Ostatnio natknąłem się na opis odbiornika radiowego zbudowanego w technologii nanorurek. Artykuł ma już wprawdzie kilka lat więc tym większe jest moje zaskoczenie. Zachęcam do lektury w oryginale:
Odbiornik w technologii nanorurek
W skrócie, odbiornik składa się z nanorurki (wymiary rzędu 1um) umocowanej jednym końcem na stałe do jednej z elektrod przez co tworzy ona drgający mechanicznie pręt o częstotliwości rezonansu od 10 do 400MHz. Taka nanorurka może drgać pod wpływem pola elektromagnetycznego. Rezonans ma charakter mechaniczny a jego częstotliwość na tazie można zmieniać zgrubnie przez niueodwracalną zmianę długości nanorurki w procesie trawienia jonowego. Nanorurka jest umieszczona w próżni pomiędzy elektrodami ze stałym polem elektrycznym, które na zasadzie napinania struny w gitarze potrafi napiąć (wydłużyć, lub skrócic) nanorurkę dodatkowo o ułamek jej długości tak, że możliwa jest odwracalna zmiana jej długości czyli rezonansu o kilka MHz co używane jest w tym eksperymencie do dostrojenia dokładnego odbiornika. Mechaniczny rezonans nanorurki działa jak obwód rezonansowy o dobroci rzędu 500. Jednocześnie, stałe pole elektryczne wywołuje przepływ prądu pomiędzy wolnym końcem nanorurki a drugą elektrodą opisywany jako kwantowy efekt emisji polowej. Efekt ten ma charakter nieliniowy co w połączeniu z mechanicznym drganiem nanorurki pod wpływem pola elektromagnetycznego powoduje, że nanorurka zachowuje się również jak detektor (element nieliniowy). Reasumując, nanorurka działa jak antena, obwód selektywny, wzmacniacz sygnału (rzędu 50dB) oraz detektor jednocześnie. Testy przeprowadzane były zarówno dla emisji AM jak i FM.
Jak działa taki odbiornik można nawet zobaczyć:
Działnie odbiornika obserwowane za pomocą mikroskopu elektronowego
Rozmiary odbiornika są tak niewielkie, że może on być wprowadzony np. do krwioobiegu. Trudno wyobrazić sobie co można osiagnąć mając do dyspozycji taką nanotechnologię i to w dodatku sterowaną za pomocą radia. Być może wystarczy więc kiedyś wystawić w górę środkowy palec (antenę), szybko przeskanować (oczywiście w myśli) ulubione pasmo i nawiązać mentalnie połączenie z kolegą z antypodów. Tylko jak wtedy cieszyć nanokartą QSL?
L.J.