Oscyloskop cyfrowy czy analogowy?

[SQ8AQU]

Od razu precyzuje - chodzi mi o oscyloskop do zastosowań "okołouruchomieniowych" w konstruowaniu i uruchamianiu urządzeń radiowych, szczególnie ich modułów analogowych. Krótko mówiąc nie chodzi mi tutaj o podglądnięcie co mikrokontroler "gada" do DDSa (do tego uważam znacznie lepiej nadaje się prosty analizator stanów logicznych), ale raczej o to jak wygląda sinus czy obwiednia w teście dwutonowym na wyjściu wzmacniacza (PA).
Jedyne doświadczenia jakie mam w tej kwestii to praca z zaprzyjaźnionym (QRLowym) cyfrowym tektronixem (TDS224 1Gs 100MHz, trochę już leciwy ale ciągle nienajgorszy) ale jeżeli jeszcze sinusa obejrzeć się da (ocenić wzrokowo czy jest czysty czy występują dzikie wzbudzenia) o tyle obwiednia w teście dwutonowym wyglądała... słabo (w porównaniu do tego co widać np. tutaj)
Planuję w tej chwili zakup oscyloskopu do mojego kącika elektronicznego i naprawdę nie wiem, czy zapakować się w jakiegoś nowego cyfrowego "chińczyka" (pewnie RIGOLaka DS1052E lub ATTENa ADS1102CAL), czy jednak za podobne pieniądze (budżet ok 1k5PLN) kupić jakiś używany analog - np Tektronixa 2335 GH - 150MHz lub podobnego HAMEGa etc.
Popodglądałem trochę co stoi u Was w "kącikach" TUTAJ i jest z tym różnie - zwróciłem uwagę, iż u np Waldka 3Z6AEF stoją obydwa leżące w kręgu moich zainteresowań.
Licząc na Wasze opinie,
Pozdrawiam,