(09-01-2011 21:13)sp9fkp napisał(a): Widzę, że wątek nie może ruszyć z miejsca, więc aby dać jakiś bodziec do dyskusji powiem tak: można zautomatyzować każdą operację na zasadzie "kręcenia gałkami" aż do skutku lecz aby to zrobić optymalnie trzeba dogłębnie poznać zasady rządzące procesem i wynikającymi z tego konsekwencjami.
:-)
Problem zaiste jest paskudny :-)
Co mnie się wydaje...
Jeżeli przyjmiemy (bo tak się nauczyliśmy), że antena jest w rezonansie jeżeli składowa urojona jest równa zero, to można przyjąć, że:
najpierw kawałkiem L lub c kompensujemy składową urojoną do zera a następnie otrzymaną czystą rezystancję dopasowujemy do 50ohm kabla.
"Zupełnie przypadkiem" dzieje się to za pomocą tych samych elementów.
Pozostaje nam zatem pytanie ( a raczej kilka)
Czy antena ma być w rezonansie? ( mnie się po przeczytaniu fragmentów z maxwella wydaje, że nie)
Czy minimalny SWR oznacza, że antena jest w rezonansie? (na pewno nie)
Czy SWR jest wyznacznikiem optymalnego dostrojenia anteny? (i co to właściwie znaczy)
Czy istnieje jakiś sensowny związek pomiędzy SWR a składową urojoną??
Podsumowując - co powinniśmy mierzyć jako parametr mówiący o poprawnym zestrojeniu anteny?
I na koniec to co można sprawdzić excelem, albo ktoś już wie:
czy dopasowanie anteny w funkcji pojemności i ilndukcyjności jest funkcją ciągłą i monotoniczną.
Do czego zmierzam - Czy pojedynczy pomiar dla dwóch wartości L i dwóch C spowoduje, że będziemy znali pożądany kierunek zmian? - to pozwoliłoby ograniczyć ilość potrzebnych prób...
Tyle mi się nasunęło.
Dodam, że po przeczytaniu wyjątkow z Maxwella (Walthera) rozumiem mniej niż bez czytania :-)
Pozdrawiam serdecznie (czekam na drivery, reszta eAtu polutowana)
MAc
mrn