Niestety, technologia przewlekana zdecydowanie przegrywa z SMD i czy nam się to podoba czy nie, zmuszeni będziemy opanować tę ostatnią. Koledzy bardziej uzdolnieni manualnie już dawno z powodzeniem ją stosują korzystając z tradycyjnych narzędzi (lutownica, pęseta,lupa) ale skala miniaturyzacji wciąż rośnie i niebawem nie da się przylutować układu mającego ponad 200 nóg lub kulek (BGA).
Rozwiązaniem problemu jest zlecenie lutowania wyspecjalizowanej firmie za wcale nie małe pieniądze, bądź próba opanowania technologii zarezerwowanej dotąd dla dobrze wyposażonych serwisów.
Pomysłów jest sporo, wystarczy poszukać w Internecie.
Jeden z nich wydaje się mieć spore szanse na sukces. Dostępne są płyty kominkowe, bardzo dobrze izolujące cieplnie i łatwe w obróbce, dostępne są pasty i kleje, kwestie sterowania grzałkami i temperaturą do rozwiązania bez większych nakładów. Może ten sposób okaże się prostszy i mniej stresujący przy uruchamianiu złożonego układu z drogimi wielo-nóżkowymi elementami, gdzie najdrobniejsze zwarcie grozi wyrzuceniem wszystkiego na śmietnik.