Takie tam dla zabicia nuudy... - Wersja do druku +- HomeMade (http://sp-hm.pl) +-- Dział: Forum Praktyczno-Techniczne HomeMade (/forum-1.html) +--- Dział: Kuźnia pomysłów (/forum-21.html) +--- Wątek: Takie tam dla zabicia nuudy... (/thread-1734.html) |
Takie tam dla zabicia nuudy... - SQ9MDD - 09-08-2013 18:39 Jako że sezon ogórkowy w pełni i nic Ciekawego się nie dzieje.... nie to żart oczywiście. Główkowałem ostatnio nad takim pomysłem. A co byście powiedzieli gdybyśmy w okolicach miejscowości Wisła, tuż za zaporą w czarnym wrzucili do rzeki Wisły bojkę. Taką jak lubimy radiową, wyposażoną w GPS i zasilanie na kilkanaście (?!) dni... Oczywiście widzę tutaj sporo problemów technicznych, począwszy od konstrukcji samej boji by po wiśle płynąć mogła i nie utknęła w krzaczorach, poprzez konstrukcję nadajnika (nadajników), czy samych anten. Że o szczelności nie wspomnę Panowie proponuję takie czysto teoretyczne rozważania jak zbudować coś takiego by dało się za pomocą kolegów śledzić taki aparat podczas wędrówki od źródeł Wisły do Bałtyku. Przydał by się ktoś jeszcze kto zna się na samej rzece czy faktycznie, wrzucony obiekt będzie w stanie płynąć z nurtem rzeki taki kawał? Jak długo potrwał by taki spływ? Jakie koledzy częstotliwości użylibyście do takiego eksperymentu. Jakie emisje, jaki sposób raportowania nasłuchów... Ogólnie rzucam temat, zastanówmy się... Ja już mam jakieś pomysły... ale o tym później... RE: Takie tam dla zabicia nuudy... - SQ4AVS - 09-08-2013 19:25 Fajny projekt ale stawiam na krzaczory. Kolega w USA robił coś w tym stylu tylko z szeregem baloników dziecięcych napełnionych helem. Do takiego projektu się piszę ;-) RE: Takie tam dla zabicia nuudy... - SQ6ADE - 09-08-2013 20:01 Ostatnio robiłem mały spływ na materacu rz. Ślezą . Gdyby nie pagaje nasz M.S. utkwił by w krzaczorach. Rzeka tak ma że prądy spychają na brzeg. RE: Takie tam dla zabicia nuudy... - SQ9MDD - 09-08-2013 20:43 No właśnie tego się obawiam że lipa będzie bo boja utknie w krzakach i nikt nigdy jej nie odnajdzie. pytanie tylko czy kształt takiego badziewia może pomagać w tym by to nie utknęło? Jakaś kula ze styropianu? RE: Takie tam dla zabicia nuudy... - SQ4AVS - 09-08-2013 21:13 kula raczej nie bo będzie "obrotowa" a niektóre odbiorniki muszą gps muszą mieć odpowiednio ustawioną antenę RE: Takie tam dla zabicia nuudy... - SP9MRN - 09-08-2013 22:06 Z trackerem nie problem, bo Tomek UOB puszcza co jakiś czas baloniki i temat jest "obcykany". Gorzej z zasięgiem. Z balonu daleko niesie. Z poziomu wody może być gorzej... RE: Takie tam dla zabicia nuudy... - SQ9MDD - 09-08-2013 22:23 Tak te trakery to nie problem większość już angole opisali na http://ukhas.org.uk/. Mój już nadaje od jakiegoś czasu testowo wersja ciężka do latawca [attachment=7354] http://spacenear.us/tracker/ W długi weekend prawdopodobnie poleci na latawcu Pytanie czy taka moc, nadajnik to RFM22B da radę. Rzeka to jednak jest niżej w stosunku do terenu. Więc obawiam się że to będzie słabo odbieralne. Można by zapodać temat APRS ale nadawanie ramek tylko jak usłyszy jakaś silną aktywność, tak by nie zużywać energii na darmo. Co do kształtu coś gruszkowatego miało by szanse utrzymać pion. RE: Takie tam dla zabicia nuudy... - SQ4AVS - 09-08-2013 22:27 myślę że gruszka ok RE: Takie tam dla zabicia nuudy... - SP3VZX - 10-08-2013 12:56 Witam. Kilka lat temu z kolegami mieliśmy wizję popłynąć pontonem rzeką Wartą z Poznania do kolegi SP3OTO w pobliżu Stobnicy. Kilka razy na trasie długości około 55 km, na ostrych zakrętach znosiło nas do brzegu i trzeba było pomachać trochę pagajami. 55 km przebyliśmy bez wiosłowania niecałe 11 godzn. Do APRS "Można by zapodać temat APRS ale nadawanie ramek tylko jak usłyszy jakaś silną aktywność, tak by nie zużywać energii na darmo." dobry pomysł. Wzorem http://copernicus-project.org/ należało by wyposażyć PBR (płynącą boję radiową) w traker GSM (gdy balon spada zasięg na pasmach amatorskich 2m i 70cm znika), może 28MHz, GSM prawie zawsze jest. Niestety rzeki płyną jak płyną i zasięgiem (daleko od dróg i miast) a dróg ogólnie wzdłuż rzek niema. PBR należało by wyposażyć w linkę i niewielkie obciążenie przesuwające się po dnie które by nie pozwoliło by PBR na wpłynięcie w krzaki, ale to do wypróbowania. Ekipa śledząco poszukiwawcza najlepiej na jednośladach no i ponton. A takie pomysły to nie nuda! No i co jeszcze? RE: Takie tam dla zabicia nuudy... - SQ9MDD - 10-08-2013 19:19 Leszek dzięki za głos w dyskusji, szczególne cenne są informacje na temat samej rzeki. Jak się zachowują obiekty z nią płynące itd. Płynąca Boja Radiowa DOBRE!. Czyli tak: By taki eksperyment miał sens wogóle to myślę że PBR musi mieć co najmniej: - GPS - Procesor (ma spać i oszczędzać baterie GPS-a uruchamia co ustalony czas by pobrać dane i skorygować zegar i ponadawać) - Jakiś nadajnik który nadawał by bikony na przykład RTTY co ustalony czas, albo zawsze o tej samej godzinie przez na przykład 10minut - TRX na 144.800 z trackerem który będzie nadawał ramki tylko gdy usłyszy silne sygnały. - Całkowicie rezerwowy system w postaci modemu GSM który po odebraniu połączenia zrzuca je i odsyła do dzwoniącego sms-a z pozycją. Dawajcie jeszcze jakieś pomysły... póki co to tylko rozważania teoretyczne więc nawet najbardziej szalony pomysł możemy przedyskutować. |