(02-11-2015 18:21)SP4HKQ napisał(a): Cyfrowe oscyloskopy mają większą czułość niż te które posiadaliśmy dotychczas. Musimy się pogodzić że widzimy nie tylko badany przebieg ale też ten cały "smog elektroniczny" emitowany w naszym domu jak i u sąsiadów. Gdy chcemy wiedzieć czy nasz oscyloskop jest wadliwy musimy go dobrze przetestować. Nawet z wywiezieniem go na "daleką głuszę" za miastem.
Nie zgodziłbym się z Toba Zdzisław. To nie wynika z czułości. Obecnie produkowane urządzenia (np. ten Rigol, który posiadasz) ma podobne czułości.
Dla przykładu Rigol 1102D (z serii 1000) mają najniższą czułość na tym samym poziomie co mój stary Tek 2220 czyli 2 mV/div. Zatem nie można powiedzieć, że ten Rigol jest bardziej czuły, bo sensie czułości wejścia, przez które wyłącznie powinien się dostawać sygnał pomiarowy jest identyczny. Natomiast to, że prócz "oficjalnego" miejsca dostarczania sygnału do wzmacniacza Y sygnały zakłócające dostają się też innymi drogami, a to już dyskusja na inny wątek. Niemniej jednak, to o czym tu wszyscy piszą raczej wynika z tandetnego wykonania współczesnych wyrobów; i to obojętne czy piszemy o urządzeniu za 1000 zł czy za 10 tyś. zł. Wystarczy sobie zdjąć obudowę z Rigola czy jakiegoś nowego Tektronixa a ze starocia z lat 80 czy nawet 90 i porównać jak to jest wykonane, ekranowane. Jakich użyto komponentów, itd.
Niemniej jednak, to co wyżej napisałem można zignorować, bo za cenę zakupu 1000 zł nie ma się co czepiać. Gorzej mają ci co wydali np. 10 tyś i też mają problemy z jakością odczytu.
Pozdrawiam!