Stacja lutownicza - Ale jaka? - Wersja do druku +- HomeMade (http://sp-hm.pl) +-- Dział: Forum Praktyczno-Techniczne HomeMade (/forum-1.html) +--- Dział: Warsztat Radioamatora (/forum-40.html) +--- Wątek: Stacja lutownicza - Ale jaka? (/thread-2022.html) |
RE: Stacja lutownicza - Ale jaka? - SP5RF - 24-05-2014 18:06 No więc tak. Miałem kupić w poniedziałek w AVT ale miałem rano zlecenie i wracając przejeżdżałem koło Wolumenu, a tam taki starszy pan miał Elwika 80 W w ofercie. Trochę się potargowaliśmy, i kupiłem stację + 2 zapasowe gąbki + 2 groty: krępy śrubokręt i taki cienki skośnie ścięty grot idealny do laminatu - dla mnie podstawowy. Faktura gwarancja. Łącznie facet miał z 12 typów grotów do wyboru ! Groty po 22 PLN , gąbka po 8 PLN. Pierwsze wrażenie jest doskonałe! Małe zgrabne doskonale wykonane urządzenie, szybko się nagrzewa, pięknie lutuje. Na żer przyniosłem z kosza resztki Jowity i przelutowałem płytki. Szybko sprawnie. Ani razu nie odparzyłem laminatu co było moją bolączką od jakiegoś czasu a kładłem to na karb tego że płytki są z lat 70. Rączka się nie nagrzewa, regulacja działa bardzo precyzyjnie. Dioda mruga w takt nagrzewania. Włącza się na 2 sek. co 5 sek. Jestem zachwycony ale i rozżalony. Dokładnie! Rozżalony sam na siebie, że nie kupiłem sobie tej stacji 2, 3 5 lat temu! Jak pomyślę ile bym nerwów zaoszczędził. No ale dobrze, że jest! Podsumowując: zakup dobry, lutuje się wspaniale, i jeśli stacja będzie trwała będzie super! Pozdr! F. RE: Stacja lutownicza - Ale jaka? - SP1UJB - 24-05-2014 18:42 Powiedz w ile sekund na ten przykład nagrzewa się do temp. powiedzmy 300 stopni C ? To dość ważny dla mnie parametr. RE: Stacja lutownicza - Ale jaka? - SP5RF - 24-05-2014 19:34 Od temp. pokojowej do 300 st. 50 sek. Mierzyłem sekundnikiem... F. RE: Stacja lutownicza - Ale jaka? - SQ6ADE - 24-05-2014 20:12 Hej hej - Panowie - jeśli macie możliwość to kupcie taką lutownicę co ma "magnetyczną" stabilizację temperatury. Stare ale jare. RE: Stacja lutownicza - Ale jaka? - SP5RF - 24-05-2014 22:22 Jak mówisz o Wellerze, to dzisiaj panowie w sklepie machnęli ręką i powiedzieli coś takiego: "łeee panie. Dziś Weller to chińszczyzna i ze starego Wellera to tylko znaczek został.." Nie wiem czy to prawda? F RE: Stacja lutownicza - Ale jaka? - SP2IPT - 25-05-2014 9:19 Panowie w sklepie zawsze najlepiej wiedza. Przynajmniej to czego sprzedaja, niekoniecznie juz wiedza ile poszlo po tygodniu do kosza pz RE: Stacja lutownicza - Ale jaka? - SP1UJB - 25-05-2014 18:36 50 sekund do 300C to nie mało., ale jeśli chodzi o możliwość lutowania zarówno małych padów jak i od razu potem większego pola masy, sporo zależy od pojemności cieplnej grota. RE: Stacja lutownicza - Ale jaka? - SQ4AVS - 25-05-2014 20:44 U mnie Elwik grzałka 80W zasilana z 24V zmiennego do 300 stopni rozgrzewa się w 21s. Zmierzone przed chwilą ;-) RE: Stacja lutownicza - Ale jaka? - SQ9JXT - 25-05-2014 21:20 (24-05-2014 22:22)SP5RZF napisał(a): Jak mówisz o Wellerze, to dzisiaj panowie w sklepie machnęli ręką i powiedzieli coś takiego: Nie prawda, nadal są w sprzedaży Wellerki Magnastat. BTW to moja ulubiona kolba. http://pl.farnell.com/weller/tcp-s/soldering-iron-50w-24v/dp/1712856 http://www.tme.eu/pl/details/wel.tcp/stacje-lutownicze-czesci-zamienne/weller/ Co do Elwika. Kupiliśmy swego czasu do frmy, gdzie często pracują po 8h/ na dobę non-stop (kto by to co chwila włączał). Z naszymi mieliśmy takie problemy. 1. Raz wysiadła regulacja temperatury. 2. Mało trwałe groty. W stosunku do Wellerek to około 5-10x mniej trwałe. 3. Bywało, że groty się tak uszkadzały, że wypadały same końcówki z nasadki grota - kilka przypadków. 4. No i najbardziej upierdliwa rzecz - w rączkach, w których rzadko się ściągało groty, spiekały się one z grzałką i nie było żadnej możliwości zdjęcia grota w celu jego wymiany! 5. W niektórych rączkach problem z wymianą grota przy nagrzanej lutownicy - trzeba było czekać aż ostygnie, bo inaczej nie da rady ściągnąć.. Ogólnie wyrób Polski - to na plus, natomiast wykonanie pozostawia wiele do życzenia w stosunku do Wellera TCP-50 i Pace ST-25, których używam na codzień to nawet nie ma sensu tego porównywać. Nie wiem jak na dzisiaj to wygląda, bo ostatni zakup Elwika to było gdzieś w 2007 roku. Generalnie do zastosowań amatorskich nadaje się bez problemu, ale trzeba pamiętać aby co jakiś czas ściągnąć i oczyścić grot ze zgorzeli inaczej się zapiecze i chyba rozcięcie szlifierką to ostatnia deska ratunku. Dodam jeszcze, że oryginalne groty były często niedorobione. Albo wchodziły za lekko i miały spory luz na grzałce albo w ogóle nie można było ich założyć bo w środku jakieś zadziory i otwór za mały - trzeba było pilnikiem albo wiertłem poprawiać. Mam nadzieję, że obecnie producent poprawił jakość tych urządzeń. Z Elwików jako tanią alternatywę polecam LERT-24. http://www.diax.pl/pic/3544.jpg Mają tę zaletę, że stacja jest w rączce a wystarczy dołączyć ~24V zasilacz 50W i już mamy stację. Jest to tańsza opcja(ale też ze stabilizacją temperatury) ale też do zastosowań amatorskich to lepsze niż transformatorowa Lutola. Podrawiam RE: Stacja lutownicza - Ale jaka? - SP5RF - 26-05-2014 10:10 Taka lutownica 24V z regulacją w kolbie może być ciekawą alternatywą dla stacji, zwłaszcza z fabryczną, "dedykowaną" podstawką http://www.elwik.com.pl/img/podstawka2.jpg Wtedy jest zgrabnie i relatywnie tanio. |