Improwizowane toroidy - rozwiązanie sprzed lat - Wersja do druku +- HomeMade (http://sp-hm.pl) +-- Dział: Forum Praktyczno-Techniczne HomeMade (/forum-1.html) +--- Dział: Warsztat Radioamatora (/forum-40.html) +--- Wątek: Improwizowane toroidy - rozwiązanie sprzed lat (/thread-683.html) Strony: 1 2 |
RE: Improwizowane toroidy - rozwiązanie sprzed lat - SQ9RZI - 08-01-2011 18:10 Czyli może faktycznie najlepiej będzie jeśli wykonam zgodnie z oryginalnym opisem. W związku z tym: 1. Zastosowanie drutu w emalii o średnicy 0,15mm (zamiast 0,1mm) wpłynie znacząco na parametry tego dławika/transformatora? 2. Powracam do poprzedniej kwestii. Co twoim zdaniem powinienem rozumieć przez "nawinąć na obwodzie" - chyba mam to rozumieć dosłownie, przez okręcenie drutu dookoła kubeczka (w przeciwieństwie do przekładania go przez otwór), prawda? RE: Improwizowane toroidy - rozwiązanie sprzed lat - SP9MRN - 08-01-2011 18:18 1. Zastosowanie drutu w emalii o średnicy 0,15mm (zamiast 0,1mm) wpłynie znacząco na parametry tego dławika/transformatora? Bez znaczenia 2. Powracam do poprzedniej kwestii. Co twoim zdaniem powinienem rozumieć przez "nawinąć na obwodzie" - chyba mam to rozumieć dosłownie, przez okręcenie drutu dookoła kubeczka (w przeciwieństwie do przekładania go przez otwór), prawda? Nigdy nie spotkałem się z takim nawijaniem. Moim zdaniem nawijać normalnie tzn. przewlekając. RE: Improwizowane toroidy - rozwiązanie sprzed lat - SQ6ADE - 08-01-2011 19:25 Próbowałeś już zeszlifować tą ferrytową osłonkę ? Przypominam sobie takie akcje z przeszłości. Mi pękały te osłonki podczas obróbki mechanicznej. Coś źle robiłem widać. RE: Improwizowane toroidy - rozwiązanie sprzed lat - SP4JEU - 14-01-2011 0:25 Koledzy kubeczek taki szlifujemy w środowisku wodnym, zdzierając niejako denko , na kamieniu od szlifierki. Przewód jest nawijany na tak powstałym pierścieniu, a nie na jego obwodzie. Do tego celu można również wykorzystać ferryty stosowane w symetryzatorach TV , tu z kolei uzwojenia są nawijane na wewnętrznym rdzeniu. Mówię to z własnego doświadczenia , bo tak się kiedyś robiło |