeby nie wylatywała a jej trzymacz nie zwierał i będzie git.
W mojej (bardzo starej) zastosowałem inny patent - wykręciłem obydwa płaskowniki o 90 stopni, tak aby się nie zwierały i przykręcam grot śrubkami M3 z nakrętkami i podkładkami na przelot. Działa tak około 20 lat Smile.
sp9uoa
Stron: 1 2 3 4
Przekierowanie