(30-03-2010 15:05)sp2qca napisał(a): Czy Twoje zmiany wynikały z chęci własnoręcznego zbudowania SDR-a i "frajdy" z tym związanej
czy poprawy jakichs parametrów? Możesz opisać wnioski z Twojego projektu? Porównywałeś swój SDR
z jakimś innym?
pozdrowienia
Artur sp2qca
Myślę, że to do mnie te pytanie, więc odpowiadam:
Moje zmiany jak najbardziej miały za zadanie poprawienie parametrów.
Zastosowanie LO x4 i przsuwnika fazy na 74AC74 jest rozwiązaniem lepszym niż te, które zastosowano w SDR1000, z tym, żę trzeba stosować częstotliwość LO x4, ale zastosowanie generatora na Si570 dało wręcz świetne rezultaty - o wiele mniej ptaszków i innych śmieci niż np na DDS-sie AD9951 !
Układy INA217, które zastosowałem u siebie raczej parametrami odpowiadają układom INA163 (zastosowałem je bo były akurat dostępne w TME).
Chcę dodać, że DDS-a takiego jak w SDR1000 wykonałem i przetestowałem osobiście i wiem co mówię.
W moim SDR-rze osiągam tłumienie nieporządanej wstęgi bocznej na poziomie 60-70 dB, co myślę, że jest w zupełności wystarczające.
W przyszłości zamierzam wykonać DDS-a na AD9912, ale nie spodziewam się lepszych rezultatów niż te, które można osiągnąć z Si570. Poza tym sam montaż takiego DDS-a to już jest problem, poza tym ilość części wchodzących w układ jest większa niż w Si570.
Myślę, że Si570 na razie nic nie pobije. Chyba, że ktoś pokusi się na wykonanie jakiejś syntezy PLL, ale to już nie jest takie proste.
Jeśli chodzi o inne rozwiązania SDR-ów np zbudowane na układach FPGA, które kosztują majątek, to myślę, że mijają się z celem.
Myślę też, że lepiej zbudować prosty "front end" na szybkich kluczach, a całość obróbki sygnału przerzucić na dobą kartę muzyczną (profesjonalną) i oprogramowanie.
Wtedy będzie to rzeczywiście Software Defined, a nie Hardware Defined - radio.
Ja osobiście miałem fabryczne radio (FT990) i mogłem je porównywać z moim SDR-em i efekt był taki, że je sprzedałem
.
Chciałbym jeszcze dodać, że co niektórzy zachwycają się urządzeniami typu DC (np Piligrim), ale osobiście zbudowałem podobne urządzenie, mogłem je przetestować i dojść do wniosków, że nigdy nie dorówna ono SDR-om. Np z powodu szumów, oraz niskieg tłumienia nieporządanej wstęgi bocznej, które można uzyskać maksymalnie na poziomie 50 dB. Poza tym zniekształcenia, które wprowadzają układy liniowe, oraz niemożliwe do osiągnięci parametry filtrów, takich jak w programach do SDR-ów. Fizyka jest nieubłagalna. Nie wspomnę już tutaj o ARW i filtrach typu NB czy NR. Kto miał okazję posłuchać na tym i na tym, to z pewnością powie, że SDR jest lepszy (jeśli chodzi o parametry i osiągi). Jedyną jego wadą jest to, że musi być podłączony do komputera z dobrej klasy kartą muzyczną, która nie jest tania, ale efekty, które się wtedy uzyskuje zmuszają do zdjęcia "czapki z głów". Dlatego też nie zamierzam się bawić w nic innego, jak tylko w SDR.