Oprogramowanie na PC jest również mojego autorstwa (poza biblioteką do FFT), więc mogę je sobie dowolnie ustawiać i modyfikować.
Wszelkie więc komentarze, uwagi i propozycje zmian/usprawnień są mile widziane.
Będę je wprowadzał na bieżąco, pod warunkiem oczywiście, że co do konieczności danej zmiany jestem osobiście przekonany - takie prawo autora
Sławku - faktycznie, bardzo słuszna uwaga!
Że też ja wcześniej na to nie wpadłem, że przy tak dużej rozpiętości wartości dla FFT aż się prosi, aby tam zastosować skalę logarytmiczną (którą chyba domyślnie mają wszelkiego rodzaju FFT-miarki).
Skala w dB zwykle odnosi się do jakiejś przyjętej wartości referencyjnej. Dla wykresów FFT przyjąłem więc, że tą wartością jest zerowa wartość Magnitudy.
Tak oto wygląda FFT w skali logarytmicznej przed moją autorską kalibracją zegara:
A tak już po kalibracji:
Jak widać przy okazji, trzecia harmoniczna sygnału jest słabsza od sygnału pożądanego o prawie 36dB.
Zmodyfikowałem też wykres LC, aby teraz podawał indukcyjność w nH.
Jeszcze raz więc pomiar dławika 150nH +/-5%.
Dla HF:
Dla VHF:
I dla UHF:
Z tym pomiarem indukcyjności z dokładnością do 1nH to nie jest tak lekko
Jeśli o takich wartościach mówimy, to czy zdajesz sobie sprawę Krzysztofie, jaką indukcyjność ma jeden centymetr drucika? Baaaaardzo dużą...
Mam bardzo dokładny fabryczny mostek LCR (DE5000), który uchodzi za bardzo dokładny miernik indukcyjności, pojemności i rezystancji. Z tego co pamiętam, to mierzy indukcyjność z rozdzielczością do dziesiątek nH. W dodatku dorobiłem do niego przewody Kelvina (4 koncentryki), aby móc mierzyć kondensatory SMD z dokładnością do 1pF i powiem Ci, że nawet tuż po kalibracji wystarczy lekko zmienić położenie "krokodylków" albo kabli, aby już pojawiła się jakaś pasożytnicza indukcyjność lub pojemność na wyświetlaczu zamiast "0"