Prawdopodobnie cuś Ci się tam wzbudza - nie dziwota, bo połączenia masz długaśne.
Musisz zacząć od optymalizacji, czyli poskracać te wszystkie anteny! Zmartwię Cię, w urządzeniach radiowych połączenia między elementami powinny być możliwie najkrótsze (uwzględniając możliwości wykonania mechanicznego i oddziaływania między elementami) - wiadomo, niektóre elementy zrobią się jednokrotnego użytku ale nic na to nie poradzisz.
Generalnie płytka powinna być podzielona na bloki. Flamastrem narysuj sobie na niej prostokąt dla obwodów wejściowych, prostokąt dla generatora, prostokąt dla mieszacza, dla wzmacniacza m.cz., itd.. W każdym z takich prostokątów lutujesz elementy tylko te, które wchodzą w skład danego bloku, natomiast połączenia między blokami zwykle mogą być już nieco dłuższe (w granicach zdrowego rozsądku). Wtedy radio zapewne zagra od pierwszego włączenia, o ile wszystko dobrze polutowałeś.
Skorzystaj z gotowców, czyli jak należy takie prototypy budować:
W stylu Manhattan
Kółka zamiast kwadratów - łatwiej wykonać
Mikromoduły
Manhattan
Tak jedzie z tym koksem Maciek :)
Powodzenia!