Nie podzielam Waszego entuzjazmu, no może zgodzę się, że włożono w tą konstrukcję naprawdę sporą (ale czy potrzebną?) ilość pracy.
Każdy z moich kolegów z technikum w roku 1972, a i ja sam, potrafił krosować wiązki co najmniej tak jak na filmie i prawdopodobnie na forum znajdzie się niejeden kolega z podobnymi umiejętnościami i nie uważam, że jest to jakiś wyczyn.
Do tej pory z tych umiejętności korzystam choćby montując własną konstrukcję wzmacniacza m.cz. na lampach (2xEL34, ok. 2x20W) co widać na tym zdjęciu:

nie odważyłem się jednak montować wzmacniacza metodą jak na pokazanym filmie.
Zaprezentowane tam umiejętności oraz techniki można jedynie rozpatrywać w aspekcie historycznym i to na przeciętnym poziomie. Prace mechaniczne są średniej jakości, sam potrafię chyba wypiłować otwory na klawisze lepiej a na pewno postarałbym się wyprostować rurki przedłużające klawisze przełączników przed zamontowaniem.
Nie oglądałem całego filmu bo nie starczyło mi dość siły aby oglądać znane mi i dawno zarzucone metody montażowe: pseudodruk, montaż typu "na pająka", małą gęstość elementów, opalanie lakieru zapalniczką itd. oraz stosowane metody i przyrządy pomiarowe.
Dla porządku dodam, że jestem chyba w wieku autora filmu więc trudno mi zarzucać dyskryminację z powodu wieku ale muszę powiedzieć, że gość zatrzymał się w technice na latach siedemdziesiątych a w porywach na dziewięćdziesiątych.
Gdyby forum miało dział muzealny to taki film nadawałby się do niego idealnie. Nie polecam nikomu naśladownictwa, może jedynie uporu i konsekwencji w dążeniu do celu.
Jak się zorientowałem to film ma ok. 10 lat i w żadnym stopniu nie przystaje do technik montażowych i pomiarowych z tego okresu (2014r.) a zastosowane elementy wskazują na zapas wojskowych części jeszcze chyba z II wojny światowej.
Miałem ostatnio w rękach jeden z pierwszych powojennych odbiorników radiowych (Stolica, chyba z 1958 lub 59 roku) i oglądając film przeżyłem dejavu ;-)
Na koniec dodam, że niezależnie od czasów robotę można wykonać dobrze lub źle. Tą z filmu uważam za przydługą i na przeciętnym poziomie.

Przez długie lata zajmowałem się sieciami komputerowymi i widziałem obrazki jak na obu zdjęciach co potwierdza jedynie co powiedziałem wcześniej o staranności wykonania.
W tym kontekście zachwyciło mnie sporo konstrukcji prezentowanych na spotkaniu technicznym w Burzeninie i nawet biorąc pod uwagę różnicę "światów" wykonane były one znacznie lepiej niż ten przykład z filmu.
Mam nadzieję, że świat wojskowych topornych elementów, starych niedokładnych mierników, przestarzałych metod montażowych i pomiarowych, paczek z drewna i dykty zostanie tam gdzie jest.
l.j.