RE: Jak powiesić dipol- prośba o poradę
Cześć!
Nie ufajmy temu, co jest napisane na opakowaniu. Znam te "sznurki" i wiem, że czasem mają 19,5 metra, a czasami nawet 22,5! Pewnie to taki "bonus" od firmy ;-) Tak czy inaczej, ramiona dipola zawsze należy dokładnie zmierzyć przed zbudowaniem anteny. Później ewentualnie dobierać ich długość.
Aby balun poprawnie działał, polecam tzw. prądowy, np. na toroidzie z materiału 43, nawinięty przewodem koncentrycznym. Filozofia żadna. Omawiany był z detalami na tutejszym Forum. Jeżeli nie rdzeń pierścieniowy, to może to być nawet trochę ferrytowych koralików o dużej przenikalności nanizanych na fider w punkcie zasilania anteny. Można użyć "tłumicieli" zakłóceń stosowanych na przewodach monitorów czy zasilaczy komputerowych. Wadą jest ciężar oraz ilość użytych rdzeni. Dla pasma 80 metrów powinno się zrobić ferrytowy "rękawek" o długości kilkudziesięciu centymetrów.
Z mojej praktyki wynika, że antena dipolowa rozwieszona jako odwrócone "V" i zwłaszcza wisząca w pobliżu metalowych przedmiotów (w tym przypadku dach Twojego domku) zawsze wypada dużo krótsza niż podają to mądre książki, a VSWR raczej mocno odbiega od jedności i plasuje się w okolicy 2,5.
Miałem kiedyś antenę na 3,5 MHz zawieszoną wierzchołkiem właśnie w ten sposób, na metalowym maszcie o wysokości około 23 metrów, który był ustawiony na dachu budowli o wysokości około 45 metrów. Kąt rozwarcia ramion wynosił około 70 stopni, więc był dość ostry. Długość ramion wypadła po 18,6 metra dla najmniejszego współczynnika fali odbitej, który wynosił około 2,4 na 3700 kHz. Wokół było sporo "żelastwa": sam maszt, jego odciągi, żelbetowa konstrukcja budynku i blaszane opaski obrysu dachu oraz mnóstwo metalowej infrastruktury na nim samym. Lepiej się tego zestroić nie dało. Wysokość zawieszenia robiła jednak swoje i podczas pracy mocą rzędu 4 - 5 W żaden korespondent nie chciał wierzyć że pracuję QRP. Antenę zasilałem przez przewód H-155 (firmy Belden), którego długość wynosiła jakieś 65 metrów! To tak w ramach ciekawostki. Dodam, że "podpierałem" się skrzynką antenową przy TRX, czyli de facto oszukiwałem transceiver. Takie niedopasowanie to jeszcze nie jest najgorsza sprawa. Często znacznie gorsze jest popsucie charakterystyki promieniowania anteny, chociaż muszę przyznać, że gdy antena wisiała na takiej wysokości jak moja, to słuchałem i dowoływałem się na wszystkie cztery strony świata.
Jeśli mogę coś praktycznie poradzić, to zrób balun prądowy, a na kominku zamontuj chociaż 2 metry rury, na której szczycie zawiesisz (podeprzesz) wierzchołek anteny. Możesz użyć rury z duraluminium i opaski z uchwytem masztowym okalającej komin. W ten sposób montaż będzie nieinwazyjny i unikniesz penetracji konstrukcji komina. To zwiększy nieco dystans ramion od metalowego dachu i na pewno poprawi się współczynnik "odbitej". Najlepiej też wymierzyć przed powieszeniem ramiona anteny i dociąć ja symetrycznie, na powiedzmy 19 m "z groszem" i w razie potrzeby odpowiednio skracać podczas finalnego strojenia. Ponadto należy pamiętać, aby zabezpieczyć połączenia, balun i sam fider przed wpływami czynników atmosferycznych.
Samo powieszenie anteny dipolowej jako "inverted vee" jest moim zdaniem bardzo korzystne. To moja opinia po wielu latach różnych prób. Jednak chyba najbardziej lubię anteny typu zamkniętego, jak np. delta. Powieszona ukośnie, gdzie najniższy jej element znajduję się kilka (5 - 6) metrów nad ziemią pracuje na niskich pasmach zadowalająco zarówno na kraj, jak i przy łącznościach DX.
72 & 73! de Robert, SP3RAF
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-05-2012 23:35 przez SP3RAF.)
|