Ja nieustająco mam przypuszczenie że obecność ziemi (albo też Ziemi
) pod anteną zdecydowanie bardziej psuje to jak ona pracuje niż materiał drutu (pomijając skrajności oczywiście).
Żeby coś rzetelnie sprawdzić trzeba by zrobić np. dipola z linki miedzianej , zrobić kilkadziesiąt łączności, sprawdzić na reverse beaconie albo zdalnym SDR jak nas slychać, a potem zamienić tę linke na PKL'kę, pastucha elektrycznego (była antena z pastucha na Burzeninie) czy stalową cynkowaną i powtórzyć procedurę sprawdzenia. I to najlepiej w kilka minut, bo propagacja może nam robić psikusy...