Piotr, sprawdziłem to, nie widzę problemów ze stabilnością, a i linerayzacji - przynajmniej w tym zakresie który badałem - a jest dość spory - nie widzę potrzeby.
Dobrze robi gdy bramkę obu fetów odniesie się nie do połowy zasilania (ogólnie - do źródeł JFETów) tylko do napięcia ok -1V, wtedy zniekształcenia są mniejsze, można wędrować z napięciem na jednym z fetów "w górę" a nie w dół.
Natomiast wczoraj zbadałem ten układ pod kątem szumów i jestem zaniepokojony. W przypadku gdy wzmocnienie jest minimalne, dość mocno szumi, i nie wiem czy to nie szumią tranzystory (po zamianie ich np. na rezystory jest sporo ciszej). Gdy wzmocnienie rośnie, szumy mocno maleją. Jest to o tyle dziwne że w momencie zrównoważenia w takim układzie jak wyżej (bramki spięte ze źródłem) tranzystory mają opór kanału kilkuset omów.
Muszę zbadać czy - są to szumy tranzystorów czy - być może sam wzmacniacz tak szumi, w momencie zrównoważenia mostka. Albo jednak się podwzbudza na jakiejś częstotliwości (ale na osc. nie widziałem żadnych złych rzeczy. Choć jak zaznaczyłem - robiłem to przed śniadaniem
)
Może jacyś fachowcy którzy mają lepiej ogarnięte zagadnienia szumowe się wypowiedzą?
(PS Sprawdziłem też układ "tradycyjny" z JFETem w gałęzi sprzężenia, szumi prawie wcale ale już przy Uwe 30mV p-p są zniekształcenia)
Pozdrawiam
SQ5KVS