Bartek - Wersja do druku +- HomeMade (http://sp-hm.pl) +-- Dział: Urządzenia nadawczo odbiorcze KF (/forum-62.html) +--- Dział: Transceivery QRP (/forum-65.html) +--- Wątek: Bartek (/thread-375.html) |
RE: Bartek - SQ9RZI - 12-02-2012 12:57 Mam jeszcze pytanie odnośnie cewki L3. W oryginale było ona nawinięta na karkasie cewki z FM302 (indukcyjność 4,6uH, równolegle z kondensatorem 420pF - wychodzi rezonans w okolicy 3.621 MHz; 20 zwojów z odczepem na 12 od strony masy). Został mi jeszcze tylko jeden filtr od FM302, a z moich doświadczeń wynika, iż doskonale nadają się one na cewki do VFO, więc trochę szkoda używać mi do na wyjściu... Czy mógłbym zamiast niego użyć cewki na Amidonie, np. T44-2 albo T50-2? Przy czym nie mam również kondensatora 420pF, więc mógłbym użyć 470pF zmniejszając indukcyjność cewki do 4.1uH? SP5AHT w "Konstrukcjach krótkofalarskich dla początkujących" wspomina, że obwód cewki L3 charakteryzuje się niewielką dobrocią i nie wymaga dostrajania. Czy w związku z tym mógłbym darować sobie instalowanie tam trymera ceramicznego, przy jedynie orientacyjnym doborze kondensatora i cewki? Druga rzecz to odczep. W którym miejscu cewki na Amidonie powinien zostać umieszczony? Szczególnie uwzględniając fakt, iż pewnie w przyszłości wykonam instalację antenową na 50om, nie 75om jak to miało miejsce w oryginalnym opisie. Ktoś jest w stanie mi z tym pomóc? RE: Bartek - SP9RTN - 13-02-2012 11:49 Parę postów wyżej pisałem, że w moim Bartłomieju obwód wyjściowy PA jest szerokopasmowy, na przypadkowym ferrycie, bez żadnych odczepów. Może to trochę heretyckie, ale nie widzę konieczności dawania tam obwodu strojonego, skoro strojony jest filtr wejściowy do PA, a moc wyjściowa jest 2 W. No chyba że obwód ten miałby być jednocześnie filtrem wejściowym do stopnia QRO, ale ja nie używam Bartka z QRO. RE: Bartek - SQ9RZI - 13-02-2012 12:55 Mi jednak zależałoby na tym, żeby filtr wyjściowy PA zapewniał dodatkowe tłumienie harmonicznych, dlatego niechętnie widziałbym tam szerokopasmową cewkę... Talk, wiem - to tylko dwa waty, ale jednak... Ewentualnie może powinienem nawinąć cewkę na T50-2 jakąś srebrzanką (oczywiście tak, aby zwoje się nie stykały), zostawić oryginalną pojemność, 420pF uzyskać z kilku połączonych kondensatorów, a odczep dobrać doświadczalnie? Jak rozumiem chcąc zmienić wersję z 75 na 50 omów wystarczy, że podczas prób obciążę wyjście sztucznym obciążeniem 50 omów i dobiorę odczep na maksymalną wartość napięcia w.cz.? RE: Bartek - SQ9RZI - 15-05-2012 14:45 Przystąpiłem do uruchamiania nieco zmodyfikowanego stopnia nadajnika Bartka - wyjściowy filtr LC zastąpiłem transformatorem na dwuotworowym rdzeniu oraz FDP pożyczonymi z Kacpra. Na wyjściu obciążenie 50 omów, kontrola sygnału na oscyloskopie i multimetrze z prowizoryczną sondą w.cz. Niestety - wygląda na to, że mam jakiś problem ze stopniem modulatora, który nie chce się prawidłowo równoważyć. W środkowym położeniu PR sonda podaje kilka V za FDP, skręcenie go do jednego ze skrajnych położeń powoduje spadek do poniżej 1,5V (wszystko to po uwzględnieniu regulacji drugiego mieszacza i BFO na minimum sygnału na wyjściu). Podanie sygnału na wejście mikrofonowe powoduje tylko nieznaczny wzrost napięcia podawanego przez sondę - zaledwie o kilka V. Na oscyloskopie nie widać zresztą wtedy sinusoidy, a rozmytą, nieregularnie pofalowaną linię. Co więcej - w trybie odbioru sygnał m.cz. z wejścia mikrofonowego "przecieka: do głośnika. Ewidentnie jest jakiś problem w okolicy US1. Komuś przychodzi do głowy co powinienem sprawdzić w pierwszym rzędzie? RE: Bartek - SQ9RZI - 08-06-2012 9:49 Przeprowadziłem kilka kolejnych prób z Bartkiem. Pio pierwsze udało mi się usunąć problem z modulatorem - teraz wreszcie się równoważy dając prawidłowy poziom sygnału na wyjściu. Po drugie zabrałem się za uruchamianie PA nadajnika. Jak już wcześniej wspominałem zrezygnowałem z oryginalnego obwodu LC na wyjściu na rzecz transformatora szerokopasmowego (nawinięty bifilarnie na rdzeniu dwuotworowym) a za nim filt dolnoprzepustowy obciążony na czas testów sztucznym obciążeniem 50 omów. Pierwszy problem pojawił się podczas próby ustawienia prądu spoczynkowego BUYP52. Jego wartość szybko rosła, w ciągu kilku minut zwiększając się z 20mA do ponad 100mA. Okazało się, że winę za to ponosiła dioda 1N4007 włączona między bazą a masą. Najwyraźniej przesuwała punkt pracy tranzystora już wtedy, gdy ten się lekko rozgrzewał. Najdziwniejsze jest to, że miała ona działać odwrotnie, drastycznie zmniejszać prąc płynący przez tranzystor, gdyby ten za bardzo się rozgrzał. Chwilowo ją wylutowałem - problem minął. Zastanawiałem się już nad rezygnacją z tego elementu, ale na szczęście (o tym za chwilę) tego nie zrobiłem - wygrzebałem BYP401/100 i wlutowałem ją w to samo miejsce tak, że stykają się brzegami obudowy z tranzystorem. Ustawienie punktu pracy wciąż odbywa się dość krytycznie, więc chyba kupię po prostu precyzyjne, wieloobrotowe PR 100 omów. Następnie przystąpiłem do strojenia BFO i rónoważenia mieszaczy tak, aby uzyskać na wyjściu minimalną pozostałość niewytłumionej nośnej. Strojenie jest dosyć krytyczne i minimum wypada w punkcie, w którym wystarczy delikatnie ruszyć trymerem w jedną lub drugą stronę, a wartość zmieni się nawet kilka razy... Z uwagi, iż stroić musiałem bardzo precyzyjnie, nie zwróciłem uwagi na fakt, że przez dłuższą chwilę wartość samej nośnej była dość wysoka (multimetr z prostą sondą w.cz. pokazywał około 8V). Tranzystor w PA (tak samo jak w oryginalnym projekcie) nie ma żadnego radiatora - podczas normalnej pracy SSB nie grzeje się za mocno, bo średnia oddawana moc jest mniejsza. W tym przypadku jednak jego obudowa po chwili zrobiła się tak gorąca, że nie dało się jej dotknąć palcem na dłużej, niż ułamek sekundy. Zauważyłem, że poziom sygnału na wyjściu maleje momentalnie. Początkowo myślałem, że to efekt strojenia BFO, jednak po chwili sygnał zaniknął zupełnie. Wtedy właśnie poczułem zapach przygrzanego laminatu i zobaczyłem delikatny dymek unoszączy się z okolicy PA. Dioda najwyraźniej jednak spełniła swoją rolę, ratując tranzystor. Gdy dałem mu ostygnąć i po krótkiej chwili włączyłem ponownie - wszystko znów działało. Pojawiła się jednak inna kwestia. Zauważyłem, że wartość sygnału na wyjściu antenowym przy braku sygnału m.cz. na wejściu mikrofonowym zmienia się w zależności od ustawienia VFO. Uświadomiłem sobie, że najwyraźniej składa się na niego nie tylko niewytłumiona nośna, ale jakiś przeciek z VFO który z US2 przedostaje się do toru nadawczego i po wzmocnieniu przebija się na wyjście. Jakby nie patrzeć niezbyt szczęśliwie wybrałem wartość pośredniej (8MHz) w związku z czym VFO pracuje w tej chwili pomiędzy 4,2 a 4,4 MHz - dość blisko górnej granicy pasma 80m. Hipotezę potwierdza fakt, że poziom tego sygnału zwiększa się wraz ze zmniejszaniem częstotliwości VFO, kiedy to tłumienie obwodów TX jest dla niego mniejsze. Co z tym faktem zrobić? Oczywiście spróbuję jeszcze raz dokładnie zrównoważyć US2. Może powinienem też jakoś przerobić filtr pasmowy nadajnika - wystarczy zmniejszyć wartość kondensatora sprzęgającego obwody? Powinienem też popracować nad FDP? A może jednak powinienem dokonać bardziej gruntownej (i pracochłonnej...) przeróbki, zmieniając p.cz.? A może z tego typu efektami należy się liczyć w takiej konstrukcji i poniżej pewnego poziomu nie są one uciążliwe? Kiedy jednak wyjdę z tym urządzeniem kiedyś na pasmo, nie chciałbym, aby śmieciło na nim, a tym bardziej poza nim... Proszę więc bardziej doświadczonych konstruktorów o poradę... RE: Bartek - SP4HKQ - 08-06-2012 14:27 W Bartku szczególną uwagę należy zwracać na poziomy sygnałów z generatorów. Jak mnie pamięć nie myli, powinno być ok 20 mV. Zbyt duże napięcie powoduje niemożliwość zrównoważenia mieszaczy. Trzeba tego pilnować. Druga sprawa to PA. Rezygnacja z dopasowania rezonansowego to błąd. Poczytaj watek o wzmacniaczu który opisywał SP2JQR http://sp-hm.pl/thread-672.html. Z własnego doświadczenia powiem, że gdy wzmacniacz pracuje jako rezonansowy to pobiera mniejszy prąd, oddaje większa moc i sygnał jest bardziej podobny do sinusoidy. Ogólnie ma większą sprawność niż szerokopasmowy. Wzmacniacz na 1 pasmo to tylko rezonansowy. RE: Bartek - SQ9RZI - 08-06-2012 17:02 (08-06-2012 14:27)SP4HKQ napisał(a): W Bartku szczególną uwagę należy zwracać na poziomy sygnałów z generatorów. Jak mnie pamięć nie myli, powinno być ok 20 mV. Zbyt duże napięcie powoduje niemożliwość zrównoważenia mieszaczy. Trzeba tego pilnować. Mieszacze się równoważą. To znaczy podczas regulacji mam pewien punkt, w którym wartość nośnej czy sygnału z VFO na wyjściu jest minimalna, a po przekręceniu PR w którąkolwiek stronę już tylko rośnie. Niemniej chyba nigdy nie jest tak, żeby na wyjściu mieszacza zrównoważonego nie pozostawały jakieś "szczątki" niepożądanego sygnału. W tym wypadku problem polega na tym, że jego częstotliwość jest bliska częstotliwości filtra pasmowego nadajnika, więc może on przeniknąć dalej. Spróbuję przerobić ten filtr tak, aby miał mniejszą szerokość i bardziej strome zbocza. Sygnały z generatorów ustawiałem już dawno, dawno temu - wtedy mając na uwadze minimalną ilość i intensywność "ptaszków". Ustawiłem na wartość bliską minimum, przy którym radio zaczynało działać prawidłowo. Potem zamiast PR-ków wlutowałem odpowiadające im dzielniki z rezystorów, a VFO w całości zaekranowałem. Cytat:Druga sprawa to PA. Rezygnacja z dopasowania rezonansowego to błąd. Poczytaj watek o wzmacniaczu który opisywał SP2JQR http://sp-hm.pl/thread-672.html. Z własnego doświadczenia powiem, że gdy wzmacniacz pracuje jako rezonansowy to pobiera mniejszy prąd, oddaje większa moc i sygnał jest bardziej podobny do sinusoidy. Ogólnie ma większą sprawność niż szerokopasmowy. Wzmacniacz na 1 pasmo to tylko rezonansowy. No cóż... Pytałem w kilku miejscach o przepis na wykonania cewki, która mogłaby pracować w tym PA, a była oparta o współczesne elementy (np. jakiegoś amidona). Niestety skończyły mi się karkasy od FM302, zastosowane w oryginalnym Bartku. Jeden z kolegów zaproponował zastosowanie transformatora i FDP, analogicznie do Kacpra (tylko z tranzystorem npn zamiast IRF520), więc tak zrobiłem... RE: Bartek - SP4HKQ - 08-06-2012 19:06 To zmień plan przemiany. Zamiast "pasmo+VFO= pcz" zrób "VFO - pasmo= pcz" wiec zrób generator VFO na częstotliwość 11,5- 11,8 MHz. Ta zmiana pociągnie też zmianę częstotliwości pilota. Może takie rozwiązanie załatwi twój problem. A jeśli chodzi o karkasy to możesz zrobić karkas np z małej strzykawki. RE: Bartek - SP2JQR - 08-06-2012 20:17 Bartek ma w driverze więcej "pary" niż Antoś. W rezonansowym wzmacniaczu można uzyskać 20W i więcej bez większych kłopotów. Jednak ze względu na priorytet jakości sygnału na mocą należy tak dobrać wysterowanie i rezystor w źródle mosfeta mocy aby nie przekraczać 10W mocy. Dla osiągnięcia takiej mocy konieczne są zmiany w połączeniach mas - cięcia i dodatkowe mostki według opisanych już w wielu miejscach ogólnych zasad. RE: Bartek - SQ9RZI - 08-06-2012 21:22 (08-06-2012 19:06)SP4HKQ napisał(a): To zmień plan przemiany. Zamiast "pasmo+VFO= pcz" zrób "VFO - pasmo= pcz" wiec zrób generator VFO na częstotliwość 11,5- 11,8 MHz. Ta zmiana pociągnie też zmianę częstotliwości pilota. To też mi przyszło do głowy. Tylko czy przy tak wysokich częstotliwościach amatorskie VFO będzie równie stabilne? To znaczy w porównaniu do tego, które mam teraz? Bo muszę przyznać, że względną stabilność udało mi się uzyskać bez większych problemów. Cewkę VFO nawinąłem właśnie na karkasie od FM302, do tego styrofleks 330pF i jeszcze jeden 75pF do kondensatora zmiennego. Nawet nie musiałem się specjalnie bawić w dobieranie kondensatorów. Efekt jest zadowalający - nie trzeba czekać zbyt długo na ustabilizowanie się generatora, a potem nie ma już tendencji do ciągłego "płynięcia" w którąś stronę. Co najwyżej w ciągu kilkunastu minut wychyli się o 100-200 Hz i wróci. Można słuchać jednej stacji i przez cały czas będzie praktycznie w jednym miejscu. Czy w przypadku proponowanej częstotliwości VFO również mogę liczyć na taki efekt? Generalnie tak czy inaczej najpierw spróbuję poeksperymentować z filtrem pasmowym nadajnika - może wystarczy, żeby zablokować wyciek tego sygnału do anteny. Tak czy inaczej najpierw muszę zlikwidować kolejny problem, który pojawił się przez moją nieuwagę. Próbowałem na próbę sklecić moduł z cewkami na amidonach. Gdzieś podczas lutowania musiał zrobić się niewielki mostek z cyny, którego nie dostrzegłem. Efekt? Po włączeniu nadawania napięcie zasilające BC107 (przez dławik 22uH) zamiast przez cewkę iść do tranzystora, zostało zwarte do masy. Przekaźniki zaczęły brzęczeć, izolacja delikatnie zadymiła. Momentalnie wszystko wyłączyłem i w wyniku dokładniejszej inspekcji znalazłem zwarcie. Po jego usunięciu i ponownym włączeniu TX sonda w.cz. nie pokazywała już niczego na wyjściu antenowym. Myślałem, że to mój modulik z amidonami szwankuje, więc wlutowałem nowy filtr na karkasie od Lazurytu. Niestety efekt był taki sam. Coś ewidentnie "poszło" w wyniku tego zwarcia - jutro będę musiał sprawdzić co. Odbiornik działa. Jeśli ktoś ma jakiś pomysł, który mógłby mi oszczędzić poszukiwań - będę bardzo wdzięczny za informację. Cytat:A jeśli chodzi o karkasy to możesz zrobić karkas np z małej strzykawki. Tak, znam ten sposób. Jednak na szczęście przez te wszystkie lata moja rodzina cieszyła się dobrym zdrowiem i nikt żadnych zastrzyków nie potrzebował, a więc strzykawek w domu nie ma. Generalnie teraz właśnie czekam na przesyłkę z pewnymi karkasami - zobaczę, czy się sprawdzą... SP2JQR napisał(a):Bartek ma w driverze więcej "pary" niż Antoś. W rezonansowym wzmacniaczu można uzyskać 20W i więcej bez większych kłopotów. Hmm... 20W? Mi wystarczy, jeśli uda mi się z tego PA wyciągnąć 2-3W. Na razie jestem na etapie składania prostych konstrukcji QRP. Na więcej jeszcze przyjdzie czas. Chciałem po prostu złożyć to wg oryginalnego projektu - pojawił się problem z elementami, więc nieco go zmodyfikowałem (transformator + FDP) ale nie chodzi mi tutaj o wyciąganie jak największej mocy z urządzenia... |