Witajcie,
(w moim przypadku) potrzeba budowy mikrofonu wynika zupełnie z czego innego. Otóż mając (niejeden) mikrofon typu "gruszka" coraz częściej odczuwam...
brak mikrofonu stołowego.
Bywa, że korespondent "za szybko odpowie"
![Wink Wink](images/smilies/wink.gif)
lub ktoś wrzuci "break" i... nie mam gdzie odłożyć mikrofonu.
Pisanie na klawiaturze "z gruchą" w ręku też nie należy do przyjemności.
Więc "stołowy" coraz bardziej nęci !
I tylko pozostaje kwestia... ceny !
W pełni zgadzam się z Kolegami, że na dziś mikrofon (wkładka i związana z nim elektronika) to "pikuś", ale gdy spojrzę na niektóre ceny to mnie śmiech ogarnia. Rzadko kiedy niższa niż XXX zł.
A wystarczy pogrzebać w necie, żeby szybko ustalić "co delikwent ma w sobie" !?
Koszt elektroniki to "parenaście" złotych. Giętkie ramię to też żadna rewelacja.
Takie od np. lampek diodowych USB (za kilka złotych) "utrzyma" każdą wkładkę elektretową.
Z własnego doświadczenia wiem, że opracowanie prostego pcb (montaż mieszany smd + el. przewlekane) zawierający układ proponowany przez jednego z (wiodących) producentów zajęło mi niewiele czasu.
Pozostaje tylko wykonanie obudowy. I znów w dobie tkaniny z włókna szklanego i żywic epoksydowych to nie jest przedsięwzięcie na miarę wynalezienia koła ! I tylko brak czasu spowodował, że na fazie testów się zakończyło a płytka "czeka na swój czas".
![Wink Wink](images/smilies/wink.gif)
.
"Kopyto" (obudowy) można zrobić z różnych materiałów. Po głowie chodzi mi: stała parafina, mydło, gips, itd.
![Sleepy Sleepy](images/smilies/sleepy.gif)
A skoro chcemy poświęcić trochę czasu na zrobienie obudowy to nie "wetknę" tam: 1 tranzystora, 2 rezystorów i 3 kondiorków.
Tak robią wyłącznie
![Undecided Undecided](images/smilies/undecided.gif)
(komercyjni) producenci!
"Amatorzy" mają większe potrzeby. No i zaczynają się "pomysły":
- zdublowany PTT (ręczny i nożny),
- możliwość podłączenia więcej niż jednej (lub innego typu) wkładki z możliwością obsługi więcej niż jednego urządzenia,
- kompresor,
- słyszałem też o: pomiarze poziomu, ALC czy cyfrowej rejestracji wychodzącego i odbieranego audio, itd.
Ktoś powie: przesada. IMO niekoniecznie. Jeśli komuś sprawia to przyjemność i nie stawia sobie za punkt honoru zbudowanie urządzenia wielkości pudełka od zapałek to czemu nie ?
O wszystkim decydują: potrzeby, możliwości i... chęci. Ew. "nadmiar" (lub brak) czasu ! Bo koszty (finansowe) są rzeczywiście akceptowalne.
EDIT
Odpowiadając na postawione na wstępie pytanie:
wkładki dynamiczne darzę sentymentem, ze względów praktycznych: wielkość, ciężar, dostępność, możliwość stosowania produktów różnych producentów bez konieczności modyfikacji obudów używam wkładek elektretowych. I taką mam w mikrofonie fabrycznym.
Pozdrawiam - Janusz