Ostatnio przy okazji innych zakupów nabyłem też płytkę do Pixie i w ciągu kilku chwil zmontowałem układ korzystając zarówno z elementów standardowych jak i SMD. Kwarc 3,579 MHz w niskiej obudowie, w tej chwili szeregowo z kondensatorem 100pF od strony masy. W FDP dwa kondensatory 820pF i cewka 2,2uH nawinięta na Amidonie.
Podłączyłem to do baterii, założyłem słuchawki na uszy i podpiąłem moją prowizoryczną antenę (20m kabla za oknem). Słychać sygnał CW (można go nawet uznać za czytelny). W tle jednak czasami słychać staje radiofoniczne AM (w pewnym momencie bardzo mocno wybiło się Radio Watykańskie) oraz jakąś transmisję cyfrową. Poza tym obecny jest dość mocny brum sieciowy.
Na ile jest to wina prowizorycznej quasi-anteny? To znaczy o ile lepiej taki transceiverek pracowałby na jakimś dipolu półfalowym na 80m, tudzież W3DZZ?
Wiem, że tutaj nie ma co oczekiwać cudów - nie ma filtru pasmowego dla RX (jednie FDP), słaba selektywność. Jestem po prostu ciekaw ile można wyciągnąć z tej prostej konstrukcji.
Nie sprawdzałem jeszcze TX na sztucznym obciążeniu i oscyloskopie.