Zamieniam się w słuch, w mojej ocenie jest to na tyle proste i bezbolesne, że w ramach odpoczynku po pracy zawsze warto to zbudować.
W rozwiązaniu PA2HKR, na które powołuje się SP6LB sprawa wygląda tożsamo.
(27-03-2023 13:43)SQ5KVS napisał(a): Stopień sprzężenia między obwodami rezonansowymi można zapewnić na kilka sposobów - magnetycznie, pojemnościowo, mieszanie. W układach o wyższych częstotliwościach
w zasadzie sprzężenie jest mieszane - przez obie cewki przenikają wzajemnie ich strumienie magnetyczne, ale działa (zwłaszcza na "gorących" końcach cewek) również sprzężenie pojemnościowe pomiędzy nimi.
I teraz UWAGA. Sprzężenie nie jest wartością dowolną i zasada "im więcej tym lepiej" tu nie działa. Obwód rezonansowy ma "pik" na jakiejś swojej częstotliwości. Zwiększając sprzężenie między obwodami (dajmy na to, dwoma w tym przypadku) czy to trymerem pomiędzy, albo zbliżaniem cewek (czasem się też daje dodatkowy przewód sprzęgający), powodujemy że część energii z jednego obwodu przepływa do drugiego i odwrotnie. W efekcie pojedynczy "pik" zaczyna się rozdzielać na dwa, coraz dalej od siebie. Umiejętnie dobierając sprzężenie możemy dostać filtr pasmowy o jakiejś szerokości, z jakimś zafalowaniem (dla dwóch obwodów będzie to dołek pośrodku).
Za duże sprzężenie - zafalowanie będzie duże, szerokość pasma duża.
Za małe sprzężenie - będzie pojedynczy pik, ale straty będą duże.
W książce SP6LB na pewno coś o tym było...
Tak więc zastąpienie tego co jest jakimś kondensatorem da "jakiś" efekt, ale nie do końca wiadomo jaki a wręcz można sobie popsuć. Jednak bez VNA ciężko takie rzeczy zmierzyć a niestety każde włożenie tego w układ może te parametry zmienić.
Dziękuję za ten post. Ogólnie przejrzałem kilka konstrukcji - to rozwiązanie z tego co zauważyłem - jest dość popularne w starych głowicach UKF, przy czym tam korzysta się zazwyczaj z filtrów 7x7.
Tak czy inaczej póki nie zbuduję, nie będę wiedział. W ogólnym podejściu zależałoby mi na tym, żeby wykonanie było 'powtarzalne'.
Ja wiem, jakie koledzy mają podejście do tych prostych urządzeń, zwłaszcza, że dziś mamy wszystko dostępne - płytki, kity etc. Ale ja lubię próbować, często mi nie wychodzi. Zwłaszcza, że to zawsze pewne doświadczenie sensu uruchamiania bardziej rozbudowanych konstrukcji.